Silesia Marathon i Półmaraton: Na mecie spekulacje!

 

Silesia Marathon i Półmaraton: Na mecie spekulacje!


Opublikowane w ndz., 04/10/2015 - 18:39

Punktualnie o godzinie 9:00 wystartował siódmy PKO Silesia Marathon. Setki uczestników wyruszyło na ulicę Katowic by zmierzyć się z królewskim dystansem. Biegano też na 21,097 km. 

Biegaczy oficjalnie powitał prezydent Katowic Marcin Krupa, a grająca tuż obok linii startu orkiestra górnicza, dodawała nie tylko otuchy, ale także wprowadziła prawdziwą, śląską atmosferę, na której bez wątpienia organizatorom zależy.

Aż 1174 pań i panów zdecydowało się przebiec dystans 42,195 km. To więcej osób niż rok temu, co jest zasługą o wiele wcześniejszej promocji imprezy. Półtorej godziny po maratończykach kolejnych 1124 zawodników wybiegło by zmierzyć się z dystansem o połowę krótszym od maratonu.

O ile pogoda sprzyjała kibicom, którzy bardzo tłumnie zebrali się na mecie o tyle dla biegaczy nie była łaskawa. Bieganie po asfalcie w pełnym słońcu odczuło wielu. Na szczęście zdecydowana większość szczęśliwie dobiegła do mety.

Około godziny 11:10 rozpoczęły się spekulacje i typowanie zwycięzcy oraz wyniku na mecie. Na początku pojawiło się pytanie: Czy będzie rekord świata? Po 2 godzinach i 3 minutach pojawiło się kolejne: czy będzie lepszy czas niż na Maratonie Warszawskim? Też pudło. Po 2 godzinach i 30 minutach zastanawiano się czy zostanie pobity czas z ubiegłego roku. To również się nie udało. Taras Salo przekroczył maratońska metę po 2 godzinach, 33 minutach i 9 sekundach. Zeszłoroczny zwycięzca, Rafał Czarnecki był drugi, w czasie 2:34:26. Trzeci był Demyda Anatolii z czasem 2:23:55.

Wśród pań królowała Patrycja Włodarczyk z czasem 2:54:36. – Bieg był ciężki, podbiegi, słońce, nogi słabły jednak kibice dodawali niesamowitego kopa, to prawdziwa siła napędowa – oceniła na mecie pani Patrycja. Druga była Agnieszka Kuzyk - 3:10:24, trzecie miejsce na podium zgarnęła Karolina Giżyńska. Czas pani Karoliny to 3:14:56.

Na podium półmaratonu dominowały nazwiska obcobrzmiące, choć ku uciesze polskich kibiców – był i biało-czerwony rodzynek. Kolejność na mecie była następująca: Kiptum Kimaijo Hillary – 1:08:36, Paulo Veretskyi – 1:12:00 i Paweł Kosek - 1:15:43.

Paweł Kosek to młody biegacz, który notuje coraz lepsze wyniki. Mamy nadzieję, że oprócz super formy nabierze także większej pewności siebie. Podczas wczorajszej rozmowy z nami powiedział krótko, acz wymownie: - Zapisując się na bieg spotkałem Kenijczyka z pakietem na „połówkę”. Nie planuję się z nim mierzyć, może uda się wbiec na szóstej pozycji.” Dziś już wiemy, że pan Paweł śmiało może walczyć z czarnoskórymi rywalami!

Dystans 21,095 km wśród pań najszybciej pokonały: Valentyna Kiliarska – 1:23:42, Emihan Sendeta - 1:24: 38 oraz Hysaim Aliaksandra – 1:38:21.

Swoje cele na imprezę mieli też amatorzy.

– Za szybko zaczęłam - żaliła się biegaczka z numerem podpisanym Karolina. – Po 16 km nogi i głowa odpuściły. Nie złamałam 2 godzin ale jest cel na rok 2016 – oceniła.

– Cel wykonany - skomentował Michał Lisieński, czołowy polski triathlonista, który pełnił rolę pacemakera a jego zadaniem było doprowadzić biegaczy do mety z czasem 1:30. Nie on jedyny.

– Moi biegacze trochę za szybko rozpoczęli start i potem odczuli to na trasie. Najważniejsze, że wszyscy dobiegli cali i zdrowi – cieszyła się Ewelina Puchała, pacemakerka na dwie godziny.

Dla porównania ostatni biegacz biegnący maraton wbiegł na metę po 5 godzinach, 54 minutach i 25 sekundach. Ostatni czas na dystansie półmaratonu to 4:02:36. Pełne wyniki znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.

Mamy nadzieję, że przyszłoroczne wyniki zarówno frekwencji jak i czasy na mecie zostaną pobite.

KK

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce