Biegacze ze skłonnością do obsesji na punkcie kalorii

 

Biegacze ze skłonnością do obsesji na punkcie kalorii


Opublikowane w pon., 30/09/2013 - 09:58

Biegacze, tak jak i inni sportowcy, należą do osób szczególnie dbających o dietę. Bywa jednak i tak, że dla niektórych pragnienie osiągnięcia wymarzonego wyniku powoduje obsesję na punkcie żywienia. Bo przecież wiadomo – im jesteś lżejszy, tym szybciej pobiegniesz.

Zaburzenia łaknienia u sportowców

Liczenie kalorii i ich ograniczanie ma sens tylko do pewnego miejsca. Owszem, szczupli biegacze są w stanie biegać szybciej niż ci o dużej masie, ale jednocześnie szybciej biegają też ci, którzy mają na to siłę. Niedożywienie znacznie obniża wydolność organizmu, co ma fatalne skutki w odniesieniu do treningu i chęci osiągania zadowalających wyników. Kliniczne postaci zaburzeń odżywiania to np. anoreksja (jadłowstręt psychiczny), bulimia (żarłoczność psychiczna) czy kompulsywne objadanie się. Jednak spory odsetek biegaczy trzyma niewłaściwą, zbyt restrykcyjną dietę, której nie można zrównać z postacią kliniczną, a która jednak stanowi zagrożenie dla zdrowia. Taka postawa wobec diety jest spowodowana lękiem przed wzrostem wagi, który mógłby przyczynić się do pogorszenia wyników sportowych.

Biegacze długodystansowi – szczególnie narażeni

Opisane wyżej zaburzenia odżywiania występują u sportowców reprezentujących różne dyscypliny. Najbardziej narażeni są przedstawiciele tych sportów, w których liczy się smukła sylwetka (np. łyżwiarstwo figurowe, pływanie synchroniczne, gimnastyka artystyczna), niska waga (np. sporty wodne, skoki narciarskie) lub sporty, w których znaczenie mają kategorie wagowe (np. zapasy). Także u biegaczy zaburzenia odżywiania są dość częstym zjawiskiem – zwłaszcza w bieganiu długodystansowym, gdzie liczy się wytrzymałość i szczupła sylwetka (im mniej kilogramów zawodnik ma do przeniesienia, tym szybciej jest w stanie biec). Niska masa ciała oznacza u biegaczy większą wydolność.

Skłonności

Według badań skłonności do zaburzeń łaknienia są warunkowane przez pewne cechy osobowościowe. Są to m.in. skłonność do obsesji, perfekcjonizm, bardzo silna chęć rywalizacji, kompulsywność. Można więc mówić o pewnych wrodzonych predyspozycjach, choć duże znaczenie ma też oczywiście środowisko, w jakim obraca się biegacz. Nastawienie na wynik, chęć ciągłego pobijania swoich życiówek, działanie w myśl zasady „po trupach do celu” prowadzi do sytuacji, kiedy kolejne treningi są już nie tylko sposobem na zwiększenie swoich możliwości fizycznych, ale też sposobem na zbicie wagi. A pojawiające się na początku lepsze wyniki i zmiana budowy ciała na bardziej smukłą potęgują chęć zrzucania kolejnych kilogramów, choć waga jest już w normie lub nawet poniżej normy.

Skutki zaburzeń odżywiania

Podstawową konsekwencją niedożywienia, nawet gdy ni jest ono jeszcze skrajne i bardzo alarmujące, jest spadek wydolności i wydłużony czas regeneracji po wysiłku. Organizm, któremu nie jest dostarczana odpowiednia ilość energii w postaci pożywienia, nie będzie miał siły realizować wyczerpujących treningów. Niedożywienie powoduje szybkie wyczerpywanie się zapasów glikogenu, co prowadzi do szybszego zmęczenia mięśni. Biegacze zgubnie myślą, że „organizm się przyzwyczai” – oczywiście każdy jest w stanie przesuwać swoje granice, jednak prędzej czy później nadejdzie załamanie – punkt, w którym organizm sobie już nie poradzi. Gdy niedożywienie wciąż się utrzymuje, mogą pojawić się poważniejsze konsekwencje. Zmniejsza się gęstość masy kostnej, co przynosi ryzyko kontuzji, u kobiet pojawiają się zaburzenia cyklu menstruacyjnego, odczuwalne jest ciągłe zmęczenie, bóle głowy, uczucie zimna, problemy gastryczne, anemia.

Odżywiać się z głową

Żeby sobie pomóc, trzeba najpierw uświadomić sobie, że zrzucanie kolejnych kilogramów ma sens tylko wtedy, gdy robi się to sensownie. Biegacze, jako osoby świadome i dbające o swoją dietę, powinni najpierw się dokształcić – zdobyć materiały na temat zależności między masą ciała a wynikami sportowymi. Lekkie samochody jeżdżą szybciej, ale bez paliwa nawet nie ruszą z miejsca.

Opr. MS na podst. książki „Żywienie w sporcie” Anity Bean, wyd. Zysk i S-ka, 2008 r.

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce