9 złotych porad dla początkujących biegaczy

 

9 złotych porad dla początkujących biegaczy


Opublikowane w pon., 23/03/2015 - 11:07

"Złote" z uwagi na swoje znaczenie – podkreśla trener Karol Nowakowski, ekspert Festiwalu Biegów.

Dopiero zaczynasz biegać a już powinieneś uważać na to co i gdzie robisz? Zdecydowanie TAK. Naszą biegową część kraju dotyka dziś plaga kontuzji i wszelkiego rodzaju urazów związanych z tą aktywnością fizyczną. Edukacja w tym względzie jest priorytetowa, bo gabinety ortopedów pękają w szwach, a fizjoterapeuci już nie masują osób w podeszłym wieku, a zajmują się kontuzjowanymi biegaczami w średnim wieku.

Może i bieganie jest najprostszym sportem z uwagi na naturalny sposób poruszania się, ale nie do końca wydaje się „bezpieczne”. Szczególnie w dzisiejszych czasach. Chodzi o bezpieczeństwo naszych mięśni, stawów, więzadeł. Kilku, czasem kilkunastoletnia bezczynność, tereny wokół zabudowywane kostką brukową i asfaltem, siedzący tryb życia, gorsza jakoś pożywienia – wszystko to nie pomaga dzisiejszym nowicjuszom - biegaczom.

Samo bieganie jest lansowane w mediach mainstream'owych, przedstawiane jako szybki sposób na redukcję wagi, lepsze samopoczucie, jako „złoty środek” na niemalże wszystkie cierpienia tego świata. A że ludzie coraz bardziej pragną zatroszczyć się o własne zdrowie i ciało, zaczynają biegać. To oczywiście cieszy i powoduje, że lawinowo w ostatnich latach wzrosło zainteresowanie bieganiem, ale nie zwalnia jednocześnie z odpowiedzialności za wszystko, co robimy.

Ciągła edukacja i wpajanie prostych zasad powinny pomóc tym, którzy próbują od razu narzucić sobie mocny reżim i szybko dobić do poziomu kolegi / koleżanki lub wzbić się na wyżyny swoich możliwości w jeden sezon. To tak nie działa. Edukujmy się nawzajem - bardziej doświadczeni biegacze niech przekazują wskazówki początkującym.

Poniżej prezentuję złote porady dla rozpoczynających biegową przygodę. Każde z zagadnień w następnych tygodniach postaram się rozbudować. Zachęcam do stałej lektury Festiwalu Biegów!

1. Zacznij się powoli wprowadzać w trening i budować swoją wytrzymałość – marsze, marszo-biegi

Zbyt szybko i zbyt dużo na początek – to klasyczne przeszkody w stopniowym rozwoju. To niestety prowadzi do rozczarowania, utraty entuzjazmu i nie rzadko urazu czy przewlekłej kontuzji, a często do rezygnacji z sakramentalnym: „to nie dla mnie”. Bieganie jest dla każdego, tylko tak jak każda inna dziedzina czy aktywność wymaga cierpliwości.

Zaczynaj od marszów, następnie marszo-biegów. Potem dopiero spróbuj biegać ciągiem po kilka, kilkanaście minut. Początki nie są łatwe, ale na pewno mogą być przyjemniejsze, jeśli od początku nie będziemy sobie narzucać ostrego tempa / reżimu. Powoli budujmy swoją wytrzymałość, a organizm odwdzięczy się nam lepszym samopoczuciem i zdrowiem. I to na długie lata.

2. Konsultacja z lekarzem lub fizjoterapeutą

Jeśli masz 55-60 lat, zwykła konsultacja z kardiologiem czy lekarzem medycyny sportowej pomoże wykluczyć wszelkie przeciwwskazania do uprawiania sportów wytrzymałościowych. Dotyczy to oczywiście także młodszych osób. Jeśli w przeszłości mieliśmy symptomy dolegliwości, które mogą wykluczyć z regularnego biegania lub jesteśmy „obarczeni genetycznie”, to są to bardzo ważne kwestie, których nie należy lekceważyć. Zdrowy rozsądek przede wszystkim.

Konsultacja to także doskonała okazja by zrobić „przegląd” naszego organizmu i wykonać np. pełną morfologię, echo serca, EKG, UKG. Z kolei dobry fizjoterapeuta oceni układ ruchu i przekaże kilka wskazówek oraz zaleceń dotyczących postawy, techniki.

3. Ustaw sobie cel

Wszystko zaczyna się od impulsu w naszej głowie. Tylko od nas zależy co z nim zrobimy. Silna motywacja i wyznaczenie celów pomagają w realizacji postanowień. Cel, cele nie muszą i nie powinny być zbyt wygórowane. Ale nie idź na łatwiznę. Pokonanie ciągiem 30 minut biegu, następnie 60 minut, udział w zawodach z dystansem 5 km, za 2 lata start w półmaratonie – stopniowanie to podstawa. Pamiętajmy o tym!

Początki są trudne, ale gdy zobaczysz efekty swojej pracy, to na dobre „wsiąkniesz”. Tak głęboko, że w Twojej głowie same powstawać będą kolejne plany. Wszystkie wcielaj spokojnie oraz cierpliwie - zbyt szybka realizacja własnych sportowych marzeń doprowadza do utraty entuzjazmu.

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce