Patrycja Bereznowska – biegaczka do zadań specjalnych

 

Patrycja Bereznowska – biegaczka do zadań specjalnych


Opublikowane w pon., 12/02/2018 - 10:54

Patrycja Bereznowska wciąż zadziwia... Świat, wygrywając Spartathlon, a 2 tygodnie temu ustanawiając rekord świata w biegu 48-godzinnym (401 km). I nas, bo gdy sądziliśmy, że Patrycja odpoczywa po takim osiągnięciu, spotkaliśmy ją... na poligonie Warszawskiej Akademii Technicznej. Z ciężkim plecakiem i w mundurze walczyła o wygraną w Półmaratonie Komandosa.

Nawet jeśli ktoś nie znał jeszcze Patrycji z twarzy, zwracała uwagę otoczenia. Jako jedyna odbierała gratulacje już przed rozpoczęciem imprezy.

Wszyscy zastanawiali się, czy Bereznowska jest w stanie nie tylko wygrać rywalizację kobiet, ale też powalczyć o wysokie miejsca z mężczyznami. Ultrabiegaczka nie rzuciła się jednak do frontalnego ataku. Postawiła na konsekwencję i z każdym okrążeniem poprawiała lokatę.

Zawodniczka pochodząca z podwarszawskiego Ossowa zajęła 2 miejsce z czasem 1:54:34. Tym wynikiem poprawiłaby o 3 minuty rekord Półmaratonu Komandosa, ale tego dnia trafiła na świetnie dysponowaną Annę Gosk, która wygrała ze zdecydowaną przewagą.

- To był dla mnie dobry trening przed kolejnymi wyzwaniami. Marzy mi się start w Setce Komandosa, półmaraton był więc dobrym przygotowaniem. Spodziewałam się, że będzie trudniej. Odczuwałam jeszcze trudy biegu 48-godzinnego. Minęło zaledwie 6 dni, więc brakowało trochę energii w nogach. Ale spodziewałam się, że będzie gorzej” - mówiła po biegu Patrycja Bereznowska.

Nie był to pierwszy występ Patrycji w mundurze. W ubiegłym roku wygrała Maraton Komandosa w Lublińcu. Tamten start był dla niej cenną lekcją.

- Plecak miałam dobrze dopasowywany, nie latał i nie obijał się. Wyciągnęłam wnioski z Maratonu Komandosa, gdzie trochę mi się obsunął i obił kość krzyżową. Włożyłam do środka kilogramowe paczki z solą i specjalne żele, takie podkładki do jazdy konnej, które są ciężkie, lecz zarazem miękkie. Na ważeniu przed startem do obowiązkowych 10 kg trochę brakowało, więc musiałam dorzucić dwa kamienie” - mówiła z uśmiechem biegaczka.

Zawodniczka nie daje sobie czasu na odpoczynek. Następnego dnia wygrała Wieliszewski Crossing – Zima na dystansie 10 km z czasem 43:39.

Patrycja Bereznowska jest rekordzistką świata w biegu 24-godzinnym (259,991 km) i 48-godzinnym (401 km). W biegu dobowym jest też aktualną mistrzynią globu, indywidualnie i drużynowo. W roku 2017 wygrała kultowy Spartathlon w Grecji, a podczas 8 PKO Festiwalu Biegowego w Krynicy wygrała rywalizację kobiet w morderczym IronRun.

RZ

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce