13. Dobrodzieńska Dycha: Upalnie, jak zawsze [ZDJĘCIA]

 

13. Dobrodzieńska Dycha: Upalnie, jak zawsze [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 22/07/2018 - 18:05

Nad Dobrodzieniem wisi pewnego rodzaju klątwa - podczas Dobrodzieńskiej Dychy zawsze jest upalnie. Nawet, jeśli wcześniej przez tydzień pada, sobota zaskakuje iście tropikalną aurą. Tak było i w tym roku. Trzynasta edycja nie okazała się jednak pechowa i prawie 400 zawodników szczęśliwie dotarło do mety.

Najszybciej zrobił to Oleksandr Sitkovskyi z Dynamo Dniepr (Ukraina), który zameldował się na mecie z czasem 30:26. Czas, choć rewelacyjny, jest słabszy o około minutę od rekordu tej szybkiej trasy. Drugie miejsce zajął Marokańczyk Abderrahim Elasri (30:59), który w drugiej połowie biegu wyprzedził Marcina Blazinskiego. Najszybszy z Polaków zajął ostatecznie trzecie miejsce z czasem 31:04.

Wśród pań triumfowała Polka - Katarzyna Golba z AZS AWF Katowice i 1 Second Team, która wygrała z wynikiem 38:19. Drugie miejsce zajęła Barbara Żakowiecka ( JKLA Janor, Katowice) z czasem 38:47 a podium dopełniła Agnieszka Kobierska (SPLA TYCHY, Gliwice), która do rywalek straciła dwie minuty (40:38).

Organizatorzy przygotowali w tym roku szczególne wyróżnienie dla najwytrwalszych uczestników Dobrodzieńskiej Dychy - zawodnicy, którzy ukończyli wszystkie dwanaście edycji otrzymali imienne numery startowe od 1 do 7. Wśród VIP-ów znaleźli się: Marian Świton, Grzegorz Wawrzyczek, Edmund Koprek, Wiesław Markiewicz, Michał Balbus, Robert Paterak oraz Marek Nowak.

Choć w historii biegu były już dramatyczne edycje, podczas których karetki kursowały odwożąc zawodników do szpitali, tym razem, mimo wysokiej temperatury, obyło się bez takich incydentów. – Biegło się ciężko, było gorąco – ocenia Janina Sieniawska z Kędzierzyna-Koźla. – Po drodze woda do picia na dwóch punktach, przy tej temperaturze trochę mało. Ogólnie organizacja sprawna, właściwie nie mam uwag. Były natryski, miejsca do siedzenia, posiłek, wszystko OK.

Pozytywnie organizację biegu oceniał też pan Andrzej: - Wodotryski po drodze były wybawieniem! Dobrze, że organizatorzy o nas pomyśleli, bo w tym upale byłoby ciężko – przyznał. – I tak było trudno, dlatego potraktowałem ten bieg wyłącznie treningowo i odpuściłem ściganie i walkę o życiówkę. Trzeba się szanować a na życiówki jeszcze będzie czas.

Pełne wyniki są dostępne TUTAJ.

KM


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce