Skandal na półmaratonie Discovery Kenia

 

Skandal na półmaratonie Discovery Kenia


Opublikowane w pon., 08/02/2016 - 15:48

Do niecodziennych scen doszło podczas półmaratonu Discovery Kenia, który rozegrany został w Eldoret. Dla większości z biegaczy zawody te miały być jedynie przetarciem przed w zbliżającymi się wiosennymi maratonami. Sportową rywalizację przyćmił jednak skandal.

Discovery Kenia to impreza niezwykła. Zawody, organizowane od 1991 roku mają za zadanie wyszukiwanie nowych lekkoatletycznych mistrzów. Wśród poprzednich tryumfatorów tego biegu są m.in. Abraham Chebii (olimpijczyk z Aten 2004) czy też Edwin Kipyego ( rekord życiowy w półmaratonie 59:30).

Niestety jubileusz 25-lecia nie wypadł okazale. Chęć uzyskania „fałszywych” rekordów życiowych oraz zgarnięcie dużych nagród zwyciężyły nad postawą fair play. Chociaż w całym tym zamieszaniu trudno szukać sportowych postaw. 

Bieg nazwać można sumą następujących po sobie błędów. Najpierw zmagania zostały przerwane po 3 km, gdy motocyklista prowadzący trasę pomylił drogę. Dodajmy, też w tym roku trasa biegu została zmieniona i w całości rozgrywana była na rundach w centrum Eldoret.

Uczestnicy półmaratonu rozpoczęli, więc ściganie od nowa. Niestety część z zawodników pod wpływem emocji najwyraźniej uznała, że nie ma sensu pokonywać łącznie 24 km i postanowiła dołączyć do rywalizacji w trakcie biegu.

W zamieszczonych w Internecie filmach dokładnie widać jak grupa  uczestników czeka na przejeżdżający pojazd prowadzący czołówkę biegu. Następnie mężczyźni wbiegają na trasę. Takie zachowanie się spotyka z gwizdami i oburzeniem obserwatorów. Według relacji do czołówki nieuczciwi biegacze dołączyli się na 10 km! Trudno to, więc nawet nazwać skracaniem trasy. 

Po włączeniu się wspomnianej grupy biegaczy sędziowie zaczęli mieć problemy z odróżnieniem, kto jaki dystans pokonał. Część z uczestników żaliła się nawet, że mimo pokonania 21 km arbitrzy nakazali im pokonać jeszcze jedną 3 km pętle. Wśród zawodników, na których czekał taki „bonus” znalazł prowadzący przez większość dystansu Kenijczyk Nahashon Rokony, Na mecie biegacz stwierdził wprost, że wyniki powinny zostać anulowane, a całemu zamieszaniu winni są organizatorzy. - Jak można pozwolić komuś na włączenie się do zmagań w trakcie wyścigu - pytał retorycznie Rokony.

Tymczasem sponsor zawodów już rozważa wycofanie się ze wspierania imprezy w kolejnych latach. Organizatorzy natomiast za cały bałagan winią policjantów, którzy pomylili trasę.

Dodajmy, że zwycięzcami zostali Albert Kangogo na dystansie półmaratońskim (61:42) i Edith Chelimo wśród pań w biegu na 10 km (33:26).

RZ

źródło: www.nation.co.ke


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce