Marcin Świerc potrenuje... w Kenii. „Chyba przecieram szlaki”

 

Marcin Świerc potrenuje... w Kenii. „Chyba przecieram szlaki”


Opublikowane w pt., 20/02/2015 - 18:48

– Niestety poziom biegów ultra w Polsce jest bardzo niski. Zamiast na jakość stawiamy na ilość. Na palcach jednej ręki można policzyć zawody na których rywalizuje cała polska czołówka. Powinniśmy też zapraszać biegaczy zagranicznych. W innym przypadku cały czas będziemy kilka kroków za światem – mówi Marcin Świerc, najlepszy polski biegacz górski, który w pogoni za światową czołówką decyduje się na oryginalny sposób przygotowań do sezonu. Niebawem rusza na 5-tygodniowy obóz do Kenii. Celem na ten sezon dla biegacza z Lisowic jest mocna walka o jak najwyższą pozycję w światowym cyklu Skyrunning.

Skąd pomysł na wyjazd do Afryki? Czy w Polsce nie można przygotować się na najwyższym poziomie do rywalizacji ze światową czołówką?

W Kenii trenują najlepsi. Chciałbym zobaczę tą mekkę biegania i spotkać się z trenerami i biegaczami z czołówki światowej. Mam nadzieję, że czegoś się nauczę, może coś zaadoptuję do swojego treningu. Jadę z dużymi nadziejami, choć zupełnie nie wiem czego się spodziewać. Do tej pory słyszałem, że ultrasi przygotowywali się do sezonu na obozach w Alpach, ale w Kenii to chyba przecieram szlaki. Sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie. Wiele powiedzą już badania. Zrobię je zarówno przed wylotem i po powrocie. Będzie możliwość porównania.

Ma Pan przygotowany jakiś program pobytu?

To wszystko będzie tworzone na bieżąco. Zobaczymy ja się będę czuł. Wiem jedno, te 5 tygodni obozu to będzie dla mnie duże obciążenie. Na początku czeka mnie aklimatyzacja, a potem trzeba będzie zwyczajnie orać. Ale niezmiernie cieszę się, że będę mógł potrenować choćby obok rekordzisty świata na 800m Davida Rudishy. Wszystkich zainteresowanych szczegółami zapraszam na mój profil na Facebooku. Będę tam na bieżąco wszystko relacjonować.

Czy będzie Pan biegać po górach?

Głównie po płaskim, ale dzięki temu popracuję trochę nad prędkością. Ona w górach jest również bardzo potrzebna. Warto też pamiętać, że w Kenii będę trenować na dużych wysokościach. To mi się przyda w Cyklu Skyrunning i w całym sezonie. Biegania po 300-metrowych hałdkach na Śląsku to nie jest przecież to samo. Czuję, że mam rezerwy, które dzięki obozowi w Afryce mam nadzieję uda się wykorzystać i powalczyć ze światową czołówką.

Również podczas Ultra Trail du Mont Blanc?

Rzeczywiście dostałem imienne zaproszenie od organizatorów UTMB. Nie będę ukrywać, że przez chwilę się trochę wahałem co z tym zrobić. Nie miałem w tegorocznych planach startu w tych zawodach, z drugiej strony bieg dookoła Mont Blanc jest spełnieniem marzeń każdego biegacza.

I co Pan zdecydował?

Razem z grupą moich współpracowników uznaliśmy, że ten rok poświęcimy na zdobywanie doświadczenia, starty w Pucharze Świata. Po co mam się niepotrzebne sparzyć. UTMB nie ucieknie. Jeśli będę dobry to w przyszłym roku zaproszenie ponownie przyjdzie.

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce