Uczestnikom GPPB kibicuje nawet pogoda! [ZDJĘCIA]

 

Uczestnikom GPPB kibicuje nawet pogoda! [ZDJĘCIA]


Opublikowane w sob., 19/03/2016 - 18:07

Miało być zimno, miało padać, tymczasem podczas trzeciej w tym roku edycji Gliwickiej Parkowej Prowokacji Biegowej nie tylko nie spadł deszcz, ale nawet wyszło słońce. Gliwickim Prowokatorom kibicowała dziś nawet pogoda!

Kolejna odsłona cyklicznej imprezy przyciągnęła setki osób, w tym całe rodziny z najmniejszymi nawet pociechami. Piękna pogoda pozwoliła na start milusińskich w wózeczkach i nosidełkach na plecach rodziców. Nieco starci próbowali swoich sił w spacerze z kijkami albo biegu, dzielnie pokonując wymagane minimum, czyli nieco ponad 5 km! Starsi mogli wybierać dłuższe dystanse, do półmaratonu włącznie, ale wielu poprzestało na jednej pętli i... towarzyskich pogaduszkach przy ognisku i kiełbasce.

Chociaż to impreza kameralna i, mogłoby się wydawać także regionalna, jej sława zatacza coraz szersze kręgi. Paulina Tyczewska przyjechała do Gliwic wraz z mężem aż z Krakowa. – W Krakowie nie ma takich fajnych imprez! – oznajmiła przy wspomnianym już ognisku. – Jestem tu drugi raz, mąż trzeci... Udział poleciła nam siostra męża, stała uczestniczka zawodów. A dlaczego wracamy? Jest bardzo rodzinnie, nie czuć wielkiej rywalizacji, nikt nie dąży do wygranej po trupach. Jest bardzo fajnie. Ludzie przychodzą, żeby się poruszać, spędzić miło czas. Do tego też jest niedrogo. Naprawdę warto. Wrócimy w kolejnych miesiącach!

Poza rodzinami w Gliwicach coraz wyraźniej widoczne są drużyny. Na trasie aż mieni się od wielobarwnych koszulek z logotypami drużyn i imionami jej członków. Jest głośny doping i owacje na mecie, wspólne zdjęcia przed startem i za metą a czasem piknik po zawodach.

Wśród różnych koszulek naszą uwagę zwróciły te soczyście żółte, które, jak się okazało, należą do grupy Ochajo Run, zrzeszającej całe rodziny biegaczy z Gliwic i Rybnika. W grupie dwóch młodziutkich zawodników z uśmiechami na twarzach i medalami na szyjach. – Jestem Michał Czauderna – mówi jeden z nich. – Z Gliwic. Biegam dla Ochajo Run. Dzisiaj przebiegłem jedno kółko. Poszło mi dobrze, biegłem z kolegą. – dodaje. Stojący obok Benio Dymnicki uzupełnia: - Często biegamy razem. Bardzo nam się tu podoba, chociaż trasa była trochę trudna – zdradza. – Były górki, przy takim miejscu, które wyglądało trochę jak więzienie – uzupełnia Michał. – Trochę się zmęczyliśmy, ale daliśmy radę. I za miesiąc znowu biegniemy – deklarują zgodnie.

I nie tylko oni. Gliwicka Parkowa Prowokacja Biegowa to impreza o tak niezwykłej atmosferze i uroku, że każdy, kto zawita tutaj chociaż raz, wraca. Za miesiąc, dwa... za rok. My także śledzimy rozwój cyklu od samego początku i nie zamierzamy z tego rezygnować. Do zobaczenia 23 kwietnia w Gliwicach!

KM


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce