Siemianowice Śl.: Wtorki Biegowe już na mecie [ZDJĘCIA]

 

Siemianowice Śl.: Wtorki Biegowe już na mecie [ZDJĘCIA]


Opublikowane w czw., 27/08/2015 - 16:00

Szósta edycja Wtorków Biegowych w Siemianowicach Ślaskich przechodzi do historii. Z siemianowickim MOSiRem przez pięć kolejnych tygodni bawiło się ponad 200 osób. Większość z uczestników zjawiła się na starcie tylko raz, ale aż 67 osób z pełną dyscypliną zbierało kilometry, by zaliczyć swój maraton.

Licząca nieco ponad 5 km trasa to jedna z ulubionych tras mieszkańców Siemianowic. Wiedzie przez piękne i malownicze tereny Bażantarni, pola golfowego oraz stawu Rzęsa. Z tygodnia na tydzień biegacze i kijkarze przyswajali sobie kolejne metry i poznawali nieodkryty jeszcze urok. A lato tego roku było piękne

Dla zawodników starty o godzinie 17:30 w pełnym słońcu z pewnością nie były łatwe. Żar lejący się z nieba, dawał popalić praktycznie w każdy wtorek. Na szczęście podczas ostatniego spotkania pogoda odpuściła. 25 sierpnia było szaro, dość chłodno w stosunku do pozostałych wtorków, a tuż przed startem zaczęło nawet padać.

Mimo wszystko prawie setka biegaczy oraz kijkarzy zjawiła się na starcie. Aż 33 osobom brakowało dokładnie jednego dystansu by zaliczyć maraton. Spośród tych osób nie przyszła tylko jedna.

Po przybiegnięciu wszystkich na metę, Organizatorzy zaprosili na uroczyste wręczenie dyplomów oraz imiennych medali. Na piersi zawieszał je sam prezydent Siemianowic Śląskich, Pan Rafał Piech.

– Gratuluję wszystkim wytrwałym. Mnie niestety udało się pobiec jedynie trzy razy i muszę przyznać, że głupio mi było gdy dobiegałem na metę i widziałem, że inni już odpoczywają od dawna na trawie. Zwłaszcza mi wstyd przed Paniami, ale biegam, staram się regularnie więc za rok będzie lepiej – stwierdził prezydent.

Uczestnicy dumnie odbierali swoje medale. Zaskoczeniem był także dyplom ze zdjęciem.

– To mój najbardziej osobisty medal i dyplom – powiedział pan Sebastian po gali.

– Moja córeczka ma swój pierwszy medal – ciezyła się z kolei Betina Ogon, która dzielnie biegała ze swoją starszą córeczką Alicją oraz młodszą Marysią, która wprawdzie woziła się w wózku, ale z pełną dyscypliną stawiała się na starcie w każdy wtorek.

– Czuję się jak honorowy obywatel Siemianowic – stwierdził natomiast Krzysztof Oleksy. Mieszkaniec Katowic.

-– Brakło mi jednego koralika do szczęścia ale radość poznania nowych przyjaciół... i dyscyplin warta każdej ceny i tak – ocenił Janusz Celarek, biegający od marca mieszkaniec Siemianowic.

Wprawdzie maraton na raty to zabawa rekreacyjna, wiele osób pilnie śledziło swoje postępy.

– Muszę przyznać, że jestem zadowolony z progresu. Mój pierwszy start to wynik 28:02, dzisiaj dobiegłem do mety z czasem 25:04. Jest dobrze – cieszył się Marcin Hanasiewicz.

My też jesteśmy z siebie zadowoleni. Rozpoczynaliśmy przygodę z czasem 40:12 a zakończyliśmy z czasem 37:58! Może za rok zdecydujemy się na bieganie zamiast marszu. Nie zmienia to faktu, że będziemy aktywni i Was też do tego zachęcamy!

KK

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce