Bieg do Niepodległości pod patronatem medalistów olimpijskich [ZDJĘCIA]

 

Bieg do Niepodległości pod patronatem medalistów olimpijskich [ZDJĘCIA]


Opublikowane w sob., 16/11/2019 - 17:18

Po raz piąty w lesie obok Konstantynowa Łódzkiego biegano i maszerowano w Biegu do Niepodległości. Najszybciej trasę o długości około 6,5 km pokonali Krzysztof Krygier i Katarzyna Ostojska.

Na starcie biegu stanęło 134 osoby. Zanim padł strzał startera odśpiewano oczywiście Mazurka Dąbrowskiego. Wcześniej organizatorzy biegu odwiedzili groby olimpijczyków pochodzących z Konstantynowa – piłkarzy ręcznych Andrzeja Szymczaka i Grzegorza Kosmy.

Bieg odbywa się pod patronatem Regionalnej Rady Olimpijskiej w Łodzi, dlatego na starcie pojawili się Zygfryd Kuchta, brązowy medalista olimpijski z Montrealu w piłce ręcznej i Mieczysław Nowicki, srebrny i brązowy medalista w kolarstwie z tych samych Igrzysk Olimpijskich, a także mistrz świata w jeździe drużynowej na czas (1975). Był też Marek Dziuba, brązowy medalista mistrzostw świata w piłce nożnej w 1982 roku.

Oprócz biegu zorganizowano także dwa razy krótszy marsz. Wzięło w nim udział około 50 osób i kilka psów. – Cieszę się, że możemy organizować tę imprezę dla lokalnej społeczności. Jak się okazało na liście startowej był też zawodnik z Warszawy i na dodatek okazał się najszybszy. Okazuje się, że o naszym małym Konstantynowie usłyszeli też w Warszawie – mówił Marcin Młynarczyk, organizator V Biegu do Niepodległości.

Jak się szybko okazało Krzysztof Krygier (spieszsiepowoli.pl) ma rodzinę pod Łodzi i wizytę u nich wykorzystał na start w biegu. Trasę pokonał w 22 minuty i 57 sekund, wyprzedził konstantynowian Jakuba Czyżewskiego z RKS Łódź (23.08) i Macieja Frankowskiego z Beauty Sport (23.57). – Trasa była dość trudna, pagórkowata i raczej przypominała cross. Przez połowę dystansu Kuba nadał tempo i się oderwaliśmy reszcie. Potem ja zaatakowałem, a on na to nie odpowiedział. Nawet się zdziwiłem, bo to niezły biegacz. Może jednak miał gorszy dzień. Momentami rzeczywiście biegło mi się ciężko, choć pogoda dopisała – mówił Krygier.

Katarzyna Ostojska (Bieging Team Zelów) wcześniej w Konstantynowie nie startowała, a bieg po prostu znalazła w kalendarzu zawodów i postanowiła przyjechać. Ze zwycięstwem nie miała problemu, wygrała w czasie 28 minut i 19 sekund z dużą przewagą nad Anetą Goździk-Zarębą (29.43) i Katarzyną Bogdańską (30.24).

– Rzeczywiście trasa okazała się wcale niełatwa. Była crossowa, ale nie potrzebowałam innych butów, tylko założyłam te szczęśliwe. Było kilka podbiegów, ale dobrze sobie poradziłam. Było też trochę mokro, ale wszystko skończyło się pomyślnie. Jestem zadowolona  – przyznała Ostojska. – Czy dużo startuje? Aż za dużo, bo to bardzo wciąga. W poprzedni weekend wygrałam zawody pod Częstochową, a w Zduńskiej Woli byłam druga, za to zrobiłam nową życiówkę na 10 km: 43 minuty.

Po biegu uczestnicy przenieśli się do pobliskiego hotelu, gdzie odbyło się wręczenie nagród i tradycyjna polska biesiada z ziemniakami, kiełbaską, kaszanką, żurkiem, chlebem ze smalcem i herbatą. – Bardzo miła kameralna impreza. Cieszę się, że tu przyjechałem – stwierdził Krzysztof Krygier.

Wyniki TUTAJ

AK


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce