Diamentowa Liga: Życiówki, niespodziewani zwycięzcy i organizacyjne wpadki w Oslo

 

Diamentowa Liga: Życiówki, niespodziewani zwycięzcy i organizacyjne wpadki w Oslo


Opublikowane w pt., 08/06/2018 - 10:26

W czwartek w Oslo rozegrano piąty mityng Diamentowej Ligi. W rywalizacji zabrakło tym razem czołowych polskich zawodników, którzy pojawią się dziś w Memoriale Janusza Kusocińskiego. Nie oznacza to jednak, że z bieżni wiało nudą.

W biegu na 1500 m, tyle że w słabszej serii, wystąpił 20-letni zawodnik RLTL ZTE Radom Mateusz Dębski. Polak rywalizował głównie z zawodnikami z Norwegii. Ostatecznie zajął 12 miejsce z czasem 3:57:56. Wygrał Duńczyk Andreas Lindgreen z rezultatem 3:43:52.

Serię główną na tym dystansie zwyciężył Brytyjczyk Chris O’Hare z wynikiem 3:35:96. Trzeci był 17-letni już Jakob Ingebrigsten. Czasem 3:36.06 utalentowany Norweg - biegał już milę w 3'52 - ustanowił kolejny rekord życiowy na tym dystansie. Dodajmy, że konkurencja była rozgrywana poza punktacją Diamentowej Ligi.

Do ciekawego pojedynku doszło w biegu na 10 000 m. Dystans ten rzadko rozgrywany jest podczas dużych mityngów. Na starcie stanęli panowie, których chyba nie trzeba przedstawiać: Norweg Sondre Norstad Moen, Niemiec Arne Gabius, Włoch Daniele Meucci i młody Szwajcar Julian Wanders. Wygrał... jeden z dwójki pacemakerów – Kenijczyk Dominic Kiptarus, z czasem 28:05.34.

Z wymienionych gwiazd najlepiej spisał się Julian Wanders, który 25 okrążeń pokonał w 28:07.15. Zawodnik na portalu społecznościowym napisał, że jest rozczarowany swoim występem. Na 5 miejscu uplasował się rekordzista Europy w maratonie Sondre Moen, z wynikiem 28:37.92. Rywalizacje ukończyło siedmiu zawodników z 14 zgłoszonych. Bieg odbywał się poza punktacją Diamentowej Ligi.

W bieg na 3000 m z przeszkodami uczestniczki musiały sobie radzić z… przeszkodami. Jeden z „płotów” ustawiono na wysokość przypisaną... mężczyznom. Zamiast regulaminowych 76,20 cm, poprzeczkę podniesiono na wysokości 91,40 cm. O ile z takim z utrudnieniem poradziła sobie Amerykanka Emma Coburn - brązowa medalistka olimpijska z Rio, czy Kenijka Hyvin Kiyeng - wicemistrzyni olimpijska, tak zawodniczki biegnące za nimi zaskoczyła ta różnica. Zwalniały lub wpadły na utrudnienie.

Zawodniczka z USA zaczęła gestykulować w stronę męża, który jest również jej trenerem. Dopiero po jego interwencji sędziowie próbowali naprawić błąd, jednak podczas trwającego już biegu nie było to łatwe. Po dwóch okrążeniach jedna ze stron wciąż nie dawała się opuścić. Ostatecznie część przeszkody, z tej wyższej strony... wystawiono poza tor.

Po zaciętym finiszu wygrała Hyvin Kiyeng z czasem 9:09.63. Z zaledwie 0.07 s. straty finiszowała Emma Coburn. Trzecia była Kenijka Deisy Jepkemei, uzyskując rezultat 9:16.87.

W tradycyjnym, wieńczącym zmagania w Oslo biegu na milę wygrał Kenijczyk Elijah Motonei Manangoi - mistrz świata w biegu na 1500 m z Londynu, który uzyskał wynik 3:56.95. Tuż za podium znalazł się kolejny z braci Ingebrigsten - Filip, brązowy medalista mistrzostw świata w biegu na 1500m. Norweg uzyskał czas 3:57.97. Natomiast w rywalizacji na 800 m kobiet zwyciężyła Caster Semanya z czasem 1:57.25.

Kolejny mityng w ramach Diamentowej Ligi odbędzie się już 10 czerwca w Sztokholmie.

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce