Połówka po setce. Wystartował Runek Run [WIDEO]
Opublikowane w ndz., 09/09/2018 - 09:06
W niedzielny deszczowy poranek wystartował pierwszy bieg ostatniego dnia Festiwalu – Runek Run. Ma on w tym roku wydłużoną trasę, nie startuje już z Wierchomli, lecz z krynickiego deptaka. Biegacze powitali tę zmianę z zadowoleniem, gdyż zamiast żmudnego szutrowego podbiegu do Bacówki jest trudny, górski odcinek przez Jaworzynę Krynicką. Powstał w ten sposób rasowy górski półmaraton.
– Dotrwać do końca – odpowiedział nam Adam z Warszawy, zapytany o swoje plany na bieg. Jesteśmy znajomymi i przyjaciółmi z jednej firmy, EuroPolGaz. Dla większości jest to pierwsze spotkanie z takim dystansem, i do tego w górach.
Plany Adama mogą się wydawać minimalistyczne, ale można go usprawiedliwić. – Wczoraj przebiegłem setkę Siedmiu Dolin – pochwalił się – i to już drugi raz. Czas trochę gorszy, niż poprzednio, ale zmieściłem się w limicie, to najważniejsze. Dziś nie mogłem ich zostawić, to ich pierwsza połówka. W razie potrzeby będę ich poganiał kijem!
W drodze na ostry start dogoniliśmy Anię i Waldka z Krakowa. Przebiegając, pomachali kibicującej rodzinie. – To będzie mój najdłuższy dystans w życiu, pierwszy górski półmaraton – przyznała Ania. – Chociaż można powiedzieć, że drugi, bo w zeszłym roku też biegłam Runka, tylko na krótszym dystansie, było 17 kilometrów. Teraz jest dłuższa i fajniejsza pętla.
Wkrótce nasza relacja z mety.
KW