Kalifornia, Krynica, Gobi, Chamonix... Coraz więcej nagród finansowych w biegach ultra! Bieg 7 Dolin w światowej czołówce!

 

Kalifornia, Krynica, Gobi, Chamonix... Coraz więcej nagród finansowych w biegach ultra! Bieg 7 Dolin w światowej czołówce!


Opublikowane w pon., 23/07/2018 - 08:48

Na naszych oczach zmienia się świat ultramaratonów górskich, a Festiwal Biegowy w Krynicy-Zdroju i odbywający się tam Bieg 7 Dolin 100 km jest jednym z pionierów tych zmian.

Ultraprofesjonalizacja

Do tej pory wielkie nagrody finansowe były domeną ulicznych maratonów i mityngów lekkoatletycznych. Wobec niskiego zainteresowania, niszowości dyscypliny biegacze terenowi, ultramaratończycy i gospodarze imprez terenowych, nie mogli nawet marzyć o gratyfikacjach finansowych. Nagrodą był prestiż związany z pokonaniem samego siebie, przesuwaniem granic, dokonywaniem rzeczy niemożliwych, bo pokonanie 100 km było czymś zupełnie niewyobrażalnym. Podkreślany był także amatorski status rywalizacji i samych biegów ultra, w którym nie ma miejsca na nagrody czy honoraria startowe.

Wszystko to właśnie się zmienia. Obok długodystansowców, którzy pokonują góry w tym, co akurat mają i na co ich stać, pojawili się zawodnicy ze wsparciem potężnych sponsorów, opłacani tradycyjną pensją, z dostępem do najnowszych modeli butów i serwisu technicznego na trasach, uczestniczący w potężnych kampaniach medialnych. Imprezy biegowe patronatem i mecenatem obejmują potężne marki, budujące swoją sprzedaż coraz śmielej w segmencie sportów wytrzymałościowych. W ślad za inwestycjami rośnie poziom imprez, uczestników, a także nagrody, które już dziś budzą respekt.

Pieniądze w górach i na piasku

Uczestnicy Biegu 7 Dolin 2018 będą walczyć o 25 000 zł nagrody podstawowej i dodatkową premię 15 000 za pobicie rekordu trasy (8:51:10 u mężczyzn 9:41:52 u kobiet). Razem można zebrać więc 40 000, czyli w przybliżeniu 10 000 dolarów (10,8 tys. po obecnym kursie 3.70 zł). To, według naszych informacji, jedna z najwyższych nagród w biegach terenowych/ultramaratońskich, choć nie najwyższa.

Od dłuższego czasu wysokie nagrody oferują organizatorzy Two Oceans Marathon w RPA. Zwycięzca dystansu ultra otrzymuje 250 000 randów (ok. 60 000 zł), biegacze z drugich i trzecich miejsc odpowiednio 125 000 i 65 000 randów (35 000 i 18 500 zł). Triumfator 100-milowego dystansu Run Rubbit Run w kalifornijskim Steamboat Springs zgarnia 12 500 dolarów (ok. 46 000 zł), a zwyciężczyni otrzymuje do tej kwoty jeszcze biżuterię. Drugie i trzecie miejsca w tej imprezie to nagrody w wysokości odpowiednio 7 500 i 5 000 dolarów.

Premierowo o 10 000 dolarów będą w tym roku walczyć także uczestnicy 400-kilometrowego Ultra Gobi, o ile porwą się na nowy rekord trasy. Nie będzie to proste zadanie. Dan Lawson, Brytyjczyk, były trener piłkarski, zawiesił poprzeczkę tak wysoko, że nawet jemu będzie trudno powtórzyć sukces z poprzedniej edycji i pobić własny rekord wynoszący 70 godzin, 51 minut i 45 sekund. Nad drugim zawodnikiem miał ok. 10 godzin przewagi.

Z kolei gospodarze mistrzostw USA na dystansie 50 mil - The North Face Endurance Challenge - oferują zwycięzcom czeki na 10 000 dolarów (drugie miejsce - 4 000 dolarów, trzecie 1 000 dolarów).), a Ultra Race of Champions w USA – 5 000 dolarów (18 500 zł).

Tendencję do zwiększania wartości nagród finansowych widać już także w Chinach, gdzie kilku organizatorów wypłaca już zwycięzcom sumy oscylujące wokół 5 000 dolarów i w kwestii wysokości tych nagród nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Natomiast organizator Gongga 100 już ogłosił, że ich zwycięzca otrzyma 10 000 dolarów. Na 5 000 dolarów może liczyć zdobywca drugiego miejsca.

Przełamanie UTMB. Bedą kolejni?

Nie wszyscy organizatorzy idą tą drogą, podkreślając choćby amatorski status imprez biegowych w górach. Ale... coś drgnęło, skoro nawet na mecie słynnego Ultra-Trail du Mont Blanc (UTMB) będą czekały od tego roku nagrody finansowe. Może nie tak imponujące jak w wyżej przytoczonych imprezach, ale też wysokie. Jak ogłoszono w czerwcu, zwycięzcy głównego biegu UTMB - 170 km mogą liczyć na 2 000 euro, drugiego miejsca na 1 500 euro a trzeciego na 1 000 euro. Zawodnicy do dziesiątego miejsca także nie wyjadą z pustymi rękami (czeki od 700 do 500 euro).

Premierowo w 2018 r. nagrody finansowe otrzymają także najszybsi uczestnicy TDS 121 km (odpowiednio 1 300, 900, 600, 400, 400 euro), CCC 101 km (1 300, 900, 600, 400, 400 euro) oraz OCC 56 km (900, 600, 400 euro). Łączna pula nagród Festiwalu UTMB 2018 to 35 000 euro (ok. 150 500 zł). Dla porównania, samego tylko Biegu 7 Dolin i Runek Run – ok. 300 000 zł (81 000 euro). Całego Festiwalu Biegowego - 650 000 zł (w tym nagrody rzeczowe).

Pokusa do oszukiwania?

Poważne pieniądze w biegach ultra to wciąż jednak nowość. Zaletą i główną motywacją dla organizatorów w ich fundowaniu jest przyciągnięcie na trasy zawodników światowej elity, niemal zawsze walczących o podia, i zwiększenie konkurencyjności danej imprezy. Z kolei dla zawodników to wciąż, do pewnego stopnia, rekompensata kosztów poniesionych na przygotowania, zgrupowania, wyjazdy, sprzęt i nieobecności w pracy, ale kwestią czasu jest, kiedy nagrody pozwolą ultrabiegaczom na poświęcenie się swojej pasji w większym, a nawet pełnym wymiarze. A wraz z kontraktami sponsorskimi – wyraźne podwyższenie swojego statusu majątkowego.

Jednocześnie tam, gdzie są pieniądze, może też być większa pokusa, by szukać drogi na skróty, np. poprzez zakazany doping. Organizatorzy już teraz wychodzą temu naprzeciw – w Krynicy, Kalifornii czy samym Chamonix, przeprowadzane są już kontrole antydopingowe, czy to najlepszych zawodników czy tych wybranych z całej stawki. Do fiolek sikali już m.in. Lizzy Hawker, Max King, Kilian Jornet, Emilie Forsberg, Dominika Stelmach i wielu innych. Często z przykrym efektem – w 2016 r. gospodarze UTMB zdyskwalifikowali za doping piątego na mecie Ekwadorczyka Gonzalo Calisto i zabrali mu kamizelkę finiszera.

Na trasach ultra coraz częściej pojawiają się zawodnicy skazani za stosowanie zakazanych środków (pozbawiony siedmiu triumfów w Tour de France kolarz Lance Armstrong wygrywa biegi trailowe w Kalifornii, był też pacerem dla znajomego podczas Western States 100, Włoszka Elisa Desco, mistrzyni świata Skyrunning z 2014 r. zdyskwalifikowana na 2 lata za stosowanie EPO, rywalizowała w San Francisco), co rodzi pytania o sposób traktowania tych sportowców.

Jeszcze innym zagadnieniem jest kontrola prawidłowego przebiegu konkurencji – biegu zawodników po wyznaczonej trasie (ilu sędziów? protesty rywali?), ustawiania pośrednich punktów pomiarowych (ile? gdzie?), wprowadzania obostrzeń dotyczących supportu czy śmiecenia na trasie. Rosnące nagrody wymuszają na organizatorach kolejne inwestycje.

O ryzyko dopingu i wszelkiego rodzaju oszustw w bieganiu, dziennikarze South China Morning Post zapytali niedawno samych zawodników. Dobrze znany w Polsce Litwin Gediminas Grinius powiedział im, że jeśli ktoś chce oszukiwać, to zrobi to bez względu na nagrody i kontrole, a pieniądze dla ultramaratończyków, w tym także dla niego, nie są najważniejszą motywacją. W motywację i silne charaktery ultramaratończyków wierzy również rekordzista World Marathon Challange Amerykanin Michael Wardian. Z kolei biegacze z chińskiej elity, uważają, że nagrody finansowe są zasłużonym wynagrodzeniem za wysiłek. W 2016 r. w specjalnej ankiecie za nagrodami finansowymi dla czołówki biegu opowiedziało się też wielu z 260 zawodników elity UTMB.

Nagrody i... co jeszcze?

Czy 12 500 dolarów zmienia przebieg rywalizacji na trasie Run Rabbit Run? Wydaje się, że tak, bo startowali tu już m.in, Jason Schlarb, Karl Meltzer, Rob Krar, Jeff Browning, Nikki Kimball , Darcy Piceu, Timothy Olson, Lizzy Hawker. Nie biegali Franciois D'Hene czy Kilian Jornet, co jednak bardziej związane jest z kolizją terminów z UTMB, niż samą atrakcyjnością imprezy. Czy 10 000 dolarów zmieni układ sił w Biegu 7 Dolin, podobnie jak Run Rabbit Run kolidującym w kalendarzu z UTMB? Czy gwiazdy przyjadą na Ultra Gobi czy Gongga 100? Przekonamy się o tym jeszcze w tym roku.

Biegi terenowe, a w szczególności ultramaratony górskie, rosną w siłę i profesjonalizacja tego sportu – w tym poprzez nagrody finansowe – jest nieunikniona. Otwartym pozostaje pytanie czy i ew. jakie inne, równie znaczące muszą być jeszcze kroki organizatorów, by zapewnić sobie uznanie elity, a więc podwyższać poziom sportowy rywalizacji, na czym szczególnie im zależy. 

IB / red.


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce