11. Bieg Wedla: Kolejny dublet Wojciecha Kopcia i przepychanki na trasie [WYNIKI, ZDJĘCIA]

 

11. Bieg Wedla: Kolejny dublet Wojciecha Kopcia i przepychanki na trasie [WYNIKI, ZDJĘCIA]


Opublikowane w sob., 30/01/2016 - 19:45

Sister power

Wśród pań zwycięstwo w biegach na 5,5 km i 9 km trafiło w ręce sióstr Rybackich. W biegu na krótszym dystansie wygrała Edyta, natomiast w biegu na 9 km trymowała Joanna.

– Na początku miałam konkurentkę, która mocno zaczęła bieg. Ja jednak stwierdziłam, że nie ma co szaleć i trzymałam się swojego tempa. Po jakimś czasie rywalce najwidoczniej zaczęły opadać siły. Ja starałam się więc kontrolować sytuację i prowadzić bieg. Dałam z siebie wszystko. Trasa tego biegu bardzo mi się podobała, jedynym minusem było dublowanie uczestników. Ciągle musiałam krzyczeć „prawa wolna!”, żeby mi ustąpiono miejsca. W pewnym momencie to też mnie trochę zdekoncentrowało, jednak czas jaki osiągnęłam nie najgorszy. Imprezę mogę zaliczyć do udanych! – podsumowała Edyta Rybacka.

– Startowałam tu w 2014 roku. Wtedy na 5 km byłam druga, a na 9 km trzecia. Teraz wybrałam tylko bieg dłuższy. Nie byłam pewna formy, bo zmagam się z chorobą. Złamałam trochę zalecania trenera, który był za spokojnym biegiem. Postanowiłam jednak wystartować i biec „na samopoczucie”, nie przekraczając granicy komfortu. Wyszło mi, że biegłam ok. 4 min./km. Starałam się cały czas biec luźno i równo. Cieszy mnie to, że udało się mi się wygrać – dodała Joanna.

Nowość nazbyt tradycyjna?

Nowością w programie tegorocznego Biegu Wedla był marsz nordic walking na dystansie 3,55 km (2 pętle) oraz O-run, czyli połączenie biegu przełajowego z biegiem na orientację. Na 5 km trasie uczestnicy musieli znaleźć 17 punktów kontrolnych.

– Organizator zawodów - Andrzej Krochmal, którego dobrze znam zapowiadał, że O-run będzie czymś zupełnie nowym i niebywałym. Nastawiałem się, więc na coś nietypowego. Jednak jak dla mnie był to normalny bieg na orientację. Niczym się nie różnił ten bieg od innych zawodów z mapą. Rozumiem jednak pomysł, żeby wśród biegaczy ulicznych promować biegi na orientację. Myślałem, że punkty będą ustawione przy głównych alejkach lub na skrzyżowaniach. Jak się jednak okazało było biegaliśmy po krzakach, jak to zwykle w orientacji. Ale nie jestem rozczarowany. Bawiłem się dobrze. Jeszcze będę biegał z mapą w ramach „Zimy na Pradze” – podsumował Jan Goleń, zapalony ultras i miłośnik dogtrekkingu (także z mapą), organizator cyklu Szybko po Woli.

Pełne wyniki znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.

11. Bieg Wedla to jeden z punktów programu 20. „Zimy na Pradze”. Od wczesnych godzin rannych w Parku Skaryszewskim odbywały się marsze na orientację z mapą. Swoich sił mogły spróbować osoby początkujące jak i zaawansowane. Na wszystkich czekały słodycze. Nie brakowało także spécialité de la maison, czyli gorącej czekolady. Mniam!

RZ


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce