Marzena Spychała podwójną mistrzynią Polski! Zaskakujący mistrz na Jaworzynie

 

Marzena Spychała podwójną mistrzynią Polski! Zaskakujący mistrz na Jaworzynie


Opublikowane w ndz., 08/09/2019 - 14:58

W niedzielę część festiwalowych zmagań tradycyjnie przeniosła się na zbocze Jaworzyny. Jako pierwsi z wymagającym podejściem zmierzyli się kijkarze, którzy rywalizowali w ramach Mistrzostw Polski w Hill Nordic Walking. Wielu z nich już wczoraj zmagało się z trudną trasą Górskich Mistrzostw Polski. Tak jak Marzena Spychała, która zwyciężyła w obu konkurencjach.

Wejście na szczyt Jaworzyny zajęło jej 28 minut i 43 sekundy. Zwycięstwa nie planowała: - Niczego nie planowałam! Jestem mile zaskoczona, ale nie ukrywam, że ta góra dała mi popalić. Ja kocham góry, ale ta dała mi w kość. Jednak trzeba mieć wobec gór pokorę – przyznała na mecie. Drugie miejsce wśród pań zajęła Bożena Kończewska (28:54) a trzecie Małgorzata Oleksyk (31:13).

O ile w czołówce pań znalazły się znane i utytułowane zawodniczki, to wśród panów zwycięzca okazał się sporym zaskoczeniem. Zbigniew Jaworski zdobył Jaworzynę w rewelacyjnym czasie 20:33.

– Ja zasadniczo biegam po górach, biegam na nartach, chodzę na skiturach, ruszam się zupełnie turystycznie, nie mam czasu na trening. Postanowiłem wystartować w tej konkurencji, bo świetnie czuję się w górach, ale nie lubię zbiegów, wolę wchodzić pod górę, bo to wymaga krótkiego, intensywnego wysiłku. A kijki mi nie przeszkadzają – przyznał po zwycięstwie. – Nie planowałem wygranej, chciałem się po prostu sprawdzić.

Na drugim miejscu znalazł się Adam Niedbał z Siewierza, który na start w tej konkurencji zdecydował się niemal w ostatniej chwili, zamieniając na nią dłuższy bieg. Ze zmiany był bardzo zadowolony: - Trasa świetna! Ostre, wymagające podejście, to, co lubię. Można się zmęczyć – mówił na mecie. - Cel był jeden: dać z siebie wszystko. Ostatnio miałem kontuzję i zabrakło treningów, ale i tak udało się wejść w dobrym czasie. Choć wiem, że mogło być szybciej.

Zwodnicy mierzyli się z trasą o długości 2,6 km i przewyższeniu aż 470 m. Dla wielu było to po prostu wyzwanie a samo dotarcie do szczytu było zwycięstwem. W nagrodę, poza medalem, każdy z zawodników otrzymał możliwość zjazdu na dół kolejką gondolową i niezapomniane widoki.

KM


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce