A wiosna przyszła w Łodzi... Prorocze zdjęcie Ambasadora

 

A wiosna przyszła w Łodzi... Prorocze zdjęcie Ambasadora


Opublikowane w czw., 26/03/2015 - 12:01

1. Wiosenny Cross przypadł dokładnie na pierwszy dzień wiosny - 21 marca. Zmagaliśmy się z dystansem 10 km (4 x 2,5 km z podbiegiem) wokół Stawów Stefańskiego. Limit 300 osób wyczerpał się szybko, w czym zapewne zasługa braku opłaty startowej. To tyle wstępu.

Relacja Janusza Milczarka, Ambasadora Festiwalu Biegowego w Krynicy-Zdrój

W zasadzie nie planowałem brać udziału w tej imprezie, ale gdzieś tam ktoś namówił mnie i już. Zapisałem się. Nie tylko ja zresztą. Niestety nawet na darmowy bieg nie przychodzą wszyscy. A może to jest tak, że jak „darmowy” to się zapisuję na zaś, nie przeglądając dokładniej kalendarza w kajeciku, a potem nie przychodzę, bo coś wypadło. Albo ostatecznie mi się nie chciało. Szkoda, bo są zablokowane miejsca dla innych.

A impreza naprawdę fajna. Słoneczna, wiosenna atmosfera, obecne władze Łodzi i MOSiR-u. Najpierw wystartowały dzieciaki w różnych kategoriach. Jeśli determinacja i wola walki się w nich utrzyma - jedno z nich biegło do mety bez buta, zgubionego podczas biegu! - to należy mieć nadzieję, że dorastają wśród nas olimpijczycy i mistrzowie świata.

W biegu głównym wystartowało 166 osób, co potwierdza moje wcześniejsze słowa o „darmowym biegu”. Cztery pętle po 2,5 km, z podbiegiem po nierównym terenie, to dość wymagająca trasa. Przed startem, w grupie klubowej zrobiliśmy sobie fotkę na podium. A co - nie wolno?

Start... i Marzanna też biegnie z nami, niesiona przez kolejnych biegaczy.

W zasadzie miał to być lekki pierwszy start wiosenny na 10 km, ww perspektywie pacemakerowanie w Pabianicach na dystansie 21 k i Dębnie – 42 km. Więc nie było „spinu”.

Na mecie okazało się, że jestem drugi w kategorii wiekowej. Sprawiło mi to ogromną niespodziankę i radość. A w grupie, z którą robiliśmy fotkę, kolejne dwie osoby znalazły się na pudle: Ania Patura i Tatiana Nagocka. Czasem warto przed startem wejść na podium i zaczarować!

Dodam tylko, że organizacja imprezy stała na wysokim poziomie. Profesjonalnie przygotowana trasa, zaplecze. A i kibice na trasie też spisali się na "piątkę”. Przed startem można było skorzystać z urządzeń fitness na powietrzu.

Ambasador punktuje i zaprasza na kolejną edycję za rok...

Janusz Milczarek, Ambasador Festiwalu Biegowego w Krynicy-Zdrój

 

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce