Testosteron nie zasłużył na swoją złą sławę

 

Testosteron nie zasłużył na swoją złą sławę


Opublikowane w ndz., 30/11/2014 - 21:08

Od kiedy wyprodukowano syntetyczny testosteron, robił on zawrotną karierę w dopingu. Sportowcy i biegacze na całym świecie wierzą w jego wyjątkową skuteczność w podnoszeniu wytrzymałości. Na dużą skalę był stosowany przez sportowców w czasach NRD. Skutki uboczne bywały czasami poważne. W powszechnym przekonaniu wyższy poziom testosteronu pozwala osiągać lepsze wyniki w sporcie i częściej wygrywać.

Wyniki badań prowadzonych od 1990 r. na Uniwersytecie Emory, tego nie potwierdzają. Naukowcy skupili swoją uwagę na biegaczach przełajowych. Pobierali próbki ich śliny przed rozgrzewką, po niej i bezpośrednio po zawodach. Badano obecność testosteronu i innych hormonów. Istotna była też zależność pomiędzy nimi i ich wpływ na wyniki.

Okazało się, że poziom testosteronu wzrasta zarówno u kobiet, jak u mężczyzn po rozgrzewce. Wtedy jednak poziom kortyzonu związanego ze stresem pozostał bez zmian. Natomiast po wyścigu, poziom obydwu hormonów był wysoki, a jednak nie miało to żadnego wpływu na osiągnięty wynik. Co więcej, wzrost poziomu testosteronu mógł nawet spowolnić zawodnika.

Skąd więc przekonanie o jego skuteczności? Według naukowców wysoki poziom testosteronu i niski poziom stresu pozwalają zająć wysoką pozycję w drużynie. To idealna kombinacja hormonalna. Osoby o wyższym poziomie testosteronu mają zwykle większe szanse zostać liderem w grupie, chociaż dzieje się tak ze względu na cechy charakteru i determinację w dążeniu do zwycięstwa. Nie przekłada się jednak na rzeczywiste możliwości biegacza.

IB

źródło

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce