Śnieżne Wilcze Gronie. Pech Kamila Leśniaka

 

Śnieżne Wilcze Gronie. Pech Kamila Leśniaka


Opublikowane w wt., 09/02/2016 - 13:42

W pięknej zimowej scenerii pokrytego śniegiem Beskidu Żywieckiego odbyła się w Rajczy czwarta edycja biegu górskiego Wilcze Gronie. Najszybsi na 15-kilometrowej trasie byli Marek Darek oraz Dominika Wiśniewska-Ulfik. Wielkim pechowcem okazał się Kamil Leśniak, który przewrócił się podczas jednego ze zbiegów i musiał wycofać się z rywalizacji.

Wysokie siódme miejsce zajął Krzysztof Dołęgowski. Współorganizator imprezy i współautor nagrodzonej na Festiwalu Biegowym w Krynicy książki „Szczęśliwi biegają ultra” był bardzo zadowolony ze swojego występu. – Biorąc pod uwagę, że od pół roku nie startowałem w żadnych zawodach biegło mi się fantastycznie. To było odświeżające przeżycie. Nie nastawiałem się na żaden wynik, a powtórzyłem swoje najlepsze osiągnięcie na tej trasie. Przed dwoma laty również byłem siódmy.

Zdaniem biegacza uczestnicy tegorocznego Wilczego Gronie mieli ogromne szczęście do pogody. - Po raz pierwszy od wielu tygodni spadł świeży śnieg, na chwilę wyszło nawet słońcu. Było naprawdę pięknie.

Zawodnicy podczas rywalizacji nie mogli się jednak oddawać podziwianiu widoków. Warunki na trasie temu nie sprzyjały. – Było bardzo ślisko. Należało cały czas uważać. Przede wszystkim na kamienie – stwierdził Dołęgowski.

Niestety podczas jednego ze zbiegów nieprzyjemny upadek zaliczył Kamil Leśniak, jeden z najlepszych ultrasów młodego pokolenia, jeśli nie najlepszy. – Właśnie szykował się, by zaatakować pozycję lidera – relacjonuje Dołęgowski. – Co prawda nic mu się poważnego nie stało, ale o walce o zwycięstwo mógł zapomnieć.

Tak zdarzenie skomentował sam Kamil Leśniak:

Indyk myślał o niedziele, a w sobotę... Nie ukończył biegu. No w dupę jeża i inne mnie i bardziej wulgarne słowa by się...

Posted by Kamil Leśniak - fanpage on 6 luty 2016

Pierwszy linię mety minął Marek Darek. Ponad 46 sekund później finiszował Piotr Biernawski. Trzeci u podnóża stoku „Na Complu” zameldował się Jakub Kałużny.

W rywalizacji pań nie było żadnych niespodzianek. Zgodnie z oczekiwaniami najszybsza okazała się Dominika Wiśniewska-Ulfik, dla której zawody w Rajczy były pierwszą imprezą górską w tym roku. – Traktowałam ją bardzo treningowo. Na szczęście nie miałem mocnej konkurencji i nie musiałam biec na 100 proc. swoich możliwości. Ale i tak jeszcze dzisiaj czuję w nogach trudy rywalizacji. Nic dziwnego poza schodami, w obecnym sezonie nie robiłam żadnych podbiegów – podsumowała swój występ zabrzanka.

Wyniki

Mężczyźni:
1. Marek Darek: 01:10:30
2. Piotr Biernawski: 01:11:16
3. Jakub Kałużny: 01:13:01

Kobiety:
1. Dominika Wiśniewska-Ulfik: 01:21:48
2. Viyaleta Piatrouskaya: 01:24:44
3. Iwona Flaga: 01:31:46

Pełne wyniki w naszym KALENDARZU IMPREZ.

MGEL

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce