Udana przeprowadzka! V Radan Półmaraton Gliwicki

 

Udana przeprowadzka! V Radan Półmaraton Gliwicki


Opublikowane w ndz., 04/11/2018 - 22:37

W piątym roku istnienia, Półmaraton Gliwicki zmienił sponsora i siedzibę. Biuro zawodów, start i meta mieściły się tym razem na niedawno wybudowanej, jednej z największych hal widowiskowo-sportowych w kraju. Gliwicka Arena stała się prawdziwą areną sportowych zmagań i sprawiła, że największy bieg w mieście zyskał zupełnie nowe oblicze.

Przeniesienie biegu do hali nie tylko podniosło jego rangę, ale i zapewniło komfortowe funkcjonowanie biura zawodów. Meta mieściła się wewnątrz obiektu, a zawodnicy mieli do dyspozycji nie tylko sporo miejsc siedzących pod dachem, ale też szatnie i prysznice. Po ubiegłorocznej ulewie, która nie pozostawiła na nikim z oczekujących na dekorację i losowanie nagród suchej nitki, przeprowadzka pod dach została doceniona. Skorzystali też kibice, którzy mogli oczekiwać na zawodników siedząc na widowni.

Wzrósł nie tylko poziom organizacyjny biegu. Sportowy także pozytywnie zaskoczył. Na nieco zmienionej w stosunku do ubiegłorocznej trasie, zwycięzca uzyskał wynik o ponad trzy minuty lepszy. Podium zajęli w większości reprezentanci Ukrainy. V Radan Półmaraton Gliwicki wygrał Pawło Wierecki z czasem 1:08:00 godz. Drugie miejsce zajął jego rodak (i imiennik) Paweł Olijnyk (1:08:03), a trzecie najszybszy z Polaków, Mateusz Mrówka, który wynikiem 1:09:00 ustanowił rekord życiowy.

Najlepsza wśród pań okazała się zawodniczka z Ukrainy Walentina Kiliarska, której pokonanie trasy półmaratonu zajęło 1:25:53. Drugie miejsce zajęła była chodziarka, a obecnie reprezentantka Polski w biegach górskich Katarzyna Golba (1:27:33), zaś trzecie Beata Lange (1:29:14).

Ubiegłoroczna triumfatorka Gliwickiej Dychy, Katarzyna Golba nie mogła się zdecydować, który dystans wybrać tym razem. – Do ostatniego dnia zastanawiałam się, co wybrać, ale w biurze zawodów okazało się, że już nie ma miejsc na „dychę”. No i na szczęście, bo pewnie do dzisiaj stałabym tam i się zastanawiała – śmiała się. – Za tydzień kończę sezon, więc dobrze się złożyło, bo mam niedosyt „połówek”, bo w dziesiątkach startowałam sporo. Dziś biegłam na miejsce, a nie na wynik, więc spokojnie. Trasa mi się podobała: była ciekawa, miała mnóstwo zakrętów i szybko mijała – opisywała Katarzyna Golba.

Ale osoby walczące o „życiówki”, zróżnicowanie trasy wybijało z rytmu, podobnie jak ciągłe zmiany nawierzchni. Na te ostatnie narzekali zwłaszcza uczestnicy rywalizacji w nordic walking, którzy ścigali się na dystansie ćwierćmaratonu. – Trasa jest ładna, ale kijkarzy niezadowalająca ze względu na asfalt i kostkę brukową – oceniała Wiesława Pogorzelska, zwyciężczyni klasyfikacji kobiet. Pokonanie 10,5 km marszem zajęło jej 1:16:00. – Wystartowałam tutaj, żeby sprawdzić, jak jest w Gliwicach. Było warto!

Drugie miejsce zajęła Katarzyna Marondel (1:17:05), a trzecie Aleksandra Taisner (1:17:08). Wśród mężczyzn najszybszy okazał się Marian Małka (1:08:25), drugie miejsce zajął Marian Adamus (1:13:21), a trzecie Piotr Pogocki (1:14:36).

W biegu na tym samym dystansie pod nazwą Gliwicka Dycha triumfował drugi zawodnik ubiegłorocznego półmaratonu Marcin Ciepłak (33:34). Wyprzedził Dmitra Pozewiłowa (33:46) i Kamila Czaplę (34:43).

Najszybsza wśród pań była zdecydowanie Patrycja Włodarczyk (41:15), jako druga na mecie zameldowała się Dominika Brol (42:28), a podium dopełniła Elżbieta Lewicka (42:43).

PEŁNE WYNIKI

Zmiany w tegorocznym biegu bardzo pozytywnie ocenili jego stali bywalcy. – W tym roku naprawdę zmieniło się na lepsze, bo impreza przeniosła się do Areny. Nie musimy zmęczeni i zmarznięci po biegu czekać na dworze. A jeśli chodzi o samą organizację, to tutaj zawsze jest w porządku – mówił Andrzej Czernik, który ukończył wszystkie pięć półmaratonów w Gliwicach. – Jeśli dożyję, za rok na pewno pobiegnę.

Rezygnacji ze startu w największej imprezie biegowej w swoim mieście nie wyobraża sobie także Damian Kaczkiewicz. – To wielkie święto biegowe w moim ukochanym mieście i tutaj po prosu trzeba być! Biegając po swoich ulicach czuję się świetnie, mam mnóstwo znajomych w roli kibiców... W tym roku wyjątkowo dużo było punktów z muzyką. Atmosfera jest super!

KM


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce