Tychy szlifują formę w śniegu i mrozie [ZDJĘCIA]

 

Tychy szlifują formę w śniegu i mrozie [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 25/01/2015 - 16:03

Nocą śnieg zasypał południe Polski. Kilkunastocentymetrowa warstwa białego puchu pokryła wszystko, paraliżując ruch na drogach. Większość ludzi widząc w niedzielny poranek taki widok za oknem, po prostu wraca do łóżka z gorącą kawą albo herbatą. Większość, bo, jak wiadomo, biegacze są po prostu inni. Pewnie dlatego w niedzielny poranek stawili się tłumnie nad Jeziorem Paprocańskim w Tychach. Nie zatrzymały ich ani mróz, ani sypiący coraz mocniej śnieg, ani prawie nieprzejezdne drogi.

Grand Prix obejmuje cykl biegów, w których panowie pokonują dwie pętle o łącznej długości 10 km, panie natomiast połowę tego dystansu. Klasyfikacja jest prowadzona w kategoriach wiekowych przez zliczanie punktów za zajęte w danym biegu miejsce. Najliczniej oblegane są oczywiście kategorie K30, M30 oraz M40, ale nie brakuje też zawodników w młodszych i starszych grupach, do kategorii M70 włącznie.

Trasa ma swój początek na nawierzchni asfaltowej obok kompleksu sportowego, ale szybko przechodzi w nieutwardzane ścieżki nad zbiornikiem wodnym. Dzisiaj nie robiło to żadnej różnicy, bo każdy jej metr dokładnie okrywał śnieg. Część uczestników imprezy zdecydowała się na start w nakładanych na buty kolcach i po biegu chwalili ich skuteczność. O poślizg nie było trudno.

– Dziwnie się biega w śniegu, stopy nie mają przyczepności do podłoża, nogi uciekają, człowiek zwalnia – mówiła po biegu jedna z uczestniczek. – Podziwiam tych, którzy prowadzili, sadząc takimi susami jak łanie!

Mimo wszystko większość zawodników cieszyła się z trudnych warunków. – Jest zabawa! – śmiał się jeden z biegaczy – Tak hartuje się stal. W mrozie, śniegu i po niewygodnym podłożu. Ale to zaprocentuje formą na wiosnę, kiedy przyjdzie czas na maratony i inne starty.

Kiedy zawodnicy ruszyli na trasę i zniknęli za zakrętem w bieli padającego śniegu, byliśmy pewni, że już nic nas nie zaskoczy. Dopóki zza zakrętu nie wyłoniło się dwóch... prawie nagich biegaczy. Szybko okazało się, że mają na sobie kąpielówki i należą do rozgrzewającej się właśnie nad zbiornikiem wodnym grupy morsów. Podobno dzisiaj są idealne warunki do kąpieli. Wierzymy na słowo i nie będziemy sprawdzać…

KM

 

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce