Salazar nie zgadza się z dyskwalifikacją – sprawa znów w sądzie

 

Salazar nie zgadza się z dyskwalifikacją – sprawa znów w sądzie


Opublikowane w śr., 20/11/2019 - 09:45

​Trener Alberto Salazar odwołał się do Sportowego Sądu Arbitrażowego w Lozannie w sprawie kary czteroletniego zawieszenia. Przesłuchanie odbędzie się najprawdopodobniej w marcu przyszłego roku. Tymczasem pojawiają się kolejne kontrowersje wokół prowadzonej przez niego grupy.

Szkoleniowiec lekkoatletów i „mózg” biegowej grupy Nike Oregon Project został zdyskwalifikowany przez Amerykańską Agencję Antydopingową na początku października. Po długim śledztwie, pracy dwóch niezależnych komisji i przesłuchaniu trzydziestu świadków zarzucono mu liczne naruszenia w tym eksperymenty z testosteronem, obrót tym hormonem, a także zlecanie dożylnych wlewów z L-karnityny. Na cztery lata zdyskwalifikowano również współpracującego z nim lekarza dr. Jeffrey’a Browna. Obaj panowie odwołali się od wyroku.

Kilka dni po werdykcie Amerykańskiej Agencji Antydopingowej jedna z największych firm produkujących odzież sportową i akcesoria zamknęła działającą od 2001 roku grupę zrzeszającą gwiazdy światowego formatu jak Amerykanina Galena Ruppa, czy Holenderkę Sifan Hassan. Zawodnicy związani z Nike Oregon Project występujący podczas mistrzostw świata w Dosze byli pytani głównie o „sprawę Salazara”. Większość z nich twierdziła, że nie mieli z nim nic wspólnego, a trenowali z asystentem. Pod jego wodzą założyli nową grupę.

Nie tak dawno biegaczka Mary Cain w rozmowie z „New York Times” opowiedziała, jak podczas treningów pod okiem Salazara znęcano się nad nią emocjonalnie i fizycznie. Do grupy Nike Oregon Project trafiła jako utalentowana 16-letnia zawodniczka. W 2014 roku zdobyła tytuły mistrzyni świata juniorek na 3000 m. Szkoleniowiec zmuszał ją do zrzucania wagi do 51 kg, ważył przed grupą i wyśmiewał z powodu „nadwagi”. Chciał podawać leki antykoncepcyjne i środki moczopędne. Te ostatnie znajdują się na liście środków zabronionych, jako substancja maskująca. Wszystkie praktyki trenera zrujnowały zdrowie biegaczki.

Na łamach oregonlive.com zawieszony trener zaprzeczył zarzutom. W przesłanym oświadczeniu napisał „ Ani rodzice, ani Mary nie zgłaszali żadnych problemów, które według niej pojawiły się podczas szkolenia. Nigdy nie zachęcałem jej, a co gorsza, nie zawstydzałem, aby utrzymywała niezdrową wagę”.

Słowa wsparcia dla Cain wyraziło już wiele gwiazd jak np. wicemistrzyni olimpijska na 10 000 m Shalane Flanagan, która napisała na portalu społecznościowym. „Nie miałem pojęcia, że było tak źle. Tak mi przykro, że nigdy nie wyciągnęłam ręki, kiedy widziałam, jak się zmagasz. Wytłumaczyłem sobie, że dlaczego mam się przejmować nie swoim biznesem. Zawiedliśmy cię. Nigdy więcej nie odwrócę głowy.”

Wszystko wskazuje, że złożone odwołanie do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS) to manewr taktyczny i próba bronienia dobrego imienia przez Salazara. Gdyby nie złożył apelacji, potwierdziłoby jego winę.

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce