"Ten bieg kosztował mnie więcej niż Zegama". Bartłomiej Przedwojewski trzeci w Maratonie Mont Blanc! Polski lider Golden Trail World Series! [WYNIKI, ZDJĘCIA, WYWIAD]

 

"Ten bieg kosztował mnie więcej niż Zegama". Bartłomiej Przedwojewski trzeci w Maratonie Mont Blanc! Polski lider Golden Trail World Series! [WYNIKI, ZDJĘCIA, WYWIAD]


Opublikowane w ndz., 30/06/2019 - 10:29

Davide Magnini niespodziewanym zwycięzcą Marathon du Mont-Blanc. Zaledwie 21-letni Włoch startował do tej pory w biegach krótkich, 20-30 km, niedzielny maraton u stóp najwyższej góry Europy to jego najdłuższy dystans.

Drugie miejsce zajął jego rodak Nadir Maguet, a trzeci, po kapitalnym biegu w drugiej części trasy, finiszował Bartłomiej Przedwojewski! To drugie podium Bartka w drugim biegu cyklu Golden Trail World Series, miesiąc temu Polak był drugi (za Kilianem Jornetem) na Zegamie w hiszpańskim Kraju Basków. Polak zostanie liderem "ligi mistrzów w biegach górskich"!

"Wielka niewiadoma". Przedwojewski i Bodurka w Golden Trail Series na Maratonie Mont-Blanc

Od początku prowadził Amerykanin Andy Wacker, za nim pędziła duża grupa pościgowa z m. in. Szwajcarem Rémim Bonnetem, Włochami Magninim i Maguetem i Bartłomiejem Przedwojewskim. W połowie dystansu rywale nieco uciekli naszemu zawodnikowi. Na Col des Posettes Bartek był ósmy, tracił do Wackera 4 minuty, do Magniniego i Bonneta około 2 minut.

"Kilian był za mocny, ale wszyscy mówią, że za rok tu wygram! Bartłomiej Przedwojewski, wicemistrz Zegama-Aizkorri 2019 [WYWIAD]

Potem jednak oglądaliśmy koncertowy bieg naszego reprezentanta. Stopniowo przesuwał się do przodu. Prowadzący Wacker coraz bardziej tracił siły, ścigający Magnini dopadł go wreszcie na 33 kilometrze i minął na podbiegu. Młodziutki Włoch pokazywał moc, bardzo wymagający podbieg z Argentière na La Flégère pokonał w całości biegiem (!) i niezagrożony zmierzał do mety. Powiększał przewagę nad rywalami.

Metę przy górującej nad Chamonix stacji kolejki Planpraz na wysokości 2 tys. m n.p.m., gdzie w piątek kończył się Kilomètre Vertical, biegacz z Italii osiągnął w czasie 3:47:13, gorszym o 17 minut od rekordu trasy Kiliana Jorneta z 2013 r.

Dopiero 7 minut po Magninim finiszował jego rodak Nadir Maguet, który też świetnie pobiegł końcówkę i wyprzedził słabnącego Rémiego Bonneta. Bartłomiej Przedwojewski tymczasem konsekwentnie zmierzał na podium. Na ostatnim punkcie kontrolnym, La Flégère w połowie 38 kilometra, był już czwarty, a na ostatnim odcinku „łyknął” jeszcze Szwajcara i łapiąc się za głowę z niedowierzaniem przekroczył metę w czasie 3:56:15, niespełna 2 minuty za wicemistrzem zawodów! Znowu podium!

Czwarty, minutę za Polakiem, był Norweg Stian Angermund-Vik (3:57:19), dopiero piąty Rémi Bonnet (3:58:34), a prowadzący przez większość dystansu Amerykanin Wacker zaledwie zamknął "10", wyprzedzony jeszcze na ostatnich metrach przez Hiszpana Aritza Egeę.

Debiutujący w cyklu Golden Trail World Series Krzysztof Bodurka zaczął bieg na początku czwartej dziesiątki. W połowie dystansu, na przełęczy Posettes, wyprzedził kilku rywali i przesunął się na miejsce 27. Taką pozycję zajmował na ostatnim punkcie La Flégère (37,5 km), tracąc do najlepszych 20 kilka minut. Na ostatnim odcinku przed metą wyprzedził jeszcze jednego biegacza i ostatecznie zajął niezłe jak na międzynarodowy debiut w takiej stawce 25 miejsce w czasie 4:20:47.

W biegu kobiet walkę o zwycięstwo stoczyły Silvia Rampazzo i Ruth Croft. Włoszka długo prowadziła, jeszcze po 32 kilometrach w punkcie Tré le Champ 2 miała dwie minuty przewagi nad Nowozelandką, ale słabła i biegaczka z Antypodów konsekwentnie ją doganiała. Uczyniła to jeszcze przed La Flégère.

Na ostatnim punkcie kontrolnym biegaczka z Antypodów wyprzedzała już rywalkę z Italii o 47 sekund, a metę na Planpraz osiągnęła w czasie 4:34:44, ponad 3 minuty przed Rampazzo (4:37:57), która musiała obawiać się nawet o drugą lokatę. Świetnie finiszowała bowiem Eli Anne Dvergsdal, wyprzedzając rywalki. Ostatecznie Norweżce zabrakło dystansu, by dogonić także Włoszkę. Zajęła trzecie miejsce w czasie 4:38:30.

Rekordem trasy wciąż pozostaje wynik Stevie Kremer z 2013 r. Amerykanka wygrała wtedy Marathon du Mont-Blanc w czasie 4:03:00.

WYNIKI (pełne TUTAJ)

Mężczyźni:

1. Davide Magnini (ITA) - 3:47:13
2. Nadir Maguet (ITA) - 3:54:26
3. Bartłomiej Przedwojewski (POL) - 3:56:15
4. Stian Angermund-Vik (NOR) - 3:57:19
5. Rémi Bonnet (SUI) - 3:58:34
6. Thibaut Baronian (FRA) - 3:59:28
7. Pierre-Hugo Romain (FRA) - 4:00:50
8. Nicolas Martin (FRA) - 4:01:30
9. Aritz Egea (ESP) - 4:05:06
10. Andy Wacker (USA) - 4:05:12
...
25. Krzysztof Bodurka (POL) - 4:20:47

Kobiety:

1. Ruth Croft (NZL) - 4:34:44
2. Silvia Rampazzo (ITA) - 4:37:57
3. Eli Anne Dvergsdal (NOR) - 4:38:30
4. Fanny Borgstroem (SWE) - 4:42:19
5. Eli Gordon (ESP) - 4:45:26
6. Meg Mackenzie (RPA) - 4:48:26
7. Azara Garcia (ESP) - 4:49:13
8. Amandine Ferrato (FRA) - 4:53:17
9. Azkorbebeitia Oihana (ESP) - 4:59:03
10. Maria Mercedes Pila (ECU) - 5:01:14

GOLDEN TRAIL WORLD SERIES - klasyfikacja po 2 biegach

[liczą się 3 najlepsze wyniki z 6 biegów cyklu; do finału w Annapurna Trail Marathon 26.10 w Nepalu zakwalifikuje się po 10 najlepszych zawodniczek i zawodników]

Mężczyźni:
1. Bartłomiej Przedwojewski (POL) - 166 pkt./2 starty
2. Stian Angermund-Vik (NOR) - 144/2
3. Thibaut Baronian (FRA) - 143/2
4. Andy Wacker (USA) - 109/2
5. Kilian Jornet (ESP) - 100/1

Kobiety:
1. Eli Anne Dvergsdal (NOR) - 178/2
2. Amandine Ferrato (FRA) - 137/2
3. Maria Mercedes Pila (ECU) - 115/2
4. Oihana Azkorbebeitia (ESP) - 112/2
5. Ruth Croft (NZL) - 100/1

Piotr Falkowski

fot. facebook Marathon du Mont-Blanc i salomonrunning.pl


Odpoczywam. Jestem wykończony. Marathon Mont-Blanc kosztował mnie chyba jeszcze więcej sił, niż Zegama. Chyba dopiero wieczorem, jak dojdę do siebie, uwierzę w to, co się stało, że znowu stanąłem na podium – powiedział nam Bartłomiej Przedwojewski jadąc po biegu do hotelu.

Przyleciałem do Chamonix dobrze przygotowany, w optymalnej formie, czułem się dobrze, ale dziś od samego początku biegło mi się bardzo ciężko. Dosłownie walczyłem o życie! Przez 17-18 kilometrów w ogóle nie myślałem o podium, bardziej o tym, żeby utrzymać miejsce na którym wtedy byłem, czyli w czołowej ósemce. (czytaj dalej)


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce