Narzeczeństwo Kawauchi ustrzeliło dublet w Vancouver!

 

Narzeczeństwo Kawauchi ustrzeliło dublet w Vancouver!


Opublikowane w ndz., 05/05/2019 - 21:43

Maraton w Vancouver to nie był spektakl dla kibiców o słabych nerwach, a w głównych rolach wystąpili Yuki Kawauchi i Yoko Mizuguchi, którzy niebawem staną na slubnym kobiercu.

Yuki nie jednego przyprawił o nagły wzrost ciśnienia. Wieczorem przed maratonem ogłosił, że wokół hotelu widzi flagi symbolizujące kraje zawodników z elity i zadeklarował, że o poranku wszystkich rywali pokona. Do realizacji zadania zabrał się z zapałem i półmetek minął jako pierwszy, mając jednak tuż obok etiopskiego rywala Feyera Gemedę Dadi i dziewięciosekundową przewagę nad Luką Chelimo, rekordzistą trasy i zwycięzcą edycji 2015.

Na 25. kilometrze sytuacja wyglądała zgoła odwrotnie. Kawauchi utracił pozycję lidera, ale tracił dystansu do Etiopczyka, biegnąć kilka metrów za rywalem. Pięć kilometrów dalej strata triumfatora z Bostonu z 2018 r. urosła już jednak do 28 sekund. Następna „piątka” również nie wyglądała optymistycznie.

Na 35. kilometrze nadal Kawauchi tracił do Dadiego. Gdy kibice pogodzili się już z faktem, że Japończyk powalczy tylko o drugie miejsce, nastąpił kolejny zwrot akcji. Startujący po raz pierwszy w Vancouver Kawauchi odzyskał wigor, a na 40. kilometrze miał już ponad minutową przewagę nad Etiopczykiem!

Na kolejnych dwóch kilometrach Kawauchi nie wyglądał już na zawodnika, które mógłby krzesać jeszcze z organizmu zapasy energii, ale dowiózł zwyciestwo do mety. Japończyk wygrał po samotnym finiszu, przekraczając linię mety z czasem 2:15:01 i rekordem obecnej kanadyjskiej trasy.

Drugi na mecie Feyera Gemeda Dadi zakończył bieg ze stratą 2 minut i 16 sekund do Kawauchiego. Luka Chelimo tym razem zadowolił się trzecim miejscem, z czasem 2:19:25.

Japońscy kibice mieli więcej powodów do radości. Na najwyższym stopniu podium również stanęła Japonka - Yoko Mizuguchi. Narzeczona Kawauchiego przekroczyła linię mety z rezultatem 2:41:28, wyprzedzając Amerykanki Autumn Ray (2:43:30) i Tarę Kaur (2:50:23).

IB


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce