Sprinterskie... maratony. Działo się na świecie [WIDEO]

 

Sprinterskie... maratony. Działo się na świecie [WIDEO]


Opublikowane w wt., 26/03/2019 - 12:14

Miniony weekend przyniósł wiele ciekawych rozstrzygnięć na biegowych trasach na świecie. Podsumowujemy.

Mediolan

Tym razem w Mediolanie nie błyszczał „Il Pistolero”, jak mówią fani o Krzysztofie Piątku. Ulice miasta opanowali biegacze, w ramach tradycyjnego półmaratonu Stramilano. Była to już 44. edycja tych zawodów. Wystartowało blisko 8 tys osób. Panowała iście wiosenna pogoda, sięgająca 22 stopni.

Zmagania zdominowali biegacze z Afryki. Wśród mężczyzn, nieco niespodziewanie najlepszy okazał się Vincent Kibor Raimoi, który uzyskał czas 1:00:10. Wyprzedził on o 23 sekundy swojego rodaka Jairusa Kipchoge Birecha - wicemistrza Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej w biegu na 3000 m z przeszkodami. Trzeci był kolejny z Kenijczyków Paul Tiongik z rezultatem 1:02:07. Natomiast tuż za podium znalazł się znany z polskich tras Joel Maina Mwangi (1:02:15).

Wśród pań górą była Kenijka Priscah Jeptoo, znana nie tylko dzięki tytułom wicemistrzyni olimpijskiej w maratonie i wicemistrzyni świata, ale też dzięki nietypowej technice biegu. W Mediolanie wygraną dał jej czas 1:08:27. Dla biegaczki było to duży sukces zwłaszcza, że wraca na trasy po przerwie macierzyńskiej. Ostatni raz startowała w Amsterdamie w 2016 roku, gdzie w maratonie była czwarta z czasem 2:25:57.

Jeptoo wyprzedziła Etiopkę Meleke Meseret Dinke, która dystans pokonała w 1:10:39, oraz swoją rodaczkę Lucy Wambui Murigi - 1:11:45. Przypomnijmy, że w 2017 roku Murigi została mistrzyni świata w biegach górskich we włoskiej Premanie.

Los Angeles

Jak na Miasto Aniołów przystało, ponad 24 tys. uskrzydlonych biegaczy ruszyło na trasę biegu, którego początki sięgają 1986 roku. Trasa do płaskich z pewnością tu nie należy, o czym świadczy profil oraz uzyskiwane rezultaty. Wśród mężczyzn od 6 lat nie złamano tu bariery 2:10:00, choć rekord imprezy to 2:06:35. Z odsieczą przyszły panie.

Wygrała Etiopka Askale Marachi z czasem 2:24:11, co jest nowym rekordem imprezy. Drugie miejsce zajęła Kenijka Cynthia Jerop z rezultatem 2:25:55, a trzecia uplasowała się Lucy Karimi (2:26:16). Tuż za podium znalazła się Ukrainka Olga Skrypak z wynikiem 2:30:34. Zawodniczka ta dwa lata temu w Gdyni wygrała Nocny Bieg Świętojański z czasem 34:09.

Bardzo wyrównany był bieg mężczyzn, a walka toczyła się do ostatnich metrów. Kenijczyk Elisha Barno niemal w sprinterskim pojedynku zmierzył się z rodakiem Johnem Korirem. Ostatecznie górą był ten pierwszy, uzyskując czas 2:11:46. Była to jego druga wygrana w tym maratonie, po wygranej w 2017 roku. Nad rywalem Barno miał tylko 7 sekund przewagi!

Trzeci był dobrze znany w Polsce Meksykanin Juan Luis Barrios - uczestnik półmaratonu Warszawskiego z 2016 roku (6. miejsce 1:02:53 -red).

Rekordowe Wuxi

Dwoma nowymi rekordami trasy mogą się poszczycić organizatorzy maratonu w Wuxi, we wschodnich Chinach. Wszystko dzięki Etiopczykom Gebre Getiso i Asnake Dubre Negawo. Wśród pań 26-letnia Getiso wygrała po emocjonującym pojedynku ze swoją rodaczką Bej Bekelu, do którego doszło na ostatnich kilometrach trasy. Finalnie to właśnieGetsio udało się zachować więcej sił i wygrać z rezultatem 2:28:06. Tym samym Etiopka poprawiła rekord należący do krajanki Ayelu Abebe Hordofy sprzed dwóch lat ( 2:29:17).

Drugie miejsce zajęła wspomniana Beji z czasem 2:28:21, a trzecia była kolejna Etiopka Motu Megersa, która ustanowiła rekord życiowy 2:30:46.

Wśród mężczyzn rywalizacja też rozstrzygnąć się miała bardzo późno, bo dopiero na ostatnich 500 metrach. Tempo było wysokie o czym świadczy fakt, że wszyscy zawodnicy z podium pobiegli poniżej rekordu trasy - 2:12:47, ustanowionego ledwie przed rokiem. Jako pierwszy linię mety przekroczył Etiopczyk Asnake Dubre Negawo, z czasem 2:10:21. Kolejny finiszował jego rodak 20-letni Balew Yihunle, z wynikiem 2:10:22. Trzeci był maratoński debiutant Berhanu Haye – 2:10:25.

Maraton w Wuxi kojarzy nam się póki co z tym pamiętnym finiszem...

Widać jednak, że zawody się rozwijają. Mają już certyfikat IAAF Bronze Label.

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce