Bez rekordów w Berlinie, ale Kipchoge... [WYNIKI, WIDEO, ZDJĘCIA]

 

Bez rekordów w Berlinie, ale Kipchoge... [WYNIKI, WIDEO, ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 24/09/2017 - 12:22

Choć nie pobił dziś w Berlinie rekordu świata - 2:03:32 na mecie - znów zachwycił. Eliud Kipchoge wygrał ósmy ze swoich ostatnich dziewięciu maratońskich startów!

Wszystkie oczy na Berlin

Zmagania w stolicy Niemiec zapowiadane były jako maraton wszech czasów. A starcie same gwiazdy - Mistrz Olimpijski Kenijczyk Eliud Kipchoge, były rekordzista świata Wilson Kipsang czy rekordzista świata w biegach na 5000 i 10 000 m Etiopczyk Kenenisa Bekele. Cała trójka posiada jedne z najlepszych wyników w historii męskiego maratonu, ale każdy wciąż nie zaspokoił biegowego głodu.

Celem było pobicie rekordu świata, należącego od trzech lat do Denisa Kimetto - 2:02:57. Atmosferę podgrzewał w jednym ze spotów Kipchoge mówiąc, że gdy dla jednych to bariera nie do przeskoczenia, dla niego to rezultat gorszy od jego rekordu życiowego. Było to oczywiście nawiązanie do próby złamania dwóch godzin w biegu maratońskim na torze Monza, gdzie Kenijczyk uzyskał wynik 2:00:25. Nieregulaminowej, ale jednak zakończonej fenomenalnym osiągnięciem.

Balonik nadmuchany był praktycznie do granic możliwości. Porównywano sprzęt w jakim pobiegną, statystyki biegaczy, zachowanie na konferencji (polecamy świetny fotoreportaż Ireny i Andrzeja Hulanickich - powyżej). Dosłownie wszystko. Szykowało się prawdziwe widowisko.

Zwycięzca może być tylko jeden

Marzenia o rekordzie prysły wraz z prysznicem, które biegaczom zafundowała matka natura. Było ślisko i wilgotno, a to nie są warunki dla afrykańskich biegaczy.

Na koniec dnia to Eliud Kipchoge mógł się cieszyć z wygranej, ale nie z rekordu świata. Niemniej czas Kenijczyka na mecie – 2:03:32 - jest najlepszym wynikiem w tym roku na świecie i piątym wynikiem w historii światowego maratonu. Średnie tempo biegu Kipchoge zamknęło się wynikiem 2:55 min/km – o sekundę za dużo na każdym kilometrze trasy do rekordu. Międzyczas Kenijczyka na 10. kilometrze to 29:05, natomiast w połowie dystansu - 1:01:29.

Wygrana nie przyszła łatwo. Kipchoge musiał walczyć o swoje z Etiopczykiem Adolą Guye - brązowym medalistą mistrzostw świata w półmaratonie z 2014 roku, dla którego był to debiut w maratonie. Guye szarpnął mocno na 36. kilometrze, zostawiając Kipchoce, ale osłabł po 40. kilometrze, co wykorzystał utytułowany rywal.

Trzecie miejsce wywalczył kolejny z Etiopczyków Geremew Mosinet. W wynikach próżno szukać wspomnianych dwóch innych faworytów maratonu.

„Kto nie ryzykuje....”

Zmagań nie ukończyli Kenenisa Bekele i Wilson Kipsang. Etiopczyk nie stawił się na 35. kilometrze. Półmaraton pokonał w czasie 1:01:29, biegnąć w tempie 2:54 min/km. Ale międzyczasy z kolejnych „piątek” mogą wskazywać na problemy. Bekele biegł coraz wolniej, do 3:03 min/km na ostatnim pomiarze.

Również Kipsang zszedł z trasy przed 35. km. Wszystko wskazuje, że u niego kryzys przyszedł zdecydowanie później niż u Bekele - przez cały czas utrzymywał równe tempo w okolicach 2-54-2:56 min/km. Gdyby wytrzymał, zanotowałby rezultat w okolicach rekordu globu.

Dodajmy, że na 30. kilometrze Kipsang był prawie minutę przed Bekele, natomiast do Kipchoge tracił 2 sekundy.

Cherono po raz drugi

Drugie zwycięstwo w Berlinie odniosła też Gladys Cherono. Poprzednio wygrywała w stolicy Niemiec dwa lata temu. Wówczas wśród mężczyzn również najlepszy był Eliud Kipchoge. Tym razem Kenijka uzyskała czas 2:20:23. Na półmetku zameldowała się z międzyczasem 1:09:40. Na mecie, nad drugą w kolejności Ruti Agą miała 18 sekund przewagi. Rezultat Etiopki 2:20:41 jest jej nowym rekordem życiowym.

Drugi ważny cel Cherono na bieg - rekord trasy Japonki Mizuki Noguchi 2:19:12 - nie został więc osiągnięty.

Również trzecia na mecie Kenijka Valary Aiyabei ustanowiła najlepszy wynik w karierze – 2:20:53. 

Najlepszą Europejką została Niemka Anna Hathner, która zajęła 5. pozycję z wynikiem 2:28:32. Tuż za nią z 2 sekundami straty uplasowała się 45-letnia Włoszka Catherine Bertone.

Wyniki 44. BMW Berlin Marathon:

1. Kipchoge Eliud, KEN - 2:03:32
2. Adola Guye, ETH - 2:03:46
3. Geremew Mosinet, ETH - 2:06:09
4. Kandie Felix, KEN - 2:06:13
5. Kipruto Vincent, KEN - 2:06:14
6. Shitara Yuta, JPN - 2:09:03
7. Sano Hiroaki, JPN - 2:11:24
8. Vail Ryan, USA - 2:12:40
9. Adams Liam, AUS - 2:12:52
10. Mellor Jonathan, GBR - 2:12:57

Kobiety:

1. Cherono Gladys, KEN - 2:20:23
2. Aga Ruti, ETH - 2:20:41
3. Aiyabei Valary, KEN - 2:20:53
4. Tola Helen, ETH - 2:22:51
5. Hahner Anna, GER - 2:28:32
6. Bertone Catherine, ITA - 2:28:34
7. Samuels Sonia, GBR - 2:29:34
8. Diaz Azucena, ESP - 2:30:31
9. Ribeiro Catarina, POR - 2:33:13
10. Dillen Kim, NED - 2:33:24

red. 

fot. Irena i Andrzej Hulaniccy, Ambasadorzy Festiwalu Biegów

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce