"Mamy wybiegane i podbijemy Krynicę!" - obiecują dziewczyny z grupy Wybiegaj Siebie

 

"Mamy wybiegane i podbijemy Krynicę!" - obiecują dziewczyny z grupy Wybiegaj Siebie


Opublikowane w pt., 15/11/2019 - 17:34

Te dziewczyny całkowicie zdominowały IV Bieg Niepodległości w Gminie Nieporęt. Wszędzie było ich pełno, wesołe krzyki i śmiech dobiegał niemal z każdego miejsca placu przed kościołem parafialnym w Stanisławowie Pierwszym, gdzie mieściły się miasteczko imprezy oraz start i meta biegów na wszystkich dystansach.

Te dziewczyny to żeńska drużyna biegowa „Wybiegaj siebie” z podwarszawskiego Legionowa. – Przyjechało nas tutaj około piętnastu, ale w sumie nasza ekipa liczy aż 40 dziewczyn! - chwili się Anna Szlendak, nosząca na plecach koszulki dumny napis SZEFOWA. To ona dwa lata temu wymyśliła grupę, przyciągnęła do siebie dziewczyny nie tylko z Legionowa, ale także z Warszawy czy niedalekiego Wieliszewa. – Jest w naszej grupie nawet Klaudia z Gdańska! – dodaje z dumą Ania.

– Większość dziewcząt, przychodząc na pierwszy nasz wspólny trening, nie potrafiła przebiec 5 kilometrów, a teraz? Biegamy w górach, na Mazurach i nad morzem, w biegach ultra i przeszkodowych, w szybkich „piątkach” i wolnych „dziesiątkach”. Tutaj na mecie zaraz będzie Monia, która nie chce się spieszyć i przybiega zawsze na końcu. Doszła do wniosku, że nie lubi szybkiego biegania, więc sobie wolniutko truchta, a za to ma super wjazd na metę! – śmieje się „Szefowa”.

I rzeczywiście, Anka nagle krzyczy: – O! Jest Monika! Właśnie wbiega na metę! Brawo, Monia!

Po chwili Anna Szlendak kontynuuje opowieść o swoich podopiecznych z „Wybiegaj siebie”: – My nie tylko razem biegamy. Wspieramy się, tworzymy babską rodzinę, dziewczyny pokonują swoje granice, czasami nawet się rozwodzą, gdy dojdą do wniosku, że nie pasuje im już życie, które do tej pory prowadziły – mówi ze śmiechem, ale szybko zastrzega:

– Uspokajam, że przynależność do naszej grupy nie oznacza od razu rozwodu! Panowie, którzy są mężami naszych dziewczyn, mocno nas wspiera, wozi nas na zawody, kibicuje, robi zdjęcia, czasami wręcz matkują! A my kochamy się, uwielbiamy być ze sobą, tworzymy babską społeczność, którą można podziwiać, oglądać, wspierać, kibicować i kochać! – wykrzykuje.

We wrześniu przyszłego roku dziewczyny z „Wybiegaj siebie” postanowiły podbić Krynicę i zapowiadają najazd na 11 TAURON Festiwal Biegowy. – Wybieramy się do Krynicy po raz pierwszy, ale już zdążyłam zaszczepić w moich dziewczynach górskie bieganie. Bo bieganie w górach jest bardzo fajne, daje duże możliwości. W lesie i na górze można się i wkurzyć, i popłakać ze szczęścia, i zdać sobie sprawę z tego jaki świat jest piękny!

– Przyjedzie nas na Festiwal na pewno ze 30, będziemy biegać w przeróżnych konkurencjach. Ja wszystko poustalam i zorganizuję, bo one mnie sluchają: wiem, jako Szefowa, na co każdą z nich stać i co może przebiec – mówi z pewnością w głosie Anna Szlendak. – Jak któraś mówi, że przebiegnie 30 km, a ja wiem, że może więcej, to mówię: Nie, pobiegniesz 40. I ona biegnie! – zapewnia.

Szefowa „Wybiegaj siebie” obiecuje, że kilka dziewcząt na pewno wystartuje w Biegu 7 Dolin na 100 km. – W setce na pewno wystartuję ja – mówi – a także jeszcze ze dwie dziewczyny. Nie przebiegłam w życiu ulicznego maratonu, a mam już na koncie trzy setki! Takie właśnie jesteśmy! – wykrzykuje z dumą Anna Szlendak.

Do zobaczenia w Krynicy!

Piotr Falkowski


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce