Biegi Dzieci 9-12 lat: przyszli mistrzowie na Krynickim Deptaku

 

Biegi Dzieci 9-12 lat: przyszli mistrzowie na Krynickim Deptaku


Opublikowane w wt., 10/09/2019 - 21:29

Od lat biegi dla dzieci są nieodłączną częścią Festiwalu Biegowego. Zwyczajowo są one dzielone na dwie tury: starsi biegają w sobotę, młodsi w niedzielny poranek. I o ile to niedzielne bieganie jest zabawą, która wzbudza równie wiele emocji wśród rodziców co u dzieci, to w sobotę na starcie stają prawdziwi wyczynowcy. Jest prawdziwe ściganie, są emocje i dramaty, kiedy nie wszystko pójdzie zgodnie z planem.

Karolina Zięba, zwyciężczyni młodszej grupy wiekowej (9-10 lat), nie pozostawiła szans rywalkom, pobiegła też szybciej niż wszyscy chłopcy w jej wielu i starsze koleżanki (11-12 lat). Ubrana w top z nazwiskiem na plecach wygląda bardzo profesjonalnie: - Trenuję bieganie, tak trochę zawodowo – mówi poważnie na mecie. – Jestem mistrzynią Podkarpacia na 600 m w hali. Wolę biegać w terenie, ale staruję też na hali. W przyszłości będę zawodową biegaczką, reprezentantką Polski na 600, 800 albo 1500 metrów – planuje. – Dzisiaj było łatwo wygrać. Mogłabym pobiec jeszcze szybciej, ale mi się nie chciało…

Sebastian Garbowski, który zajął drugie miejsce w kategorii 11-12 lat także ma na uwadze karierę sportową, ale niekoniecznie w bieganiu: - Było bardzo fajnie. Podobało mi się, że tu przyjechałem i mogłem rywalizować z innymi chłopakami. Wszystko mi się tu podobało. I trasy i bieg. Było super- mówił Sebastian, ale gdyby miał wybierać tylko jedną dyscyplinę byłoby to narciarstwo. - Tak jak tata - dodał Sebastian. Nie będzie to proste. Jego tata to Piotr Garbowski. Kiedyś narciarz biegowy, który po utracie wzroku i po latach przerwy wrócił do sportu. Został paraolimpijczykiem, reprezentującym kraj w biegach narciarskich i biathlonie.

Dziesięcioletnia Amelia Gapys na deptaku poradziła sobie świetnie, choć nie trenuje biegania. Jej pasją jest inna dyscyplina: - Uprawiam gimnastykę, biegam tylko przy okazji. Biegło mi się trudno i się zmęczyłam, drugi raz nie dałabym rady – przyznała.

Ignacy Stanisławski do Krynicy przyjeżdża z rodzicami od siedmiu lat, chociaż sam ma dopiero 11. – Startowałem już siódmy raz – mówił z dumą. – Zacząłem biegać, bo tata był ambasadorem Festiwalu. I wracam co roku, bo mi się podoba. Wczoraj biegłem z tata w krawacie, więc dzisiaj się już oszczędzałem. Mogłem szybciej, ale bałem się, że braknie mi sił na finisz…

Jak widać biegi dzieci to nie tylko świetna zabawa, ale też początek prawdziwej przygody ze sportem. Kto wie czy dzisiaj na mecie nie witaliśmy przyszłych zwycięzców nie tylko festiwalowych biegów, ale też mistrzostw Polski czy świata?

KM


Zadanie publiczne dofinansowane ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce