W Krakowie biegacze żądają... powrotu smogu [WIDEO]

 

W Krakowie biegacze żądają... powrotu smogu [WIDEO]


Opublikowane w sob., 01/04/2017 - 14:31

Krakowscy biegacze stawiają na turystykę… smogową. W sobotę, 1 kwietnia, zorganizowali jedyny w swoim rodzaju bieg PROsmogowy. Zamiast znanej wszystkim retoryki szkodliwości smogu, organizatorzy postanowili pójść w drugą stronę i zaprosić mieszkańców i turystów na „Małopolska Smog Tour”.

Chodziło oczywiście o spojrzenie na problem smogu w krzywym zwierciadle na co pozwoliła symboliczna data - 1 kwietnia. Uczestnicy biegu, chociaż nie było ich wielu, dali się usłyszeć w samym centrum miasta. Pięciokilometrowa trasa biegła od stadionu przy Pl. Na Groblach, przez Rynek Główny i obok Wawelu, czyli miejscami najliczniej odwiedzanymi przez ludzi. Zwłaszcza w piękną i słoneczną sobotę. Przy niemal bezchmurnym niebie i 20 stopniach Celsjusza okrzyki „Smogu wróć!” budziły jeszcze większy śmiech… ale o to przecież organizatorom chodziło.

Wśród rekwizytów nie zabrakło transparentów z prosmogowymi napisami, a także ulotek promocyjnych, które zachęcały mieszkańców i turystów do… wzięcia udziału w „Małopolska Smog Tour”. W jej ramach można odwiedzić najbardziej zanieczyszczone miasta-kurorty Małopolski (poza Krakowem, między innymi, Suchą Beskidzką czy Nowy Sącz), a do tego skorzystać z zniżki na pobyt - ile procent przekroczenia normy PM10 w powietrzu, tyle procent zniżki.

W czasie biegu w oczy rzucały się również czarne baloniki powiewające za biegaczami. O co chodziło – zapytaliśmy głównego organizatora biegu, Adama Kałuckiego z Fundacji Krakowski Bieg Antysmogowy.

– Szukaliśmy jakiegoś bardzo wyrazistego, konkretnego symbolu naszej akcji i działań prosmogowych i stwierdziliśmy, że nie można zakłamywać rzeczywistości. W czasie smogu powietrze jest niemal czarne, stąd czarne baloniki – wyjaśnił Adam Kałucki.

Zachęcamy również do obejrzenia naszego video z biegu:

Oczywiście bieg został zorganizowany z dużym przymrużeniem oka. Smog, nie tylko w Krakowie, jest bardzo niebezpieczny dla zdrowia, szczególnie dla biegaczy trenujących zimą na zewnątrz. Jak mówił nam jeszcze przed biegiem Adam Kałucki: „Ponieważ jednak zależało nam na tym, aby również i nasz - czyli krakowskich biegaczy - głos był słyszalny, to tym razem postawiliśmy na przekorę, żart, ironię, nawet autoironię”.

I ta ironia się opłaciła – na trasie biegu sporo osób ustawiało się wzdłuż, żeby przepuścić biegaczy, między innymi, przez zatłoczoną ul. Floriańską prowadzącą do Rynku Głównego. Chociaż większość haseł wykrzykiwanych przez tłum biegaczy budziła raczej śmiech (na przykład „Dzięki smogowi nie musimy kupować papierosów!”), to istnieje szansa, że więcej osób zda sobie sprawę z wagi problemu.

JP

 


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce