Młodzież ze Starego Sącza odwiedziła biuro organizacyjne Festiwalu Biegowego

 

Młodzież ze Starego Sącza odwiedziła biuro organizacyjne Festiwalu Biegowego


Opublikowane w śr., 11/06/2014 - 10:42

Grupa 48 gimnazjalistów i licealistów ze Starego Sącza wraz z opiekunami odwiedziła dziś siedzibę Fundacji Instytut Wschodni Warszawie. Młodzież spotkała się z zespołem organizacyjnym Forum Ekonomicznego i Festiwalu Biegowego, a przede wszystkim z pomysłodawcą obu wydarzeń Zygmuntem Berdychowskim.

Wizyta była jednym z ostatnich, ale i najważniejszych etapów wizyty małopolskiej młodzieży w stolicy, podczas której uczniowie zwiedzili m.in. Łazienki, Pałac Kultury i Nauki, Muzeum Powstania Warszawskiego czy Muzeum Wojska Polskiego. Grupa pochwaliła się sukcesem I Nadpopradzkiego Biegu Ekologicznego (ponad 200 uczestników, młodzież z klas o profilu medycznym zabezpieczała imprezę), poznała też szczegóły organizacyjne obu wydarzeń, w szczególności Festiwalu.

– W tej chwili mamy już ponad 6 200 zgłoszeń, co zwiastuje nowy rekord frekwencji – wyjaśniał Zygmunt Berdychowski, zapraszając jednocześnie młodzież ze Starego Sącza (zresztą ku jej ogromnej uciesze), do włączenia się w Festiwal także jako wolontariusze na mecie festiwalowego ultramaratonu 66 km w Piwnicznej. Zachęcił również do rywalizacji w Biegu Małopolski, inaugurującym tradycyjnie krynicką imprezę.

Podczas spotkania nie mogło zabraknąć pytań o historyczny sukces p. Zygmunta, czyli wejście na Mount Everest. Młodzież i wychowawcy z zaciekawieniem przyglądali się fotografiom wykonanym przez p. Zygmunta w Himalajach oraz dopytywali o szczegóły wyprawy. – Ile butli tlenowych mieli szerpowie? – zagadnęła p. Jolanta Jachymek, kierowniczka wycieczki. – Tylko jedną – odpowiedział p. Zygmunt, podkreślając, że wędrówki po górach i himalaizm to jego życiowe pasje, podobnie jak bieganie.

Największe wrażenie na gościach zrobiły zdjęcia z ostatniego etapu wyprawy p. Zygmunta, szczególnie pionowe fragmenty trasy na szczyt, oraz samego wierzchołka góry. Z niedowierzaniem przyjęto informację, że potencjalny uraz odniesiony w tej części wyprawy mógł oznaczać pozostanie tam na zawsze. – Nie ma możliwości ratunku? Przecież szerp odpowiada za swojego podopiecznego – dopytywał jeden z nauczycieli. – A helikopterem? – Sugerowała jedna z dziewczynek. – Niestety nie, bo helikoptery nie latają na tej wysokości, a po stronie chińskiej nie latają w ogóle – wyjaśniał Zygmunt Berdychowski.

Podkreślając skalę wyzwania p. Zygmunt przywołał postać krakowianki, uczestniczki ekspedycji, która straciła przytomność na wysokości ponad 7700m i tylko dzięki determinacji szerpów i podjętej naprędce akcji ratowniczej (tu jeszcze była ona możliwa), wróciła do domu. Wspomniał też swoje wcześniejsze, nieudane wyprawy na Mount Everest, podczas których „przestraszył się ściany”. – Takie ekspedycje nie są dla każdego, obycie z górami i umiejętność okiełznania strachu są tu kluczowe. Choć oczywiście każdy może spróbować – akcentował szef Festiwalu Biegowego. – A jakie to są koszty? – dopytywano. – Ok. 100 000 zł – wyjaśniał p. Zygmunt.

Wizyta małopolskich gości w Instytucie potrwała ponad godzinę. – Ślicznie dziękujemy za gościnę. Myślę, że pokazał pan młodzieży, że jej wczorajszy trud (w postaci długich spacerów po stolicy – red.) nie był żadnym trudem. Do zobaczenia w Krynicy i Piwnicznej – podsumowała Jolanta Jachymek. – To ja się cieszę, że mogliśmy Was dzisiaj gościć. Liczę, ze spotkamy się już niebawem – zakończył Zygmunt Berdychowski.

Wizytę młodzieży w Warszawie i spotkanie w biurze Festiwalu zorganizowano przy okazji realizacji projektu pn. "Ćwiczę bo lubię". Projekt wspiera finansowo woj. małopolskie.

Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego.

 

 

 

 

 

 

Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Ministerstwa Sportu i Turystyki.

Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Fundacji BZ WBK.

Red.

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce