Autosugestia w sporcie czyni cuda

 

Autosugestia w sporcie czyni cuda


Opublikowane w śr., 09/10/2013 - 15:30

Autosugestia jak czarodziejska różdżka?

Trening biegowy jak każda inna dyscyplina to nie tylko wysiłek fizyczny. Bardzo ważne jest nastawienie psychiczne i trening mentalny. Bardzo prosty przykład. Biegniemy na dystansie, łapie nas skurcz. Ktoś o słabej psychice może się poddać i wycofać, silny zwolni, ale pobiegnie dalej.

Zawodowi sportowcy mają swoje techniki mobilizacji i ćwiczą umysł nie mniej niż ciało. W świecie sportu, gdzie nieraz o sukcesie decydują niuanse, każdy element musi być dopracowany do perfekcji. Radzi Iwona Niedźwiedź, piłkarka ręczna Vistalu Łączpol Gdynia i reprezentacji Polski:

- Jeżeli chodzi o stronę mentalną, stosuję wszelkie afirmacje, czyli techniki autosugestii. Wyobrażam sobie i zasadzam w podświadomości radość po zwycięstwie, odpowiednie dojście do sytuacji rzutowej, rzucenie bramki, zdobycie medalu. Zapewniam, że autosugestia działa, a wiele sytuacji potem się powtarza w rzeczywistości. Odpowiednie nastawienie to podstawa!

Izabela Bełcik / Fot. FacebookAfirmacje to w psychologii zdania wpływające na poziom samoakceptacji. Pomagają stymulować rozwój osobisty. Technika jest prosta. To powtarzanie pozytywnych opinii na swój temat i swojej fizyczności, które sprawiają, że z tą treścią zaczynamy się identyfikować. Taka trochę medytacja i autosugestia.

- Bardzo często stosuję afirmacje. Wyobrażam sobie zdobywane punkty, wygrane sety, zwycięstwa, medale. Gwarantuję, że wiele sytuacji, które sobie wyobrażałam, sprawdziły się potem na parkiecie. Dużo myślę o siatkówce, planuję zagrania, układam sobie w głowie mecze. Poświęcam na to dużo czasu po treningach. Uważam, że wiara przenosi góry - mówi siatkarka Atomu Trefla Sopot Izabela Bełcik.

– Staram się już na wiele dni wcześniej przed mocnym treningiem, czy zawodami wizualizować przebieg rywalizacji na trasie – opowiada maratończyk Robert Celiński, mistrz świata w kategorii masters w biegach średniodystansowych. – Kładę się zrelaksowany na wersalce i na spokojnie wyobrażam sobie start, kto obok mnie stoi, jeżeli znam rywali. Wczuwam się w temperaturę, strój, buty. Pozwala mi to oswoić się ze stresem.

Robert Celiński / Fot. Byledobiec.plWyobrażam sobie również stadion, metę, okrążenia, utrzymywanie równego tempa w danym czasie, stawianie stóp, sylwetkę. Wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Na trasie są różne zdarzenia, często myślę sobie wtedy: „Robert, zachowaj się tak, jak sobie wyobrażałeś”. To pomaga zrealizować plan, strategię – dodaje Celiński.

– Takie zachowania trzeba trenować. Warto również korzystać z kartek z hasłami typu: „Pokonasz maraton w czasie 2:20”. Trzeba je przyklejać w różnych miejscach. To bardzo dobre wzmocnienie. Czołowi sportowcy mają swoich psychologów, często sztaby ludzi na nich pracują, ale każdy biegacz może zmniejszać dystans stosując afirmacje, czy choćby takie proste metody wzmacniające jak kartki motywujące – przekonuje Robert Celiński.

Sportowcy tłumaczą, że afirmacje się sprawdzają, dlatego warto zaufać ich opinii i samemu trochę poafirmować. W przypadku biegania należy sobie wyobrażać wyprzedzanie rywali, pokonywanie przeszkód, na jakich inni by się zatrzymali, przyspieszpanie podczas kryzysów i tak dalej. Każdy powinien opracować własne techniki. Na pewno na tym nie straci!

ŁZ

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce