Pasta Party, czyli makaron z dodatkiem kilometrów

 

Pasta Party, czyli makaron z dodatkiem kilometrów


Opublikowane w sob., 07/09/2013 - 21:09

Najlepszy przepis na makaron, jaki znamy w redakcji brzmi tak: ugotuj makaron al dente, wymieszaj z dowolnym sosem, a potem dodaj co najmniej 50 km biegu. Receptura jest niezawodna, a kilometry powodują, że wszelkie próby odtworzenia tego dania w warunkach domowych, są skazane na niepowodzenie.

Pasta Party w Nowym Domu Zdrojowym gościła maratończyków i uczestników Biegu 7 Dolin makaronem z sosem pomidorowym. - Jest pyszny, a przede wszystkim ciepły- powiedziała uczestniczka B7D, która zakończyła rywalizację po 66 km.

Dla ultramaratończyków Pasta Party stało się miejscem wymiany opinii o trasie i porównywania stanu pokiereszowania swoich stóp. Po zaliczeniu 100 km zrobienie  nawet kilku kroków po miskę makaronu może być trudne. Kto tego nie zrobił od razu, potrzebował dłuższej chwili lub pomocy innych, by wstać. Byli też tacy, którym wysiłek zupełnie odebrał apetyt.

Dla maratończyków, którzy startują dopiero jutro, makaron miał zupełnie inny smak. Ich danie przygotowano z pominięciem najważniejszego składnika, czyli odpowiedniej liczby kilometrów w nogach. Stanowiło jednak niezbędną dawkę węglowodanów przed ważnym biegiem.

IB

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce