W górę i w dół. Wymagający Bieg Andrzejkowy w Wysowej-Zdrój

 

W górę i w dół. Wymagający Bieg Andrzejkowy w Wysowej-Zdrój


Opublikowane w ndz., 30/11/2014 - 15:44

Ponad 120 zawodniczek i zawodników postanowiło aktywnie spędzić tegorocznej Andrzejki przyjeżdżając dziś do Wysowej-Zdrój na bieg nawiązujący do tego dnia. Już wkrótce okaże się dla kogo zajęte tu miejsce (i nie tylko miejsce) było dobrą wróżbą na kolejne miesiące biegowej przygody.

Centrum wydarzeń był dziś Park Zdrojowy – jedno z najpiękniejszych miejsc w tym niewielkim uzdrowisku. Urokliwe alejki parku stały się pierwszymi, a zarazem ostatnimi fragmentami trasy. Jak na Andrzejkowe święto, w pierwszym rzędzie stanęli Andrzejowie. Ale żeby paniom Katarzynom, które także dziś obchodziły swoje imieniny, nie było smutno, mistrz ceremonii Marek Tokaczyk również i je wyciągnął przed szereg. Dłuższa rozgrzewka ze skipami i pajacykami – w Wysowej było dziś ok. zera stopni  i można było ruszyć do walki.

Bieg Andrzejkowy to pierwsze tego typu wydarzenie, które zawitało do Wysowej. Trasa biegu miała 15 km długości i wiodła asfaltową drogą wokół Wysowej, zahaczając m.in. o miejsca związane z kulturą łemkowską. – Gdy przebiegałem obok cerkwi w Hańczowej to aż się sam do siebie uśmiechałem – powiedział nam na mecie Dariusz Bielak. Organizator Limanowa Forrest powoli wraca do biegania po dłuższym rozbracie spowodowanym obowiązkami zawodowymi.

– 15 km to dobry dystans, choć pod względem czasu i miejsca szału nie było. Na pewno jutro będę jeszcze biegał, więc jestem zadowolony. W samej Wysowej startuje pierwszy raz, ale bywam tu często - super miejsce do biegania. Trasa rewelacja - sporo pod górę, może technicznie zbyt łatwo, bo wolę biegać po większych kamieniach, ale trasa zdecydowanie dla wszystkich. Bardzo malownicza. Trochę łatwiejsza niż w Limanowej (śmiech) ale z drugiej strony trochę dłuższa – komentował p. Dariusz.

Zachwycona startem była Ewelina Borowska-Pawluś. – Pierwszy raz w Wysowej i na pewno nie po raz ostatni. Bardzo wymagająca trasa, chociaż gdyby wymienić część asfaltu na naturalne podłoże byłoby jeszcze ciekawiej. Wolałabym może też więcej podbiegów (śmiech). Myślę, że na wiosnę ta trasa jest jeszcze piękniejsza – powiedziała nam mieszkanka Jasła, która o biegu dowiedziała się z internetu.

– Szukałam biegów w pobliżu i dobrze trafiłam. Super forma spędzenia czas - zdrowo, wesoło, ze znajomymi – stwierdziła. Po chwili dodała, że od dłuższego czasu chciała tu zrobić rekonesans, bo wybiera się na maraton Gorlice – Wysowa, który odbędzie się tu w maju.  Teraz już wiem jak wygląda końcówka tego biegu, bo trasa w części się pokrywała – wyjaśniała.

Start w rzeczonym maratonie ma już za sobą Grzegorz Czyż. Dziś chętnie tu wrócił.  Biegłem tu już w 2011 roku i mijając znaczniki maratońskie, które tu jeszcze zostały, wspominałem tamten start. A przyjechałem tu raz jeszcze, bo są przepiękne tereny do biegania. Szczerze polecam – stwierdził zwycięzca tegorocznego cyklu Iron Run (kat 40+) z Krynicy.

Dziś w Wysowej-Zdrój było piąte miejsce, bo i start nasz rozmówca potraktował jako trening po wymagającym sezonie.  Młodsi chłopacy wyrwali do przodu i szybko znalazłem swoje miejsce w stawce. Goniłem Sergieja Fiskowicza, ale na zbiegach sporo mi uciekał. Nie walczyłem na maksa, bo na tym etapie sezonu muszę się już oszczędzać – przyznał. – Została mi jeszcze mikołajkowa dyszka w Ropczycach i sezon uznam za zamknięty – dodał.

Bieg zdominowali goście zza wschodniej granicy, który mocną grupą stawili się w Wysowej-Zdrój. Wśród mężczyzn nie było mocnych na Białorusina Yourija Kartserau, który wyrwał już na starcie i na metę wbiegł z kilkusetmetrową przewagą. – Takich gór się tu nie spodziewałem – ocenił krótko.

Wśród Pań suwerennie pobiegła Lilia Fiskowicz.

Nagrodami finansowymi uhonorowano sześcioro najlepszych biegaczy wśród kobiet i mężczyzn. Rozlosowano też 30 nagród finansowych i rzeczowych. – Ale niespodzianka! I to w Andrzejki! To będzie dobra wróżba – skomentował jeden ze szczęśliwców, który wylosował 100 złotowy bon.

Wyniki:

Kobiety:
1. Lilia Fiskowicz (UKR)
2. Daria Michajlowa (UKR)
3. Olga Jarocka (UKR)
4. Anna Bodziony (POL)
5. Dominika Bolechowska (POL)
6. Katarzyna Szczepieniec (POL)

Mężczyźni:
1. Yourij Kartserau (BLR)
2. Paweł Smędowski (POL)
3. Vikrot Starodubtsew (UKR)
4. Sergiej Fiskowicz (UKR)
5. Grzegorz Czyż (POL)
6. Paweł Sikorski (POL)

Pełne wyniki znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.

Wideoreacja:


Po biegu w lokalnej karczmie podsumowano uroczyście cykl Grand Prix Małopolski w edycji 2014. Najlepsi biegacze (choć nie wszyscy osobiście) odebrali zasłużone nagrody.

 Już teraz zapraszamy do rywalizacji w przyszłorocznej edycji cyklu. Przy okazji biegu w Wysowej-Zdrój spotkaliśmy się z organizatorami imprez tworzących program cyklu oraz organizatorami zainteresowanymi współpracą, i już teraz mogę powiedzieć, że będzie ciekawie – wyjaśnia Zygmunt Berdychowski, pomysłodawca PZU Festiwalu Biegowego i samego cyklu Grand Prix Małopolski.  Szczegóły niebawem.

GR

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce