„Próbki moczu jak telefony na kablu – przestarzałe”

 

„Próbki moczu jak telefony na kablu – przestarzałe”


Opublikowane w śr., 17/04/2019 - 11:07

Metody wykrywania dopingu w sporcie zatrzymały się w latach 70’ - stwierdził były szef WADA, a obecnie przewodniczący Komitetu ds. Integralności IAAF David Howman, cytowany przez agencję Reuters.

Howman był jednym z prelegentów wtorkowej konferencji „Partnerstwo dla czystego sportu”. Jak ocenił, musi zostać wypracowany nowy, bardziej efektywny system przeciwdziałaniu oszustwom w sporcie. – Wszyscy wiemy, że standard analizy próbek moczu nie podniósł się – mówił do uczestników konferencji Nowozelandczyk, który opuścił szeregi WADA w 2016 r.

Jak stwierdził Howman, co roku wykrywana jest podobna liczba przypadków stosowania dopingu i wiele z nich można zaliczyć do kategorii „głupich” czy „nieumyślnych wpadek” i nie ma to wiele wspólnego z wykrywaniem faktycznych dopingowiczów, przyjmujących zakazane środki umyślnie i w sposób zorganizowany. Zaznaczył, że na wdrożenie technologicznych innowacji w obszarze dopingu, postulowanych za jego pracy w WADA przez naukowców, instytucja ta nigdy się nie zdecydowała.

– Wypracowaliśmy swoje sądowe sposoby walki z dopingowiczami. Dlaczego nie robimy czegoś bardziej innowacyjnego? – powiedział Reutersowi były szef WADA, proponując m.in. testy krwi pobieranej z kciuka sportowców. Te jednak zostały już zakwestionowane przez środowisko jako bolesne i uciążliwe, szczególnie przy częstych kontrolach tych samych zawodników.

Podczas konferencji prezentowano też inne pomysły na badania antydopingowe, z użyciem nieinwazyjnej aparatury. Przedstawiciel amerykańskiej agencji antydopingowej USADA informował, że przeprowadzono już szereg testów ale „próbki moczu pozostały złotym standardem” w procesie kontroli pobranego materiału. Wg Howmana, próbki moczu to odpowiednik telefonów na kabel – kiedyś były nowością, dziś nikt z nich nie korzysta, bo wszyscy przeszli na standardy bezprzewodowe.

– Próbki moczu łatwo zmanipulować, do tego są za drogie – wyliczał dalej David Howman, wyjaśniając, że dostarczenie jednej próbki do laboratorium do koszt ok. 1000 dolarów. Przytoczył dane z 2017 r., z której wynika że tylko 1,47% pobranych próbek dały wynik pozytywny. – Budujemy statystykę i łapiemy głupków, a nie ścigamy faktycznych dopingowiczów – ocenił prawnik z Antypodów.

Testy antydopingowe zostały wdrożone na Igrzyskach Olimpijskich w Meksyku 1968 r. Wada powstała w 1999 r.

źródło: Reuters


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce