Marek Kowalski: „Polacy chcą oglądać lekkoatletykę. Umożliwiajmy im to”
Opublikowane w pon., 03/03/2014 - 14:56
Jest Pan zawodnikiem SKLA Sopot, którego barwy na HMŚ reprezentować będzie kilkoro zawodników, m.in. Marta Jeschke, Anna Rogowska, Patryk Dobek. Kto z biało-czerwonych ma największe szanse na medal?
Na pewno liczymy na Anię Rogowską, która ma obecnie pierwszy wynik w tabelach światowych (4.76m w lutym w Gandawie – red.). Rywalki jednak są bardzo blisko, różnice są niewielkie i będzie wojna psychologiczna kto to lepiej zniesie. Ania na pewno będzie miała duże wsparcie kibiców, przecież jest z Sopotu. To jest duża szansa medalowa. Co dalej to zobaczymy.
Ja liczę na dobry występ Łukasza Parszczyńskiego, który podczas HMP wynikiem 7:49.26 pobił rekord Polski na 3000m. Trzeba jednak pamiętać, że w biegach długich dominować będą zawodnicy z Afryki i ciężko może być walczyć o czołowe lokaty.
Czyli zostaniemy bez medalu na bieżni?
Zapomniałem o 800m (śmiech)!. Angelika Cichocka jest w formie życiowej. Ciężko powiedzieć co prawda o jakie lokaty może walczyć, ale jeśli dojdzie do finału, to wszystko może się zdarzyć. Bieg na tym dystansie w hali ma swoje prawa i jest trudny technicznie. Jest dużo zwalniania, przepychania, trzeba umieć się ustawić i rozegrać to taktycznie, przy okazji szybko biegnąc.
Panowie?
Mamy naszych czołowych biegaczy: Adama Kszczota i Marcina Lewandowskiego. Oni na pewno chcą walczyć o medale. Ostatnio, szczególnie Adam, dobrze sobie radzi w hali. Wygrał też bezpośredni pojedynek podczas Mistrzostw Polski. Trzymam za nich kciuki.
W ten weekend pokazał pan, że potrafi szybko biegać. Co jest dla pana imprezą docelową w tym roku?
Moją główną imprezą w tym sezonie będą majowe Mistrzostwa Polski na 10 000m w Postominie (24 maja – red.). Teraz czeka mnie najcięższy okres przygotowań w marcu i kwietniu. Oprócz tego mam zamiar regularnie startować w biegach ulicznych, żeby osiągać dobre wyniki i ustabilizować się na wysokim poziomie. Najważniejsze będą jednak mistrzostwa na stadionie.
Powodzenia zatem!
Rozmawiał Robert Zakrzewski