W Gliwicach dotrzymali słowa! Prowokacja bez...

 

W Gliwicach dotrzymali słowa! Prowokacja bez...


Opublikowane w ndz., 22/11/2015 - 09:03

Mimo deszczowych dni i opadów o poranku, na czas Gliwickiej Parkowej Prowokacji Biegowej przestało padać. Ba, nawet pokazało się słońce, którego w Gliwicach nie widziano od jakiegoś czasu! Dopiero kilka godzin po zawodach spadł deszcz... i krupy śnieżne. Było mnóstwo dobrej zabawy... i sporo błota. Ale przecież jedno z drugim się wiąże w świecie biegaczy.

Chociaż prognozy pogody przewidywały temperaturę odczuwalną poniżej 0 stopni, było wyraźnie cieplej. Nawet gorąco, bo emocje niosły zawodników. I to zawodników w różnym wieku, od kilkulatków raźnie maszerujących z kijkami, po seniorów. Biegały pary i całe rodziny. Nikt nie przejmował się błotem oblepiającym buty i spodnie.

Na mecie czekała gorąca herbata i słodki poczęstunek a organizatorzy z takim samym zaangażowaniem witali pierwszych i ostatnich zawodników. Rozlosowano nagrody, chętni skorzystali z biegowej biblioteczki i zaopatrzyli się w lekturę na jesienne wieczory.

Jedenasta edycja tegorocznej Prowokacji dla wielu jej uczestników była tym ważnym, bo dziewiątym startem. Przypomnijmy, że właśnie za dziewięć startów w ciągu roku zawodnicy otrzymują pamiątkowe statuetki, które zostaną wręczone w trakcie Balu Zwycięzów 27 grudnia. Choć wielu skrupulatnie gromadzie kolejne starty, nie brakło dzisiaj prowokatorów-debiutantów. Jednych przyciągnął brak innych imprez biegowych w pobliżu, innych znajomi. Wszyscy natomiast zgodnie przyznawali, że żałują, iż nie trafili tu wcześniej.

- No i dałam się sprowokować! - podsumowała z uśmiechem swój gliwicki debiut Maria Witkowska. - Impreza bardzo mi się spodobała. Trasa przyjazna, szeroka, oznaczenia dystansu niebanalne. Dodatkowe plusy to niewysoka opłata startowa i pomiar elektroniczny, który umożliwia śledzenie międzyczasów. Na koniec poczęstunek, parking zapewniony. Ogólnie - postaram się być w przyszłym roku częściej!

- Trasa super, bardzo fajna - chwalił Władysław Kacorzyk z Mikołowa, który po raz pierwszy starował w Gliwicach. - Ja lubię chodzić po lesie. A ta trasa jest szybka i szeroka, można się ścigać, jeśli ktoś lubi. Do tego dobra organizacja. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony! W grudniu będę na pewno a w przyszłym roku zrobię sobie cały cykl - deklarował. Popieramy. I też planujemy uczestniczyć w gliwickich Prowokacjach!

KM

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce