Nie samymi górami Festiwal Biegowy żyje – w Krynicy szeroki wybór biegów ulicznych

 

Nie samymi górami Festiwal Biegowy żyje – w Krynicy szeroki wybór biegów ulicznych


Opublikowane w pon., 23/12/2019 - 10:54

600 m, 1 km, mila, 3 km, 5 km, 7 km, 10 km, 15 km, półmaraton i maraton. To w sumie 10 dystansów. Nie musisz lubić biegać po górach, by świetnie bawić się podczas 11. Tauron Festiwalu Biegowego w Krynicy.

Biegaczy wielokrotnie podkreślają, że wszechstronność Festiwalu Biegowego w Krynicy to jego jedna z najważniejszych zalet. Oczywiście okrętami flagowymi są Biegi 7 Dolin w Beskidzie Sądeckim, ale organizatorzy nie zapominają o biegach ulicznych. Dzięki temu – to znowu opinia biegaczy – Festiwal Biegowy i Krynica przez te trzy dni są stolicą biegania.

Bo co mają robić najbliższa rodzina, krewni czy znajomi w oczekiwaniu na śmiałków, którzy biegną w górach 35 km, 64 km czy 100 km? No właśnie też mogą biegać. Dzięki szerokiemu wyborowi biegów ulicznych meta w Krynicy żyje niemal 24 godziny na dobę, a każdy, właściwie niezależnie od umiejętności, może wybiegać swój medal. 

Te najkrótsze konkurencje może nie są wymagające – Bieg Kobiet (sobota), Bieg w Krawacie (piątek), Bieg Młodzieży i Kibiców na 600 m (niedziela), Bieg „1 km dalej od cukrzycy” (niedziela), Krynicka Mila (piątek) czy Bieg na 3 km (sobota) rozgrywane są na ulicach Krynicy. Nie ma na nich podbiegów i trasy są raczej płaskie, asfaltowe i niesprawiające kłopotów.

Małe schody zaczynają się w dystansach Nocny Bieg Rodzinny 5 km (sobota) i 7 km (piątek). Na tym pierwszym dystansie zawodnicy mają do pokonania niewielki podbieg w okolice stacji narciarskiej Słotwiny, ale potem powrót jest już z górki. To też jak nazwa wskazuje idealna konkurencja na zacieśnianie więzów rodzinnych i integracja wśród krewnych.

– Do Krynicy zawsze przyjeżdżam z rodzeństwem: siostrą i trzema braćmi. Nasze ulubione konkurencje to te zespołowe, czyli Nocny Bieg Rodzinny, Sztafeta Deptaka i Sztafeta Maratońska – mówi Wojciech Lizak. – Udział w Festiwalu biorą też siostrzeńcy, w komplecie. Biegają w biegach dla dzieci. A wszyscy razem startujemy w Biegu Przebierańców. To naprawdę fajna zabawa, można rodzinnie spędzić czas i zrelaksować się. Dlatego Krynica to stały punkt naszych rodzinnych spotkań – potwierdza.

Trochę większym wyzwaniem jest Bieg Nocny na 7 km (piątek). To pierwsza konkurencja uliczna wybiegająca poza Krynicę (w stronę Tylicza i z powrotem). Tu do pokonania jest podbieg na Romę, który jest 150 metrów wyżej niż start i meta na deptaku w Krynicy.

Życiowa Dziesiątka (sobota, 10 km) to jedna z najprzyjemniejszych konkurencji, a do tego sprzyjająca biciu rekordów życiowych. Trasa z Krynicy do Muszyny delikatnie opada. Między innymi z tego powodu cieszy się największa popularnością podczas Festiwalu Biegowego. W tym roku ukończyło ją prawie 1500 zawodników!

Trzy kolejne uliczne konkurencje mają już w sobie „pierwiastek” górski. Krynicka Pętla na 15 km to trasa do Tylicza i z powrotem. To oznacza dwukrotne wbiegnięcie na Romę (a także przyjemne zbiegnięcie).

Niedziela zarezerwowania jest na klasyczne konkurencje – półmaraton i maraton. W obu przypadkach najtrudniejszym momentem poza liczbą kilometrów jest znów podbieg na Romę. To może być sprawdzian dla osób, które planują zacząć biegać w górach.

Mimo to nie brakuje zawodników, którzy w sobotę biegną w Życiowej Dziesiątce, a następnego dnia decydują się na półmaraton. Jednym z nich był Piotr Pobłocki. – Jestem już w tej kategorii wiekowej [M50 - przyp. red.], że to dla mnie spory wyczyn startować w takich biegach dzień po dniu. Półmaraton zacząłem bardzo spokojnie i dzięki doświadczeniu powoli doganiałem kolegów. W krynickim Festiwalu uczestniczę od samego początku, biegałem też Koral Maraton, więc trudności trasy nie były dla mnie niespodzianką. Wiem, że nie wolno na początku szarżować, bo to się zemści w końcówce.

– Najtrudniejszy był podbieg z Tylicza, ale były też zbiegi, czyli nie było jakoś mega ciężko. Najpierw biegłam Życiową Dziesiątkę i też mi dobrze poszło. W półmaratonie miało być już spokojnie, ale jak widać też wyszło mocno - cieszyła się Joanna Griman, najlepsza Polka w tegorocznym półmaratonie w Krynicy.

Trasę Koral Maratonu i piękne widoki doceniają nie tylko polscy biegacze, ale także zagraniczni. Ukrainka Weronika Kałasznikowa: - To był najlepszy bieg dla moich oczu, w jakim wzięłam udział. Na pewno tu wrócę pozwiedzać, pospacerować, a może i trenować. Tu jest tak pięknie, że nie czułam trudów trasy. Bardzo przyjemnie mi się rywalizowało. Biorąc pod uwagę ukształtowanie terenu, to z czasu jestem zadowolona.

Jan i Barbro Paraniakowie ze Szwecji: - Organizacja Festiwalu w Krynicy i jego atmosfera są wyjątkowe. Przebiegnięcie maratonu i półmaratonu sprawiło nam ogromną frajdę. Była cudowna pogoda, a Jan, mimo bardzo wymagającej trasy, uzyskał swój drugi tegoroczny wynik w maratonie. Uprzedzano nas, że trasy są bardzo pofałdowane, wręcz górzyste. Nie było w tym żadnej przesady. A pod koniec, po długim, wymagającym podbiegu czekał nas ostry zbieg w kierunku mety. Deptak w Krynicy, a na nim prawdziwy piknik, kibicujące tłumy ludzi, muzyka i prawdziwy duch sportu.

PROGRAM TAURON FESTIWALU BIEGOWEGO W KRYNICY

ZAPISY

AK


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce