Karol Zalewski nie jedzie na Mistrzostwa Świata. I oskarża. Dyrektor PZLA odpowiada

 

Karol Zalewski nie jedzie na Mistrzostwa Świata. I oskarża. Dyrektor PZLA odpowiada


Opublikowane w pt., 20/09/2019 - 08:30

Karol Zalewski, halowy rekordzista świata w sztafecie z Birmighman z 2018 r., w pełnym emocji wpisie w mediach społecznościowych nie kryje, że brak powołania na mistrzostwa świata w Katarze był dla niego szokiem. „Na początku pomyślałem, że to jakaś pomyłka” – pisze zawodnik, który przyczyn braku powołania upatruje w nienajlepszych relacjach z Józefem Lisowskim, trenerem męskiej kadry 400-metrowców.

„Niestety okazuje się, że >starania< kolegi Lisowskiego, o których długo by opowiadać, doprowadziły do takiego toku zdarzeń, że do sztafety mixed 4x400 na MŚ w Doha, zamiast mnie, został powołany jego zawodnik Łukasz Krawczuk, który w bezpośrednim starciu, nigdy ze mną nie wygrał” - pisze Zalewski. Przykładem owych „starań” miał być m.in. konflikt wokół Drużynowych Mistrzostw Świata w Bydgoszczy.

„Sprawa dotyczyła dojechania przeze mnie, jeden dzień później na DME w Bydgoszczy. Ale dobrze, że stawiłem się na komisji, bo dowiedziałem się między innymi, że "odmówiłem" startu w sztafecie na Halowych Mistrzostwach Europy w Glasgow (w biegu indywidualnym zostałem potrącony, przez co lekarz stwierdził, żebym nie ryzykował pogłębienia urazu, który powstał na ścięgnie Achillesa)” - wyjaśnia Karol Zalewski. Według niego komisja zaakceptowała argumenty i kara nie została nałożona.

W sprawie kary nie wszystko jest jednak jasne. Postanowienia komisji jeszcze nie zostały opublikowane. Nieoficjalnie jednak mówi się, że kara została nałożona, tyle że jej wykonanie zostało zawieszone.

„Doszły mnie pogłoski, że nie zostałem powołany do sztafety mixed, ponieważ jako jedyny z 400-metrowców najpewniej dostanę zaproszenie z IAAF. Tak się nie stało” - pisze dalej zawodnik. Twierdzi, że decyzja o jego niepowołaniu zapadła kilka dni po Mistrzostwach Polski w Radomiu.

„O sprawie kary dla zawodnika nie będę się wypowiadał. Oświadczenie w tej sprawie znajdzie się na stronie PZLA” - zastrzega Krzysztof Kęcki, dyrektor sportowy PZLA. Odpowiedział jednak na nasze pytania dotyczące braku powołania biegacza na mistrzostwa świata.

„Karol Zalewski nie był brany pod uwagę przy powołaniach indywidualnych. Indywidualnie nie uzyskał wymaganego wskaźnika. Ze strony IAAF nie było zaproszenie, więc nie rozpatrywaliśmy tego. Nie ma tu więc żadnej tajemnicy. Nie dostał powołania indywidualnie, ponieważ się nie zakwalifikował” - mówi Kęcki.

Co zdecydowało o braku powołania do sztafety? Zdaniem dyrektora sportowego PZLA była to ocena dyspozycyjności startowej i przydatności zawodnika w sztafecie. Co to oznacza w praktyce?

„Zawodnik pojawił się na zawodach 3 godziny przed startem. Stało się tak bez uzgodnienia. W takiej sytuacji jego przydatność dla sztafety była zerowa. To zaważyło na decyzji o braku powołania” - wyjaśnia Krzysztof Kęcki.

Do sztafety po obradach 7-osobowego zespołu, powołania otrzymali: Wiktor Suwara, Rafał Omelko, Łukasz Krawczuk.

IB


Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce