Zimowy Trail Kamieńsk - „prawdziwy bieg górski w środku Polski” [ZDJĘCIA]

 

Zimowy Trail Kamieńsk - „prawdziwy bieg górski w środku Polski” [ZDJĘCIA]


Opublikowane w ndz., 07/02/2016 - 08:47

Do pewnego incydentu doszło na 18 km, kiedy dwaj zawodnicy ze ścisłej czołówki, zamiast skręcić z szosy w lewo do lasu, pobiegli około kilometra dalej w dół asfaltem. Jak twierdzili, skręt nie był dostatecznie wyraźnie oznaczony. Ich rozgoryczenie było tym większe, że niedługo przedtem widzieli na horyzoncie prowadzącą trójkę, z którą być może nawiązaliby walkę. Ostatecznie do podium zabrakło im 13-14 minut.

Inni zawodnicy nie narzekali jednak na oznakowanie trasy, poza tym jej przebieg został omówiony przez organizatora na odprawie i wszyscy uczestnicy dostali dokładną mapę. Takie przypadki zdarzały się i będą się zdarzać, a dyskusje na temat konieczności umiejętności orientacji w terenie i posługiwania się mapą są tak stare, jak biegi górskie. A Trail Kamieńsk – jak na centralną Polskę – było nie było, biegiem górskim jest...

Sam główny organizator Bartłomiej Sobecki zdecydował się wystartować na długim dystansie. Wpadł na metę na 17. miejscu – cytując jego słowa – „uwalony jak świnia”. Ale to chyba dobrze, gdyż jak powiedział, jak on się tak czuje, to chyba i wszyscy pozostali zawodnicy, a dokładnie o to mu chodziło. Cieszył się, że pozostało choć trochę śniegu, co dało małą namiastkę zimy. Jak sam przyznał, trasa była zdradliwa, ponieważ na pierwszych trudnych 6 kilometrach wielu biegaczy się podpaliło i odczuło to później. O ostatnim piekielnym podbiegu stromą leśną ścieżką, którego nie było w jesiennej odsłonie biegu, wypowiedział się, że „sam nie wierzył, że mógł tamtędy poprowadzić trasę”.

Wśród kobiet zwyciężyła żelazna faworytka Agata Matejczuk (2:43:20), utytułowana reprezentantka kraju w biegu 24-godzinnym. Po zaciętej walce na całej trasie wyprzedziła o minutę Katarzynę Żbikowską-Jusis (2:44:42). Na najniższym stopniu podium staneła Anna Miller (2:58:47). Najszybsza z jesiennej pięćdziesiątki Aneta Świderek zajęła tym razem czwarte miejsce. Otrzymała jednak również puchar, ponieważ organizatorzy zdecydowali się nimi nagrodzić pierwsze szóstki kobiet i mężczyn na obydwu dystansach.

Było rewelacyjnie i bardzo ciężko – skomentowały na gorąco Agata i Kasia. Sprzeczność? Przecież nie dla górskich ultra(la)sek, które kochają takie bieganie! Agata uciekła Kasi około piątego kilometra, a Kasia postawiła sobie za cel widzieć jej plecy i w miarę możliwości dogonić. Niewiele jej zabrakło. Ta przyjazna rywalizacja umożliwiła im obu uzyskanie bardzo dobrych czasów.

Aneta, zapytana o porównanie biegu jesiennego i zimowego, uznała trudności za porównywalne. Teraz, mimo krótszego dystansu, dopiero wchodzimy w plany treningowe, więc może być ciężko. Pamiętała jednak dobrze, jakie problemy sprawiło wszystkim uczestnikom słońce w tamten niespodziewanie gorący październikowy dzień. Piękna i świetnie oznaczona trasa, prawdziwy bieg górski! – zakończyła czwarta zawodniczka Trail Kamieńsk.

Jeśli chodzi o słońce, to dla jego miłośników mamy znakomitą wiadomość. Tegoroczna edycja Ultra Kamieńska zostanie przesunięta z października na... sierpień. Organizator obiecał poprawić wszystkie zauważone niedociągnięcia i urządzić kolejny niezapomniany górski bieg w środku naszego kraju.

Ten rok przynosi także nowy cykl biegów pod nazwą Łódzkie Ultra, w którego skład wchodzą Trail Kamieńsk (luty), Supermaraton Ozorków (czerwiec), Ultra Kamieńsk (sierpień) oraz Maraton Wokół Jeziora Sulejowskiego (wrzesień). Aby być klasyfikowanym, wystarczy ukończenie trzech z nich, a więc dla chętnych, którzy nie wzięli teraz udziału, jeszcze nic straconego!

Pełne wyniki w naszym KALENDARZU IMPREZ.

Niebawem więcej zdjęć.

Kamil Weinberg


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce