Tak się trenuje do 4 Deserts. „Każde zaniedbanie może doprowadzić do ogromnych problemów”

 

Tak się trenuje do 4 Deserts. „Każde zaniedbanie może doprowadzić do ogromnych problemów”


Opublikowane w czw., 30/01/2014 - 13:24

16 lutego czwórka Polaków rozpocznie walkę z czterema jakże różnymi od siebie  pustyniami. Andrzej Gondek i Marek Wikiera oraz Daniel Lewczuk i Marcin Żuk swoją ultramaratońską przygodę rozpoczną w Jordanii, gdzie przez siedem kolejnych dni będą się starać pokonać Saharę.

Później przyjdzie jeszcze pora na Pustynię Gobi (1-7 czerwca), Atakamę (5-12 października) i Antarktydę (16-22 listopada). Przed naszymi śmiałkami stoi więc nie lada wyzwanie. Od dłuższego czasu wszyscy intensywnie przygotowują się na spotkanie z przeznaczeniem. Jak? Udało nam się podpytać o to Andrzeja Gondka i Marka Wikierę.

Po doświadczeniach na Saharze podczas Maratonu Piasków, który ukończyli w ubiegłym roku, obaj Panowie wiedzą, że szala zwycięstwa pustyni nad człowiekiem bardzo często przechyla się w stronę żywiołu.

– Każdy dzień to bitwa, zmagania z własnym ciałem, bagażem, z bólem, ranami stóp, niesprzyjającymi warunkami oraz własną psychiką. Są to doświadczenia zmieniające człowieka – podkreśla Andrzej Gondek, który swoje wspomnienia spisał w formie książki pt. „Granice są w nas” (publikacja ma się ukazać na rynku wydawniczym na początku marca)

Duet Gondek - Wikiera do pokonania czterech pustyń przygotowuje się już blisko 8 miesięcy. Panowie podeszli do sprawy z pełnym profesjonalizmem i ogromną skrupulatnością, gdyż jak podkreśla p. Marek, każde nawet najmniejsze zaniedbanie może doprowadzić do ogromnych problemów. Swoje przygotowania podzielili na te związane z kondycją:  fizyczne - sportowe, sprzętowe - testowanie osprzętu i obniżanie masy plecaka, a także logistyczne. Aby zapewnić sobie względny spokój psychiczny – wdrożyli także przygotowania… rodzinne.

Uchylamy rąbka tajemnicy przygotowań treningowych:

U Andrzeja Gondka tempa biegowe skategoryzowane są następująco: powoli - 4:50/55, półmaratońskie  - 4:05, szybko - 3:45. Typowy plan treningu wygląda następująco:

I tydzień

Poniedziałek:  1 godz. powoli, ostatnie 4 km w tempie półmaratońskim

Wtorek: 1 godz. powoli, 6 przebieżek, ale dłuższych po 1 min.

Środa: 15 - 20 min rozgrzewka, 30 min. podbiegi 12x45 sek.

Czwartek: 1 godz. treningu łączonego: najpierw 30 min. powoli, potem 30 min. interwałów: 8 razy 2 min. szybko / 2 min. truchtu

Piątek: wolne

Sobota: 3 godz. powoli, 4x30 sek. przebieżki

Niedziela:  wolne

II tydzień

Poniedziałek: 45 min. powoli, 4 przebieżki

Wtorek: 30 min. podbiegów: 10x45 sek.

Środa: 1 godz. powoli, ostatnie 4 km w tempie półmaratońskim

Czwartek: 30 min. interwałów: 6x3 min. szybko / 2 min. truchtu

Piątek: wolne

Sobota: 2 godz. powoli, 4 przebieżki

Niedziela:  wolne

III tydzień

Poniedziałek: 30 min. podbiegów: 10x1 min.

Wtorek: wolne

Środa: 1 godz. tzw. killera: 20 min. powoli, 15 min. w tempie półmaratońskim, 20 min. interwałów: 4 razy 4 min. szybko/1 min. odpoczynku. Między kolejnymi częściami treningu – 2-3 min. odpoczynku w luźnych ćwiczeniach

Czwartek: 1 godz. powoli, 4 przebieżki.

Piątek: 2 godz. powoli, 4 przebieżki

Sobota: 3 godz. powoli, 4 przebieżki

Niedziela:  wolne

Ponadto co drugi dzień:

  • seria ćwiczeń wzmacniających mięśnie brzucha – 200 powtórzeń tzw. brzuszki
  • seria ćwiczeń wzmacniających mięśnie grzbietu – 150 powtórzeń tzw. grzbiety
  • seria ćwiczeń wzmacniające mięśnie obręczy kończyn górnych - 100 powtórzeń - tzw. pompki wykonywane w 3 seriach

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce