"Mamy dla kogo to robić!" Projekt Mamy ruszamy

 

"Mamy dla kogo to robić!" Projekt Mamy ruszamy


Opublikowane w pt., 13/01/2017 - 09:57

Czy mamy, które z Wami trenują i startują, na ogół wcześniej były aktywne, czy też wstały z kanapy dopiero podczas macierzyństwa?

Z naszymi podopiecznymi bywa bardzo różnie. Są wśród nas mamy, które związane są ze sportem od dzieciństwa. Są takie, które wracają do aktywności po latach lub dopiero zaczynają swoją sportową przygodę. Nasza grupa liczy kilka tysięcy mam. Można poznać wiele inspirujących historii. Jedne mamy pragną pięknej sylwetki, inne wychodzą z nami z otyłości, a jeszcze inne chcą po prostu żyć zdrowo. Znajdziesz wśród nas mamy raczkujące, a także ścigaczki, które biegają tak szybko, że zrywają podeszwy w butach. Każda z nas pisze swoją piękną indywidualną i niepowtarzalną historię. Każda z nas choć ma inne cele, inne plany i oczekiwania, a jednocześnie motywuje i wspiera całą resztę. To jest po prostu wspaniałe!

Na Waszej stronie widać, że aktywujecie także ojców i dzieciaki?

Naszym celem jest pokazanie, że aktywność fizyczna to świetny sposób na rodzinne spędzanie czasu. Staramy się zaprezentować rodzicom rzeczywistość inną niż tablet, komputer czy centrum handlowe. Nie znaczy to, że jesteśmy przeciwne cudom techniki, również z nich korzystamy... Jednak dbamy o to, by całe rodziny wyciągać z kanapy i sprzed szklanego ekranu. Wybieramy takie zawody, gdzie przy biegach dla dorosłych organizowane są biegi dla dzieci, gdzie organizator imprezy zadbał o rozrywkę dla całej rodziny.

Nie uznajemy zasady, że dziecko to przeszkoda do zrobienia treningu. Wiosną, latem i jesienią staramy się przy naszych treningach organizować treningi dla dzieci, aby ograniczać wymówki. Zachęcamy do aktywności także ojców. Na blogu mamy kategorię Tata trenuje, pisaną przez tatę.

Staramy się też być dla siebie wsparciem. Na biegi jeździmy „stadnie”, całymi rodzinami. Zawsze jedna osoba jest oddelegowana do ogarniania dzieci, tak by reszta mogła swobodnie pobiegać. Dzięki temu na mecie zawsze mamy potężną armię kibiców. Potem cała wataha rusza na kawę i lody!

Dzięki temu mamy wspaniałe wspomnienia i cudownych przyjaciół na lata. Inaczej cieszą też medale. Choć z jednej imprezy przeciętnie rodzina przywozi 3 lub 4 i potem kłopot, bo gdzie to wieszać, to jednak te zdobyte rodzinnie dają największą satysfakcję.

Czy są plany dalszego rozszerzania projektu?

Planów na rozszerzenie projektu jest bardzo dużo. Nasze pomysły nigdy się nie kończą. Jednak przed nami jest wiele ograniczeń i przeszkód, które nas spowalniają. By był rozwój, potrzebne są środki na inwestycje. Z tym zawsze jest krucho. Na szczęście bardzo powoli udaje nam się zdobywać zaufanie marek, które czasem wspierają nasze pomysły. Staramy się wykorzystać każdą okazję i każdą formę wsparcia. Dbamy także o przygotowanie ofert współpracy w taki sposób, by jak najlepiej pokazać potencjał naszych partnerów i odwdzięczyć się za wsparcie.

Czy dzięki aktywności medialnej jesteście rozpoznawalni w Polsce? Na warszawskich i wyjazdowych biegach podchodzą do Was ludzie i mówią że o Was czytali albo słyszeli?

Media mają magiczną moc. Dzięki artykułom w prasie, na portalach internetowych, występach w radio czy TV ludzie nas kojarzą. Bardzo pomaga nam w tym także FB i nasze konta na Instagramie. To co nas bardzo cieszy, to są bardzo pozytywne skojarzenia. Tam gdzie pojawiają się Mamy ruszamy, nasze rodziny, dzieciaki, tworzy się magia rodzinna i ciepła atmosfera. Bardzo dziwi nas rozpoznawalność podczas biegów. Ten moment kiedy na biegu, w obcym mieście, ktoś krzyczy… Dawaj Ilona! Biegnij Ola biegnij! – jest bezcenny. Zdajesz sobie sprawę, że nie jesteś dziewczyną z internetów, tylko jesteś tą konkretną Iloną czy Olą z Mamy ruszamy.

Bardzo nas cieszy, że dziewczyny utożsamiają się z naszą marką. Nasze serce się raduje, kiedy przeglądając listę startową przypadkowego biegu znajdujemy na nim nazwiska przypisane do drużyny Mamy ruszamy. Jest nam niezwykle miło, gdy dziewczyny zakładają nasze koszulki na starty czy treningi. Wtedy dociera do nas, że… mamy dla kogo to robić!

Serdecznie dziękujemy za rozmowę i życzymy szczęśliwego i jeszcze bardziej aktywnego Nowego Roku!

Rozmawiał Kamil Weinberg


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce