Piłsudski, więzień, Piękna i Bestia… Bieg Przebierańców na deptaku

 

Piłsudski, więzień, Piękna i Bestia… Bieg Przebierańców na deptaku


Opublikowane w sob., 08/09/2018 - 20:35

Bieg Przebierańców to jedno z wydarzeń, które podczas Festiwalu Biegowego wzbudzają najwięcej emocji i to zarówno wśród uczestników, jak i kibiców. Trudno nie mieć swojego faworyta, kiedy obserwuje się przemarsz barwnych postaci, często wyjętych żywcem z bajek, horrorów albo historii.

Uczestników tej konkurencji można z grubsza podzielić na dwie kategorie. Pierwszą stanowią biegacze, którzy zakładają cokolwiek, co kwalifikuje się jako przebranie, byle tylko móc wystartować w biegu i dobrze się bawić. W tej grupie pojawiają się pływacy, rowerzyści, mężczyźni w damskich sukienkach a nawet biegacze w strojach hand made, skonstruowanych naprędce z worków na śmieci, chust czy papieru toaletowego. Druga grupa to ludzie z wizją, zawodnicy, którzy swoje przebrania planują z dużym wyprzedzeniem a później poświęcają całe godziny a nawet dni na ich przygotowanie i dopieszczenie. To prawdziwi artyści.

Największe uznanie publiczności zdobyła dzisiaj Piękna i Bestia. Jakież było zdumienie, kiedy podczas dekoracji wyszła na scenę tylko jedna osoba – w połowie Piękna, w połowie Bestia. W opinii jury przegrała jednak z więźniarką, noszącą na plecach całe więzienie. Jak udało się jej pokonać 600 metrów biegu z kratami na plecach, pozostaje tajemnicą. Być może zaczerpnęła mocy od królowej Elsy, z którą spotkała się na trasie. Elsie towarzyszyli oczywiście Anna i Olaf: - Dziewczynki mają tę moc a ja tu jestem, bo mnie ubrali i nie miałem nic do gadania – przyznał „bałwan” Olaf. – Stroje szykowaliśmy tak naprawdę od wczoraj.

Znacznie więcej czasu na przygotowania poświęciła pani Joanna Kamińska, która barwny strój klauna uszyła samodzielnie. Zajęło jej to trzy dni: - To nie jest tak dużo pracy, było warto. Przyszłam tutaj już rano w tym stroju i kibicowałam innym zawodnikom, w dłuższych biegach. Sama wystartowałam w czterech, mimo wieku. Ale oprócz biegów kibicuję, bo to ważne dla tych, którzy startują.

W kategorii drużynowej bezkonkurencyjni okazali się Egipcjanie. Półnago wnieśli w lektyce skrzącą się od złota Kleopatrę. Towarzyszyła im cała świta oraz bardzo młody faraon. - Jesteśmy wiernymi sługami naszej wspaniałej Kleopatry, przyjechaliśmy prosto z Egiptu, od niedawna mamy bezpośrednie połączenie z Krynicą – mówili z pełną powagą. – Stroje przygotowywaliśmy ponad tydzień. Pomysł wziął się stąd, że brat Adaś chciał zostać mumią, ale ostatecznie został faraonem. Nie narzeka – żartowali zawodnicy, którzy planują też całkiem poważny start w sztafecie deptaka.

W Biegu Przebierańców pojawił się też specjalny akcent związany z setną rocznicą odzyskania niepodległości. Zapewnił go stały bywalec tej konkurencji, Józef Gucwa z Bobowej, który co roku przyjeżdża do Krynicy z wnukami i obmyśla specjalne przebrania: - Jestem Marszałkiem Piłsudskim. Pomysł wpadł mi do głowy wczoraj wieczorem. Wykorzystałem mundur ze swojego stowarzyszenia historycznego. Biorę w nim udział w rekonstrukcjach historycznych. Wnukom zorganizowałem czapki maciejówki, przygotowaliśmy też tablicę w kształcie Polski.

KM

 

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce