Korona Ziemi - Podsumowanie wyprawy

Korona Ziemi - Podsumowanie wyprawy


Przewodniczący Forum Ekonomicznego Zygmunt Berdychowski opowiada o swojej drodze do Korony Ziemi.

Dla Zygmunta Berdychowskiego, Przewodniczącego Forum Ekonomicznego rok 2012 zakończył się połowicznym sukcesem w zdobywaniu  kolejnych szczytów Korony Ziemi. Na pewno jednak bilans górskich  zmagań jest dodatni, ponieważ , mimo nie osiągnięcia  Mount Everestu,  wyprawa w Himalaje pozwoliła zdobyć ogromne doświadczenie wspinaczki na najwyższych wysokościach.  A jak napisał  Przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego i pomysłodawca Festiwalu Biegowego, w swojej ostatniej relacji spod Dachu Świata – „Ja na pewno na tę górę wejdę!”.

O trudach wyprawy w Himalaje oraz o poprzednich swoich górskich zmaganiach Zygmunt Berdychowski opowiadał podczas prelekcji dla uczestników   II Biegu Mikołajkowego w Rytrze o Grand Prix Sądeczanina.  Na starcie biegu stanęło blisko 150 osób w tym młodzież z UKS Ryter, następnie olbrzymia większość gościła na uroczystości rozdania nagród i prelekcji   Zygmunta Berdychowskiego.  Zdobywanie Korony Ziemi rozpoczął on w 2007 roku od wejścia na Mont Blanc (4810 m n.p. m), najwyższy szczyt Europy. Potem dla pewności zdobył Elbrus (5642 m), największą górę Kaukazu, zaliczaną przez część geografów do Starego Kontynentu. Następne były: Kilimandżaro (5895 m n.p.m.), najwyższy szczyt Afryki i Aconcagua (6960 m n.p.m.), największa góra Ameryki Południowej. W styczniu 2011 roku zdobył Mount Vinson (4892 m n.p.m.), najwyższy szczyt Antarktydy, a w październiku Piramidę Carstensza (4884 m n.p.m.) najwyższy szczyt Australii i Oceanii. Do kompletu pozostało mu zdobycie McKinley na Alasce (6194 m n.p.m.), który to szczyt już raz bezskutecznie atakował w 2010 roku oraz Mount Everest (8848 m n.p.m.) w Himalajach, najwyższą górę planety Ziemi którą atakował w kwietniu i maju tego roku.  Partnerami  wyprawy w Himalaje byli m.in. Festiwal Biegowy oraz  Maspex, PZU Życie, Energa SA, Fakro, Enea SA i Ruch.

Charakteryzując stopień trudności wejścia na Mount Everest, Zygmunt Berdychowski mówił: „Najwyższy szczyt na Ziemi  przyciąga wielu  doświadczonych miłośników gór, którzy chcą realizować swoją pasję na najwyższym poziomie. Mimo, że trasa na Everest nie stwarza ogromnych trudności technicznych to jednak kryje w sobie wiele niebezpieczeństw związanych głównie z ogromnym wysiłkiem fizycznym i psychicznym oraz ze stale groźną i często nieprzewidywalną pogodą, w tym szczególnie  niebezpiecznym porywistym wiatrem. Wejście na Dach Świata jest trudne, a dzień ataku szczytowego długi i męczący, ale urok wspinaczki na Everest od strony Tybetu jest trudny do opisania."

Wyprawa rozpoczęła się w stolicy Nepalu skąd śmiałkowie udali się do  Lhasy, dawnej stolicy Tybetu. Następnie po kilku dniach podroży  do Obozu Głównego  pod  Mount Everest   znajdującego się na wysokości 5200 m n.p.m. Wówczas rozpoczęło się poważne wspinanie i aklimatyzacja w kolejnych obozach:  Bazie Pośredniej i  Wysuniętej. Po założeniu przez Szerpów Obozu 1 na Przełęczy Północnej na wysokości 7000 m n.p.m., wspinacze podjęli próbę dojścia do niego. Niestety trudna pogoda i kłopoty zdrowotne zmusiły Zygmunta Berdychowskiego do przerwania wyprawy. Przebywanie przez ponad miesiąc na najwyższych wysokościach zaprocentowało w drugiej części biegowego sezonu, w której twórca Festiwalu Biegowego osiągał swoje najlepsze rezultaty w tym rekord życiowy w maratonie. 

kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce