Sztafeta dla Marcina: Wy śpicie, oni biegają! [ZDJĘCIA]

 

Sztafeta dla Marcina: Wy śpicie, oni biegają! [ZDJĘCIA]


Opublikowane w sob., 22/10/2016 - 14:13

AKTUALIZACJA

W sztabie akcji Gliwice Biegają nikt nie śpi mimo późnej pory. Organizatorzy dwoją się i troją, by dopiąć wszystko na ostatni guzik. Telefony do uczestników sztafety, sponsorów, mediów… A za oknem nieustannie biega sztafeta. Pierwsza doba już prawie za nimi.

Po 12 godzinach biegu zegarek na sztafetowej pałeczce pokazywał 134,9 km. Tyle udało się nabiegać dwunastu uczestnikom sztafety. Kilkukrotnie większy dystans z pewnością pokonali ci, którzy przyszli wspierać ich na trasie i biegli jako support. Taki osób było prawie 100.

– Dzisiaj biegali z nami zawodnicy Piasta Gliwice i policjanci. Był też sam Marcin Polak, dla którego dzieje się ta cała akcja – relacjonował Maciej Stodolak, koordynator sztafetowego zamieszania. W chwili rozmowy miał na sobie… szlafrok. I wcale nie dlatego, że wyciągnęliśmy go z łóżka na potrzeby rozmowy. Przed chwilą zszedł z trasy biegu, gdzie wspierał kolejnego uczestnika sztafety w ramach „Pidżama running”. Bo tutaj organizatorzy biorą czynny udział w akcji. Poza tym, że każdy z nich wystartuje w biegu głównym sztafety i przez godzinę poniesie pałeczkę, wielu zapisało się też jako support i to wielokrotnie.

Kiedy nie biegają i tak są w biurze. Na ten tydzień praktycznie się do niego przeprowadzili. Wydają pakiety, zapisują supporty, przygotowują napoje dla zawodników sztafety, telefonicznie upewniają się czy wszyscy pamiętają kolejność startu i na pewno stawią się o wyznaczonej godzinie… A to bardzo ważne, bo sztafetowa pałeczka musi być cały czas w ruchu.

Dystans jest mierzony przy pomocy zegarka z GPS zamocowanego na pałeczce sztafetowej, ale każda pętla jest dodatkowo odhaczana w biurze zawodów na specjalnej liście. Wszystko jest dokumentowane fotograficznie a ze strefy zmian odbywa się transmisja na żywo. Można ją podejrzeć TUTAJ. Trasa ma 1,9 km, więc sztafeta pojawia się w kadrze co 8-12 minut, zależnie od tempa).

By zachęcić do supportowania sztafety w godzinach nocnych, organizatorzy wymyślili bieg w piżamach połączony z konkursem na najładniejszy nocny strój. Mimo zimna i późnej pory, biegacze odpowiedzieli na zaproszenie, popisując się ogromną fantazją. I tak w Gliwicach biegał Kłapouchy, kilka niewiast w piżamach, myszka, kościotrup, prawie dwumetrowy niemowlak i cała zgraja zawodników w szlafrokach, które okazały się najbardziej praktyczne z racji temperatury.

– Jesteśmy tutaj dla Marcina. Jesteśmy, bo dzieje się coś wielkiego i chcemy być tego częścią, nawet jeśli mamy być trochę śmieszni a jutro niewyspani – mówili ukryci w nocnych strojach biegacze. Wielu z nich przyszło pomóc, chociaż rano startują w półmaratonie (odbywającym się w tym samym miejscu, gdzie sztafeta).

– Wzruszam się, kiedy na to patrzę. Tworzymy coś pięknego, tworzymy piękną historię! Ponad podziałami, dla jednej osoby – cieszyła się mino zmęczenia Karolina Fysz. A to dopiero początek tej akcji!

Będziemy śledzić przebieg sztafety. Zachęcamy do pomocy przez przyłączenie się do biegu albo wpłaty na konto Marcina Polaka.

KM


W sobotę 22 października w Gliwicach, punktualnie o 9:00 wystartowała niezwykła sztafeta biegowa. Jej uczestnicy będą biegać przez 7 dni bez przerwy. Po to, by pomóc Marcinowi Polakowi a przy okazji ustanowić nowy rekord kraju.

Samych uczestników sztafety jest 168, czyli tylu, ile godzin potrwa akcja. Każdy biega dokładnie godzinę. Ale osób zaangażowanych w akcję i faktycznie biegających jest znacznie więcej. Organizatorzy akcji poświęcili ostatnie trzy tygodnie niemal wyłącznie na przygotowania, teraz mieszkają w biurze zawodów, koordynując wszystko. Przyjaciele i znajomi startujących w sztafecie przyjeżdżają, by wesprzeć ich na trasie jako support. Nikt nie biega sam.

Kiedy padł strzał startowy na trasę biegu ruszyło kilkadziesiąt osób. Większość uczestników sztafety przyjechała na jej start, by przebiec wspólnie honorowe pierwsze okrążenie. Na swoje starty indywidualne wrócą po południu, wieczorem albo za kilka dni. Niektórym przypadły nocne godziny biegu.

– Ustawię w domu trzy budziki, żeby nie zaspać. I jeszcze żonie dwa, żeby na pewno mnie obudziła – żartował jeden z biegaczy. – A ja szukam supportu na 3:00. Kumpli mam stukniętych, więc pewnie ktoś się da namówić i nie będę biegał sam. A nawet jeśli, dla Marcina warto – deklarował inny.

Po pierwszej rundzie honorowej na mierzącej prawie 2 km trasie zostali tylko zawodnik z numerem 1 i dwóch wspierających go biegaczy. Po godzinie pałeczka sztafety trafiła w ręce drugiej zawodniczki.

– Jestem tu, bo akcja jest świetna – powiedziała nam przed startem Aneta Skóra biegnąca z numerem „2”. –To już nie pierwsza tego typu impreza, kiedy staramy się pomóc Marcinowi i uzbierać pieniądze na protezę. Oprócz tego, że jest to świetna zabawa, to najważniejsze jest, że przyświeca jej szczytny cel. Biegnę razem z moją przyjaciółką Małgosią. Kupiłyśmy obie pakiet startowy, nie wahałyśmy się ani chwili, chociaż termin nie jest szczególnie szczęśliwy, bo jutro biegniemy Półmaraton Gliwicki. Zawsze razem startujemy w zawodach. Małgosia musi teraz bieg z innym numerem jako support, ale tworzymy team i biegniemy razem jako drugie. Pobiegniemy na luzie, spokojnym tempem, które wytrzymają też osoby nam towarzyszące – zapowiedziała.

Każdy kilometr sztafety jest cenny, bo wspierające akcję firmy zapłacą za niego po złotówce. W tej chwili zadeklarowanych sponsorów jest już 15, więc każdy kilometr sztafety jest warty 15 zł. Wszystkie uzyskane środki zostaną przekazane na rzecz Marcina Polaka, młodego sportowca, który w nieszczęśliwym wypadku stracił nogę.

Pomóc można na kilka sposobów, nawet jeśli nie ma się możliwości dojazdu do Gliwic. Po pierwsze można pobiec jako support o dowolnej porze do 29.10 do godz. 9:00 (zgłoszenia TUTAJ lub w biurze zawodów w Gliwicach przy ul. Bojkowskiej 37 przy odbiorze numeru, składka do fundacyjnej puszki). Dzisiejszej nocy, od 18:00 do rana support przybierze szczególną formę „Pidżama running”. Zaproszeni są wszyscy, strój obowiązujący to piżamy, koszule nocne, szlafroki i im podobne.

Po drugie można wesprzeć Marcina wpłacając dowolną kwotę na jego konto w Fundacji Różyczka (nr konta: 73 1050 1298 1000 0024 1889 3935). Po trzecie: cały czas trwają aukcje charytatywne. Na rzecz Marcina można wylicytować koszulki (m.in. z autografami Marcina Świerca), książki i… lot nad górami. Można też wystawić na aukcję coś swojego (http://charytatywni.allegro.pl/).

Więcej o akcji: www.dlamarcina.gliwicebiegaja.pl


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce