W Łazienkach biegano po królewsku [ZDJĘCIA]

 

W Łazienkach biegano po królewsku [ZDJĘCIA]


Opublikowane w śr., 14/01/2015 - 08:59

To był piękny ciepły wiosenny wieczór... w połowie stycznia. Na koniec wtorku stołeczni biegacze zebrali się na Agrykoli, by wziąć udział w pierwszej edycji On The Run PGE. Trasa, ozdobiona efektowną iluminacją, była jedną z głównych atrakcji imprezy, ale nie jedyną.

Ponad 500 osób chciało sprawdzić co ma do zaoferowania nowa impreza biegowa w Warszawie. Oprócz trasy i pory rozgrywania imprezy, do startu zachęcał niewątpliwie atrakcyjny pakiet startowy, z koszulką i czołówką. Można się było spodziewać debiutu z wysokiego C.

– Liczę na ciekawą, pięknie oświetloną trasę. Nie widziałem jeszcze zimą iluminacji w Łazienkach Królewskich. Od kilku osób słyszałem tylko, że jest bardzo ładnie. Dodatkowo cały tłum osób z czołówkami powinien zrobić niezłe wrażenie. Myślę, że będzie to bardziej zabawa niż „czasówka” – mówił nam tuż przed biegiem Bartosz Dzirba, jeden z uczestników zawodów.

Teren imprezy był tego dnia najjaśniejszym punktem w okolicy. Organizatorzy zadbali też o to, by prosta start/meta była dodatkowo oświetlona. Wszystkie namioty świeciły się jasno. Co pewien czas ciemności przeszywały flesze fotoreporterów, goniących za gwiazdami show biznesu, które licznie stawiły się na start – co warte pokreślenia – w strojach sportowych. Przyglądając się temu wszystkiemu z oddali nie było wątpliwości, że dzieje się tu coś ciekawego.

Biegacze wyruszyli na trasę o godzinie 20:30. Po chwili zniknęli w mroku na terenie Łazienek Królewskich. Na samych ścieżkach, choć pięknie udekorowanych, mimo wszystko panowały egipskie ciemności. Na krętej trasie trzeba było uważnie patrzeć pod nogi, zwłaszcza jeśli chciało się biec szybciej. Przydały się latarki rozdawane w pakietach.

Od początku bieg prowadził Bartosz Ceberak. Na półmetku wyprzedzał Jakuba Pudełko oraz Bartosza Olszewskiego. Ostatecznie lider nie oddał prowadzenia finiszując z czasem 16 minut i 25 sekund. Do zamiany miejsc doszło natomiast za jego plecami. Na drugim miejscu przybiegł Olszewski, tracąc do zwycięzcy 14 sekund. Trzeci był Jakub Pudełko.

Dla mieszkającego w Lubartowie Bartosza Ceberaka, było to już kolejne zwycięstwo w stołecznej imprezie w ostatnim czasie. W grudniu zwyciężył Warszawski Bieg Mikołajkowy na Służewcu. – Mam tu swojego małego agenta, czyli mojego brata, który informuje mnie o takich biegach (śmiech). Nie chcę specjalnie zachwalać imprezy, ale chyba była to moja najlepsza „piątka” w życiu. Nietypowa sceneria, trochę w ciemnościach, z oświetleniem świetna sprawa. Z przyjemnością przyjadę na kolejny bieg – powiedział nam na mecie zwycięzca.

Wśród kobiet najlepsza była Emilia Zielińska, dla której było to pierwsze zwycięstwo w tym roku. Na mecie osiągnęła czas 20 minut i 28 sekund.

Biegło się super. Trasa była świetna. Klimat imprezy również. Pogoda również dopisała. Ja po Łazienkach biegam dosyć często, więc trochę znałam tę trasę, tę nawierzchnię. Z samego czasu nie jestem jednak zadowolona. W poniedziałek miałam ciężki trening na siłowni z Jarkiem Włodarskim, ćwiczyłam głównie nogi. Nie można przecież być cały czas w szczycie formy, czasem trzeba biegać też na zmęczeniu. Zwłaszcza, że nie był to start docelowy – oceniła zwyciężczyni.

Druga była Aleksandra Klimczak z 17 sekundami straty. Podium uzupełniła Emilia Olędzka. Pełne wyniki znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.

Dochód z imprezy zostanie przeznaczony na cel charytatywny wskazany przez Fundację PGE.

Kolejna edycja On The Run PGE już za miesiąc. Impreza odbędzie się - prawdopodobnie - 14 lutego.

RZ

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce