Z kijami i… karabinkami w Kościelisku - „świetna zabawa” [ZDJĘCIA]

 

Z kijami i… karabinkami w Kościelisku - „świetna zabawa” [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 07/07/2019 - 20:50

W Kościelisku już po raz siódmy odbyły się unikatowe zawody łączące nordic walking i biathlon. Biathlonowy Nordic Walking to impreza lubiana zarówno przez amatorów, jak i zawodowych biathlonistów. Organizatorem jest Stowarzyszenie Rozwoju Turystyki w Gminie Kościelisko a partnerami Starostwo Tatrzańskie, Gmina Kościelisko, BKS Wojsko Polskie oraz Polski Związek Biathlonu.

Zawody miały otwarty charakter, każdy mógł spróbować swoich sił. Zdecydowaną większość uczestników stanowili jednak kijkarze, dla których impreza jest ciekawym urozmaiceniem w sezonie. To unikatowe połączenie klasycznej techniki marszu z kijami i strzelania z karabinków małokalibrowych, jakich używa się w biathlonie zimowym.

NIedzielne zadanie polegało na trzykrotnym pokonaniu mierzącej 1,5 km pętli i wykonaniu dwóch strzelań pomiędzy nimi. Strzały oddawano z pozycji leżącej do tarcz wielkości 11 cm, umieszczonych w odległości 50 m. Po pięć w każdej rundzie. Za nietrafiony strzał należało przejść dodatkowych 100 m rundy karnej. Poprawności rywalizacji pilnowali sędziowie – odrębni na strzelnicy i na trasie. Za żółte kartki, wręczane za uchybienia w technice nordic walking, doliczano dodatkowy czas.

Zawodnicy rywalizowali w kategoriach wiekowych, nagrodzono jednak także najszybszą dwójkę. Kolejny już raz zwyciężył Franciszek Fatla, wśród pań także nie było zaskoczeń – najlepsza okazała się biathlonistka Krystyna Guzik, srebrna medalistka mistrzostw świata w biegu pościgowym (Nové Město, 2013).

- Fajnie jest wystartować po dłuższej przerwie. Tutaj w weekend można spędzić czas miło i rodzinnie a przy tym sprawdzić się w nowej dyscyplinie – mówiła po zawodach Guzik. – Bardzo lubię góry i czasami zdarza mi się uprawiać nordic walking. Dzisiaj zaobserwowałam tutaj kilka osób, które mają naprawdę wysoki poziom, bardzo dużo trenują i jestem pod wrażeniem. Te starty amatorskie wcale nie są już takie amatorskie. Możemy ze sobą rywalizować…

Impreza przyciągnęła nie tylko rodziny, ale też całe drużyny. Tutaj bezkonkurencyjna była niemal dwudziestoosobowa reprezentacja Viking Nordic Team z Częstochowy. Na drugim miejscu uplasował się rzeszowski Klub Sportu.

– Jest nas dzisiaj jedenaścioro. Traktujemy to jako dobrą zabawę i aktywność – mówił Rafał Sobczyk. – Startujemy tutaj czwarty raz. Przyjechaliśmy na trzecie mistrzostwa i wracamy co roku. Przy okazji chodzimy po górach, zwiedzamy. Same zawody to świetna sprawa, bo nie ma drugich takich łączących nordic walking i strzelanie. Zabawa jest naprawdę świetna, atmosfera wspaniała.

Dobra zabawa i świetna atmosfera były tym, co wymarzyła sobie z okazji urodzin Elżbieta Żuchowicz z Dąbrowy Górniczej. Do Kościeliska przyjechała z Zagłębia specjalnie po to, by dzień urodzin uczcić robiąc to, co kocha z przyjaciółmi z tras zawodów.

– Nie mogło być inaczej. Aktywność i zawody to jest moje clou życia, poza pracą zawodową. Bliskie są mi zwłaszcza zawody tutaj w Kościelisku, gdzie jestem po raz drugi. Tak sobie zaplanowałam, że urodziny muszą być aktywne – przyznała solenizantka, która sprawiła sobie dodatkowy prezent stając na drugim stopniu podium: – Drugie miejsce okupione ośmioma rundami karnymi i żółtą kartką za technikę. Ale pomimo tego radość jest ogromna. Nie tylko ze zwycięstwa, ale przede wszystkim z możliwości przebywania w tym miejscu, gdzie mogę spotkać tylu pasjonatów aktywnego trybu życia i nordic walking.

KM


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce