Biegaczu, łap kettla i buduj formę oldschoolowo!

 

Biegaczu, łap kettla i buduj formę oldschoolowo!


Opublikowane w pon., 07/10/2013 - 12:43

Biegasz i wciąż myślisz o tym, jak wzmacniać mięśnie ramion, brzucha, grzbietu? Nie ma sensu inwestować w skomplikowane urządzenia treningowe. Do mieszkania i tak się nie zmieszczą. Najlepsze są proste rozwiązania. Takie jak kettlebell.

Niedawno przedstawiliśmy zalety skakanki. Teraz mamy być może jeszcze prostszy sprzęt - kettlebelle. To żeliwne kule z uchwytem. Proste, a mogą zastąpić całą "pakernię". Mają też ogromny potencjał treningowy. Dzięki nim można zbudować siłę i mięśnie, spalić tkankę tłuszczową oraz poprawić sprawność, elastyczność gibkość i wytrzymałość.

Kettlebelle pochodzą z Rosji, z kręgów wojskowych (kula armatnia z uchwytem), gdzie ćwiczono z nimi już w XVIII wieku. Okazało się, że żołnierze trenujący z takimi odważnikami są szybsi od tych, którzy trenują biegi! Dzisiaj nastąpił ich renesans.

Zaletą kettli jest to, że choć pracuje się z ciężarami i jest to niezwykle intensywne zajęcie, jest bezpieczne i idealnie nadaje się także dla biegaczy. Główną zaletą jest to, że nie obciąża stawów jak rwanie sztang.

Trzeba jednak rozpocząć od rozgrzewki i to dość intensywnej - podskoki, wymachy kończynami itd. Potem można przystąpić do działania.

Podstawowe ćwiczenie to wymach. Stojąc na lekko zgiętych nogach z luźnymi ramionami i barkami chwyta się obiema rękoma leżącą z przodu kulę. Kolana ugięte, tułów pochylony, ale plecy pozostają proste. Machanie wykonuje się, wypychając klatkę i ściągając łopatki. Ważne jest oddychanie. Powietrze należy wciągać podczas napinania brzucha i wypuszczać gdy odważnik opada.

Taki trening jest idealny dla każdego, ale można robić wariacje na jego temat. Rodzajów ćwiczeń jest zresztą dużo - podrzut z wyciskaniem, wyciskanie z przysiadem, wiatraki, wymachy itd. Wszystkie angażują i wzmacniają wiele grup mięśni. Przede wszystkim prostowniki kończyn górnych oraz mięśnie brzucha, pleców i obręczy barkowej.

Zdecydowanie warto zaopatrzyć się w kettlebelle. Jeśli nie chcemy ich dźwigać ze sklepu (niektóre ważą nawet po 24 czy 32 kilogramy) możemy je zamówić przez internet. Warto zainwestować w to praktyczne urządzenie mające niepowtarzalny i odschoolowy styl.

ŁZ

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce