Ekstremalny Chaszczok. Tylko elita na szczycie

 

Ekstremalny Chaszczok. Tylko elita na szczycie


Opublikowane w pon., 28/09/2015 - 14:46

– Nigdy nie biegłam w tak ciężkich warunkach. Na górze było zero stopni Celsjusza, wiał silny, porywisty wiatr, którego prędkość sięgało nawet 80-100 km na godzinę. Do tego padał zmrożony deszcz i na mecie byłam kompletnie przemoczona. Skutkiem tego jest to, że dziś jestem przeziębiona – powiedziała Nam Dominika Wiśniewska-Ulfik, zwyciężczyni Mistrzostw Polski Seniorów w Biegu Alpejskim na Babią Górę.

O skali trudności tegorocznego Chaszczoka niech świadczy to, że aż 76 osób nie ukończyło rywalizacji na 10-kilometrowej trasie. Na szczycie Babiej Góry zameldowało się jedynie 12 kobiet i 87 mężczyzn. Reszta zawodników została sklasyfikowana wg pomiaru czasu na Markowych Szczawinach. – Podjąłem decyzję o skróceniu trasy ze względu na warunki atmosferyczne – powiedział organizator imprezy Sławomir Hohol. – Poza tym uznałem, że poza osobami, które wbiegły na szczyt, nikt inny nie zdąży już osiągnąć Babiej Góry w ustalonym limicie czasu wynoszącym dwie godziny.

Zdaniem Hohola większość zawodników nie miała pretensji do organizatorów, o to, że podjęli taką decyzję. – Podyktowana ona była przecież troską o ich zdrowie – zauważył. Więcej kontrowersji wzbudziła natomiast postawa dwóch wolontariuszy, którzy z nieznanych na razie powodów w pewnym momencie postanowili zejść ze szczytu Babiej Góry. Co gorsza po drodze informowali biegaczy, że zawody zostały zakończone.

– Muszę z nimi na spokojnie porozmawiać – powiedział Hohol. – Na pewno mieli dobre intencje, bo na górze było bardzo zimo, ale nie wydawałem im takich poleceń. Byłem w kontakcie z GOPR obecnym na szczycie i ratownicy nie mieli zastrzeżeń by zawody były zakończone wcześniej.

Oprócz tego, że Mistrzostwa Polski Seniorów w Biegu Alpejskim odbywały się w ekstremalnych warunkach, były bardzo zacięte. Wystarczy wspomnieć, że na metę na Babiej Górze, jako pierwsi wbiegli równocześnie Bartłomiej Przedwojewski i Kamil Jastrzębski (1:01:02). Trzeci, ze stratą 23 sekund finiszował Piotr Czapla.

Wśród pań Dominika Wiśniewska-Ulfik (1:10:13) daleko z tyłu zostawiła Danutę Piskorowską (1:15:21) i Ewę Majer (1:18:07). Legenda polskich biegów górskich Izabela Zatorska była czwarta.

O ile dla Dominiki Wiśniewskiej-Ulfik czy Bartłomieja Przedwojewskiego 10-kilometrowy bieg był jedynym dystansem, który pokonywali podczas imprezy w Zawoi, to Ewa Majer postawiła przed sobą większe wyzwanie. W ramach Etapowego Maratonu Biegów Alpejskich - biegaczy gościł Ośrodek Turystyczno-Narciarski Mosorny Groń - oprócz Chaszczoka wzięła udział w pięciu innych biegach (trzeci etap ze względu na warunki atmosferyczne został odwołany). Łącznie przebiegła 29 km i pewnie wygrała całą konkurencję. Duga była Dominika Bolechowska, a trzecia Anna Berdek.

Wśród mężczyzn zwyciężył Daniel Wosik, przed Robertem Faronem i Pawłem Cieślikiem.

MGEL

fot. Krzysztof Nagacz

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce