Trzy tysiące litrów śmieci! Zakopane i Łódź posprzątały biegowe tereny [ZDJĘCIA]

 

Trzy tysiące litrów śmieci! Zakopane i Łódź posprzątały biegowe tereny [ZDJĘCIA]


Opublikowane w śr., 14/11/2018 - 15:08

Tak jak niedawno zapowiadaliśmy, w dodatkowy wolny dzień 12 listopada zorganizowaliśmy biegowe sprzątanie gór i lasów. Akcja odbyła się w Zakopanem i Łodzi.

Zakopane

Wydarzenie pod Tatrami pod hasłem „Wspólne bieganie – czyste góry” miało miejsce już drugi raz w ostatnim czasie. Zainicjowała je znana górska biegaczka Olga Łyjak, wraz z organizatorem poprzedniej edycji Danielem Wahlem. Podczas biegowej wycieczki około 20 osób zebrało 1400 litrów śmieci z Gubałówki, Butorowego Wierchu, Kir i Drogi pod Reglami. Więcej o akcji opowiedział nam Daniel:

Nasza wspólna akcja była kontynuacją działań, które zostały zainicjowane 1 września tego roku podczas pierwszej edycji Biegu Przedniego zorganizowanego w ramach Spotkań z Filmem Górskim w Zakopanem. To wtedy, w sposób zupełnie spontaniczny, cześć uczestników podchwyciła ideę Ploggingu zbierając na trasie z widokiem na Kominiarski Wierch 240 litrów śmieci. Mając na uwadze, że były to zawody, efekt uznaliśmy za wyśmienity. Formuła wycieczki biegowej to inne tempo, inne priorytety, a i cel 12 listopada był określony jasno – przede wszystkim sprzątamy.

Skala problemu w postaci ilości zebranych odpadów zaskoczyła nas wszystkich: biegaczy, pasjonatów Nordic Walking, pracowników TPN, których wsparcie jest nieocenione, organizatorów. Na trasie naszego biegu zebraliśmy 1400 litrów śmieci, co powinno być wynikiem zmuszającym nas wszystkich do refleksji. Tatry, o które dbają nieustająco wolontariusze TPN, są miejscem w tym kontekście, niemal idealnym pod względem pozostawionych śmieci. Problem wzrasta na terenach, które nie są objęte wprost ochroną TPN. To ogromna szansa i zadanie dla nas, dla biegaczy.

Warto pamiętać, że trasy biegowe, które znajdziemy na zboczach Butorowego Wierchu, Gubałówki, w Kościelisku, Witowie czy Dzianiszu, są równie ciekawe co tatrzańskie, oferują piękne widoki i wszystko to, co stanowi o pięknie i wyjątkowości biegów górskich. To świetna alternatywa dla nas, biegaczy. Stąd nasza decyzja z Olgą, aby wspólna wycieczka biegowa odbyła się trasą Biegu Przedniego właśnie. Zaangażowanie osób, które dołączyły do nas w poniedziałek, było niesamowite, dlatego też będziemy organizować w przyszłości kolejne wspólne ploggingowe wycieczki biegowe, a przy okazji będziemy dla Was odkrywać kolejne uroki tras z widokiem na Tatry. A póki co warto pamiętać, że nie o terminy i hasła chodzi, wystarczy podnieść napotkany papierek, opakowanie po żelu, butelkę, etc., wrzucić do kieszeni, plecaka, aby koniec końców nam wszystkim było fajniej.

Relacja w TVP Kraków: TUTAJ

Przypominamy, że do 25 listopada trwa konkurs Olgi Łyjak na najlepszą akcję sprzątania biegowych terenów: TUTAJ

Łódź

Akcja pod hasłem „Śmieganie na Brusie” odbyła się na terenach dawnego poligonu, który niedawno został uratowany przed planami częściowej zabudowy i przekształcenia w park, o czym również pisaliśmy. Chcemy, na zawsze pozostał on najdzikszą stroną Łodzi i jej drugim zielonym płucem – obok Lasu Łagiewnickiego. Stan jego zaśmiecenia jest jednak przerażający i uznaliśmy, że trzeba coś z tym zrobić.

„Śmieganie” to nie literówka, lecz wymyślony przez nas odpowiednik szwedzko-angielskiego ploggingu: ŚMIEci zbieranie i bieGANIE. Do akcji planowo przyłączyło się około 20 biegaczy, rekreacyjnych użytkowników terenu i okolicznych mieszkańców zaangażowanych w ochronę Brusa. Wraz z przypadkowymi spacerowiczami, którzy spontanicznie brali od nas worki na śmieci i pomagali je zbierać, w wydarzeniu wzięło udział ok. 30 osób i jeden biegający pies Yuki. W całym towarzystwie najbardziej rozpoznawalną postacią był nasz czołowy średnio- i długodystansowiec Tomasz Osmulski, który przy okazji urządził sobie dodatkowy „trening pomiędzy treningami”.

Ilość zebranych śmieci nas smutno zaskoczyła. Okazało się, że więcej niż bieganie, musieliśmy uprawiać inną konkurencję – spacer farmera. A dokładnie noszenie ciężkich worów z odpadami, nieraz o sporych gabarytach. Zniesienie tego wszystkiego na miejsce zbiórki okazało się niezłym treningiem siłowym. Nie liczyliśmy dokładnie, ale śmieci zebrało się spokojnie tysiąc kilkaset litrów w kilkudziesięciu workach, plus kilka gabarytów luzem.

– Osobiście nie biegam, ale dużo jeżdżę na rowerze – opowiadała nam Ania, mieszkająca niedaleko jedna z uczestniczek akcji. – Tutaj jednak jestem dopiero drugi raz. O tej inicjatywie przeczytałam na facebooku. Do wzięcia udziału skłoniło mnie to, że chodząc po lesie i szukając grzybów widzę, jak dużo jest śmieci i aż się prosi, żeby je zebrać. Jak będą jeszcze takie akcje, to chętnie znów się przyłaczę i będę do tego zachęcała znajomych.

– Jesteśmy biegaczami i widzimy te ilości śmieci na terenach zielonych – stwierdziła Gosia Wojno, która przybyła na śmieganie wraz z małżonkiem i córeczką. – Dołączyliśmy się, żeby było nam wszystkim lepiej i czyściej.

– Sam tu trenuję do biegów OCR i widzę, ile śmieci się tu nagromadziło – dodał jej mąż Arek. – Ludzie tu przychodzą rekreacyjnie, uprawiać różne aktywności, jedni zabierają ze sobą śmieci, a inni niestety zostawiają. Po tych ostatnich my niestety musimy zbierać, i stąd konieczność takich akcji. Teraz inicjatywa wyszła od Olgi, która organizuje podobne sprzątanie w Zakopanem. My jesteśmy tu na nizinach i staramy się pomagać lokalnie. Każda taka akcja pokazuje nie tylko, ile można zebrać śmieci, ale też wskazuje ludziom, co robią złego i za co powinni się wstydzić.

Akcja z pewnością będzie powtarzana, oby nie tylko w Zakopanem i Łodzi. Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy się do niej przyłączyli. Wykonaliśmy kawał dobrej i bardzo potrzebnej roboty!

KW

Fot. Olga Łyjak, Daniel Wahl, Jan Krzeptowski-Sabała, Edyta Skonka, Małgorzata Wojno, Marek Czubiński, Kamil Weinberg


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce