Jesteś tutaj

Elita 10. PZU Półmaratonu Warszawskiego

Opublikowane w pon., 23/03/2015 - 12:15

Trwa odliczanie do jubileuszowej edycji stołecznej połówki. 29 marca na starcie biegu może stanąć 14 000 i więcej uczestników, jednak tylko kilka walczyć będzie o zwycięstwo. Poznajmy skład elity 10. PZU Półmaratonu Warszawskiego.

Wśród anonsowanych zawodników faworytem wydają się być Kenijczycy na czele z ubiegłorocznym zwycięzcą imprezy Victor Kipchichirem, który legitymuje się rekordem życiowym 59 minut i 31 sekund. Niewiele gorszą „życiówkę” ma jego rodak Kiprop Limo - 59:55. Nieco „słabsze” czasy notowali John Kipsang Lotiang (1:00:32 osiągnięte w ubiegłym roku w chińskim Yangzhou) oraz David Kwemboi Kiyeng (1:00:44 z 2009 roku we włoskiej Verbanii).

Wewnętrzną rywalizację Kenijczyków zepsuć będzie chciał zapewne Etiopczyk Habtamu Assefa, którego rekord życiowy to 1:01:05 z 2013 roku, ustanowiony podczas zawodów Lille. Assefa reprezentował swój kraj podczas Mistrzostw Świata w półmaratonie w 2012 roku, gdzie wywalczył drużynowo brązowy medal. Indywidualnie zajął wówczas 16. miejsce z czasem 1:02:35.

W składzie elity są także dwaj Polacy. O wysokie miejsca w stawce walczyć będą Arkadiusz Gardzielewski, jedyny zwycięzca Półmaratonu Warszawskiego w historii, który posiada rekord życiowy 1:03:28 z Kościańskiego Półmaraton w 2011 roku, nowokreowany mistrz kraju w biegach przełajowych, oraz Adam Nowicki - ubiegłoroczny mistrz Polski w półmaratonie, który właśnie podczas Półmaratonu Philipsa w Pile ustanowił rekord życiowy czasem 1:06:17.

– Myślę, że będzie to bardzo wyrównany półmaraton jeśli chodzi o rywalizację sportową, bardziej niż to miało miejsce w ubiegłym roku. Wtedy Viktor na 10. kilometrze pomachał przeciwnikom i oddalił się w bliżej nieznanym kierunku – przewiduje Marek Tronina, dyrektor 10. PZU Maratonu Warszawskiego.

– Czy jest szansa złamać 60 minut? To wszystko zależy od tego jak będzie się układał bieg. I od tego jakie będą nastroje na odprawie. Oczywiście można sobie powiedzieć, że biegamy na 59:59, a później okazuje się, że jest trochę wolniej. Miałem już sytuację, że „zające” biegli tak jak było ustalone, ale musiałem im powiedzieć by zwolnili i poczekali na zawodników – wspomina Tronina.

Wśród kobiet trudno wskazać faworytkę, choćby dlatego że dwie zawodniczki posiadają zbliżone rekordy życiowe. Kenijka Sarah Chepchirchir życiówkę w półmaratonie ustanowiła w 2011 roku - 1:08:07. Niewiele gorszy rezultat ma Etiopka Amane Beriso, która w tym roku zwyciężyła Roma-Ostia Half Marathon z czasem 1:08:43. Trzeci czas w stawce należy do Katarzyny Kowalskiej, która wygrała już w Warszawie ustanawiając rekord życiowy z czasem 1:11:27.

Wśród Polek które znalazły się w elicie jest jeszcze Dominika Nowakowska – najszybsza Polka 9. PZU Półmaratonu Warszawskiego, która zajęła wtedy 8. miejsce. Jej rekord życiowy to 1:14:59 z ubiegłego roku z Birmingham. Trzecią z naszych biegaczek elity jest Marta Krawczyńska – mistrzyni Polski na 10 000m, z życiówką w półmaratonie wynoszącą 1:15:49.

– Wśród dziewczyn mamy duże szanse na podium. Może nawet na zwycięstwo. Gorąco wierzę, że Kasia Kowalska jest przygotowana na rekord Polski, ale także na to, żeby zejść poniżej 1:10:00. Taki czas zapewniać będzie miejsce w podium. Chyba, że bieg się ułoży jakoś taktycznie, a tego nigdy nie wiadomo – wskazuje dodaje Marek Tonina.

Przypomnijmy, że ubiegłoroczną edycję PZU Półmaratonu Warszawskiego zwyciężył Victor Kipchichir z czasem 1:00:48. Wśród kobiet najlepsza okazała się jego rodaczka Njeru Polline Wanjiku z wynikiem 1:09:06. Były to najszybsze czasy osiągnięte kiedykolwiek w polskim półmaratonie.

Elita 10. PZU. Półmaraton Warszawski

Mężczyźni