Leśne Run odcinek trzeci. Potop [ZDJĘCIA]

 

Leśne Run odcinek trzeci. Potop [ZDJĘCIA]


Opublikowane w sob., 23/09/2017 - 14:55

Do ostatnich chwil nadzieję na poprawę pogody mieli uczestnicy cyklicznego biegu Leśne Run w Zabrzu. Nie była to już nadzieja na słońce i ciepło. Nie łudzili się nawet, że przestanie padać. Chcieli po prostu, żeby deszcz stracił trochę ze swojej intensywności a wiatr pozwolił pokonać trasę przy minimum komfortu termicznego. Nic z tego. Padało, wiało a błoto na trasie sięgało momentami powyżej kostek.

Przed startem wszyscy ukryli się pod namiotami przygotowanymi w okolicy startu i mety. – No chodźcie, przecież i tak w końcu będziecie musieli stamtąd wyjść – zachęcał Michał Kieres, organizator cyklu, kiedy nikt nie kwapił się do wzięcia udziału w rozgrzewce. Poowijani w przeciwdeszczowe kurtki i peleryny biegacze i kijkarze ruszyli w końcu na start. A potem było już tylko lepiej…

– Fantastycznie! Nie, naprawdę było fantastycznie – przekonywała Agnieszka Machowska-Lazar, uśmiechając się od ucha do ucha mimo przemoczonego ubrania. – Trasa była bardzo… chlupiąca. Błoto było momentami niebezpieczne, ale poza tym nawet zabawne. Podobnie jak kałuże. Na Leśnym jestem właściwie zawsze i dzisiaj bawiłam się wyjątkowo dobrze.

Na pięciokilometrową trasę prowadzącą w większości przez las nie narzekał dzisiaj właściwie nikt, chociaż trudno było nazwać ją łatwą i przyjemną. Leśne trakty zamieniły się w grząskie strugi błota, wypełnione miejscami wodą. Rekordowa kałuża miała głębokość prawie do kolan i zaliczyli ją prawie wszyscy uczestnicy biegu i marszu. W efekcie chyba nikt nie dotarł do mety w suchych butach. Nie przeszkadzało to jednak uczestnikom imprezy.

Humor poprawiło też losowanie nagród. Do wygrania były wejściówki na basen, co w brzmiało dość zabawnie, kiedy uczestnicy losowania i tak ociekali wodą. Był też specjalistyczny zegarek i wejściówki na laserowy paintball. Tę ostatnią wygrał między innymi Janusz Dadaś, który jest stałym bywalcem cyklu: – Pierwszy raz coś wygrałem! – cieszył się. – Myślałem, że dzisiaj będzie Leśne Run a to jakieś Leśne Cross… Ale więcej się biegło niż płynęło – żartował. – Ze wszystkich edycji, w których brałem udział, pogoda zdecydowanie najgorsza, ale w każdej pogodzie trzeba biegać. Dlatego zimą też tu przyjadę, niezależnie od tego, jaka będzie pogoda – zadeklarował.

Zimowa edycja będzie czwartą, kończącą cykl. Zostaną wręczone nagrody dla zwycięzców kategorii generalnej, liczonej z trzech najlepszych startów w ciągu roku. Tymczasem w trzecim etapie najszybsi okazali się: Marek Bukowski i Katarzyna Wojakowska na dystansie 10 km, Piotr Rzepka i Agata Hilaszek na krótszej trasie oraz Franciszek Hajduk i Irena Janoszka w Nordic Walking.

KM

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce